W ostatniej dekadzie dynamiczny rozwój e-commerce w Polsce napędzany był głównie przez poszukiwanie najwygodniejszej formy robienia zakupów i względy ekonomiczne, czyli atrakcyjny w stosunku do oferty kanału tradycyjnego poziom cen produktów.
Z powodu rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa w ostatnich tygodniach najważniejszym impulsem dla wzrostu tej części handlu detalicznego jest przede wszystkim bezpieczeństwo. Zgodnie z tą tendencją wyraźnie zmieniają się też przyzwyczajenia Polaków odnośnie formy płatności za zakupy online – od połowy marca obserwuje się wyraźne przeniesienie zainteresowania z płatności za pobraniem na rzecz bezpieczniejszych płatności elektronicznych, w tym odroczonych płatności.
Beneficjentami tej sytuacji są firmy z segmentu płatności internetowych, w tym PayPo, lider odroczonych płatności online w Polsce, dla którego marzec był rekordowym miesiącem pod względem liczby pozyskanych klientów, a pierwsze dni kwietnia pokazują podtrzymanie tego pozytywnego trendu.
– E-commerce jest dziś bez wątpienia najbezpieczniejszą formą robienia zakupów. W obliczu dużych ograniczeń narzuconych na funkcjonowanie sklepów stacjonarnych jest też po prostu jeszcze większą oszczędnością czasu, niż przed kryzysem związanym z koronawirusem. Idąc dalej w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa zakupów, Polacy coraz częściej dostrzegają też zalety płatności internetowych, a w tym zakresie jednym z najciekawszych i najnowocześniejszych rozwiązań są odroczone płatności. To również jedyna dostępna forma płatności, która pozwala kupować towar od razu, natomiast płacić za niego dopiero po 30 dniach. To ważna cecha odroczonych płatności, gdy weźmiemy pod uwagę niestety pogarszającą się sytuację płynnościową polskich konsumentów i gospodarstw domowych – podkreśla Radosław Nawrocki, prezes i udziałowiec PayPo.
Historyczny marzec w liczbach
Obserwowany w ostatnich 2 latach szybki wzrost PayPo w minionym miesiącu osiągnął jeszcze wyższe tempo. W marcu miesięczny przyrost liczby klientów, którzy skorzystali z odroczonych płatności, wyniósł 30 tys. osób – najwięcej w historii firmy. W efekcie na początku kwietnia liczba aktywnych Klientów PayPo przekroczyła już 200 tys. osób, a tempo rozwoju wynosi już 500-1000 nowych Klientów dziennie. PayPo daje im też dostęp do coraz większej oferty.
Obecnie umożliwia wybór odroczonych płatności już w ponad 1 tys. e-sklepów. Najbardziej rozpoznawalne to: Allegro, Answear, Media Markt, 4F, Decathlon, Media Expert, Wojas, 5.10.15, Tous, Leroy Merlin, Inglot, Wittchen, Morele.
Co ważne, w przypadku PayPo imponujący wzrost bazy Klientów nie odbija się negatywnie na wartości wskaźnika niespłaconych kredytów (tzw. NPL), co z jednej strony dowodzi „jakości” nowych klientów, a drugiej – potwierdza skuteczność systemu scoringowego polskiego fintechu.
– Rośniemy bardzo dynamicznie, ale nie jest to wzrost za wszelką ceną. Nasz wskaźnik NPL wynosi poniżej 2 proc. i po marcu jest na najniższym w naszej historii poziomie. To w dużej mierze zasługa wdrożonej na początku tego roku ulepszonej wersji naszego zaawansowanego systemu scoringowego, który dynamiczne dostosowuje się do profilu finansowego konsumenta – dodaje Radosław Nawrocki.
Koszyk Polaków w czasach pandemii
Kryzys związany z rozprzestrzenianiem się koronawirusa to nie tylko duży wzrost popularności e-handlu. To także pewna zmiana preferencji zakupowych odnośnie wybieranych kategorii produktowych. Zgodnie z analizą PayPo przeprowadzoną na podstawie setek tysięcy transakcji dokonanych w marcu z wykorzystaniem jej odroczonych płatności, bezapelacyjnym liderem wzrostu zainteresowania w ujęciu miesiąca do miesiąca jest branża home beauty, która w marcu urosła względem lutego o 80%.
To efekt zamknięcia w czasie narodowej izolacji wszystkich punktów usługowych z obszaru beauty i konieczności realizowania tej sfery życia w warunkach domowych. Silny wzrost odnotowała też sprzedaż elektroniki (42% mdm). Ponadprzeciętną dynamikę sprzedaży widać w przypadku asortymentu gier i zabawek (28%). Natomiast spadkowo od kilku tygodni zachowują się segmenty fashion (-14%) i sprzedaż sprzętu sportowego outdoor (-22%).