Od działu obsługi klienta w Zalando do swojego biznesu. O tym, jak Paulina Bagińska stworzyła Train&Benefit

Dodane:

Anna Mencel Anna Mencel

Udostępnij:

– Zastanawiałam się, jak mogę zmotywować swoich kolegów z pracy i rozmawiając z nimi, dowiedziałam się, że motywowałyby ich korzyści płynące z uprawiania sportu – wtedy pojawiła się moja wizja na firmę. Z pomocą koleżanki, która zajmuje się designem, zrobiłam pierwszy mockup – mówi Paulina Bagińska.

Na zdjęciu: Paulina Bagińska, założycielka Train&Benefit

Jako jedna z pierwszych wprowadziła i rozwinęła na niemieckim rynku Geek Girls Carrots, społeczność kobiet zainteresowanych nowymi technologiami, która działa w 33 miastach w 15 krajach świata. Pracowała w kilku berlińskich startupach, przeżywając razem z nimi ich wzloty i upadki, w tym zamknięcie jednego z nich.

Paulina Bagińska w rozmowie z Anną Mencel opowie o tym, jak rozwijała się zawodowo w Niemczech i o tym, kiedy wpadła na pomysł, by stworzyć swoją firmę Train&Benefit – aplikację umożliwiającą użytkownikom uprawianie sportu i zdobywanie przy tym korzyści.

Anna Mencel: Razem z Geek Girls Carrots organizujesz w Berlinie networkingowe meet-upy i warsztaty z programowania. Jak rozpoczęłaś swoją historię z tą społecznością?

Paulina Bagińska: Cztery lata temu jak się przeniosłam do Berlina, szukałam pomysłu na siebie i chciałam robić coś poza moją ówczesną pracą w dziale obsługi klienta. Prawie jak każdy wtedy w stolicy Niemiec zaczynałam w Zalando. Kolega ze Szczecina napisał do mnie wiadomość o organizacji kobiet w IT. Przeczytałam ten artykuł i napisałam do założycielki Geek Girls Carrots, czy planują rozwój na Niemcy. W odpowiedzi dowiedziałam się, że tak.

AM: Ile czasu upłynęło od napisania pierwszej wiadomości do założycielki GGC do działania?

PB: Kilka miesięcy. Założycielka GGC przedstawiła mnie dwóm zainteresowanym tematem kobietom z Berlina, z którymi spotkałyśmy się w St. Oberholz. Nie zapomnę tego nigdy. Na tym spotkaniu dostałyśmy know-how na odległość z Polski.

Na naszym pierwszym meet-upie w Berlinie odbyła się transmisja główna założycieli GGC z Warszawy. Pojawiło się na nim dwadzieścia osób i wówczas byłyśmy z tego bardzo dumne. Początki nie były łatwe, jednak wysiłek się opłacił – teraz społeczność jest na tyle duża, że same możemy wybierać miejsca i sponsorów na kolejne edycje corocznego hackatonu, który wspiera różnorodność w branży technologicznej. Dzięki GGC zmieniłam specjalność i znalazłam nową pracę.

AM: Jaką?

PB: Szukając speakerów do eventów, zainspirowała mnie kobieta, która opowiadała o product managemencie. Podeszłam do niej i powiedziałam, że chciałabym pracować tak jak ona, ale muszę to jeszcze przemyśleć. Po miesiącu dostałam od niej e-mail z zapytaniem, czy nie chciałabym odbyć stażu jako product manager. Wtedy zaczęła się cała historia z mobilnymi aplikacjami i outsourcingiem w Indiach, co mi pomogło w dalszym rozwoju zawodowym.

A.M. Kiedy powstał pomysł na Train&Benefit?

PB: Po odbytym stażu szukałam pracy jako product manager, trafiłam do startupu należącego do Rocket Internet. Poznałam wtedy środowisko „mindset”, pracę do nocy i na kilku stanowiskach jednocześnie. Firmę tę zamknięto po 6 miesiącach. Plusem pracy w jednym ze startupów Rocket Internet jest sieć kontaktów HR, która efektywnie dokonuje transferu swoich pracowników w takich sytuacjach. Mieliśmy tak zgrany zespół, że staraliśmy się o dalszą pracę razem – dostaliśmy przywilej, Foodpanda stworzyła dla nas nowy dział.

Pracując w Foodpandzie, zaobserwowałam problem, który zaczęłam analizować. Pracownicy dostawali zniżki na siłownię. Dużo osób kupiło karnet, jednak 80% nie chodziło na zajęcia, mimo że fitness był po drugiej stronie ulicy. Ja też go kupiłam, ale należałam do aktywnej mniejszości. Zastanawiałam się, jak mogę zmotywować swoich kolegów z pracy i rozmawiając z nimi, dowiedziałam się, że motywowałyby ich korzyści płynące z uprawiania sportu – wtedy pojawiła się moja wizja na firmę. Z pomocą koleżanki, która zajmuje się designem, zrobiłam pierwszy mockup. Równocześnie dostałam ofertę pracy w innej firmie – wybrałam nowe stanowisko.

AM: Odstawiłaś swój projekt na bok?

PB: Na pięć miesięcy. Rozpoczęłam pracę dla aplikacji optymalizującej ubezpieczenia. Tam pracowałam z C-levelem, a nie tak jak dotychczas na niższym stanowisku z przełożonym zespołu. Presja i wymagania w pracy zwiększyły się znacząco, nie było mowy o życiu towarzyskim. Wskutek czego odeszłam z tej firmy i zdecydowałam się na wyjazd na Web Summit. Zamierzałam zebrać tam po raz pierwszy feedback na temat Train&Benefit i poznać konkurencję. Opłaciło się! Dzięki tej konferencji mogłam trafniej zdefiniować swoją grupę docelową, zmieniłam ją z B2C na B2B.

AM: Na czym polega Train&Benefit?

PB: Jest to platforma, która pomaga pracodawcy zmotywować swoich pracowników do uprawiania aktywności fizycznej za pomocą aplikacji mobilnej, która nagradza ich za bycie aktywnym, czyli branie udziału w wyzwaniach i specjalnie dla nich przygotowanych wydarzeniach. W konfiguracji aplikacji ustalamy tygodniowy bądź miesięczny cel dla pracowników. Jeśli uda się im go zdobyć, otrzymują po określonym czasie atrakcyjne bonusy. Rodzaje bonusów zależą od wizji HR-ów.

AM: Kto jest waszą grupą docelową?

PB: Kadry zasobów ludzkich małych i średnich przedsiębiorstw, w których panuje płaska hierarchia zarządzania umożliwiająca szybsze podejmowanie decyzji i efektywniejszą pracę.

AM: W jaki sposób sfinansowałaś stworzenie swojej aplikacji?

PB: Ze swoich oszczędności i środków od ówczesnych wspólników. Miałam przez pewien okres partnera, a teraz pracuję nad projektem sama.

AM: Train&Benefit zostało wyróżnione podczas drugiej edycji Polish Tech Night w Berlinie, gdzie dostałaś możliwość prezentacji swojej aplikacji przed niemieckimi inwestorami. Czy to wydarzenie przyniosło Ci jakieś korzyści?

PB: Tak, zdecydowanie! Dostałam konstruktywny feedback i skontaktowało się ze mną po wydarzeniu kilku aniołów biznesu. Rozmowy trwają. Myślę już o trzeciej edycji w grudniu, tym razem jako obserwator.

AM: Jakie masz plany na 2018 rok?

PB: Chciałabym mieć w swoim portfolio pierwszych klientów. Obecnie jestem w trakcie projektu pilotażowego, gdzie wdrażam testową aplikację wspólnie z klientem. Poza tym dobrze byłoby znaleźć wspólnika, ale tylko organicznie! Partner nie jest moim celem, tylko moim życzeniem.

Prywatnie planuję pół triathlon w czerwcu 2018 roku! Ważne jest dla mnie, aby nie zatracić się w pracy i dbać o swoją higienę życia, aby sport był cały czas obecny w mojej codzienności.

AM: Chciałabyś dodać coś od siebie?

PB: Tak, o tym, jak bieg z przeszkodami pomógł mi w rozwoju zawodowym. Pokonywanie swoich słabości w różnych warunkach atmosferycznych zbudowało we mnie siłę przetrwania i wytrwałość w dążeniu do celu. Dlatego zachęcam wszystkich do uprawiania aktywności fizycznej, a nawet mogę im w tym pomóc, gdyż od kwietnia br. jestem trenerką personalną fitnessu.

Anna Mencel

Specjalista ds. SEO i PR-u online, ShopAlike.pl

Absolwentka Germanistyki na UAM-ie i Językoznawstwa ze specjalizacją komunikacji w Internecie w Poczdamie. Mieszka i pracuje w Berlinie, który kocha niczym Barcelonę! Cyfryzacja gospodarki i berliński, startupowy hub nie są jej obce.