Z końcem lipca 2016 roku minęła pierwsza rocznica oficjalnej premiery systemu operacyjnego Windows 10. Z tej okazji Gemius sprawdził w 18 krajach Europy Środkowo-Wschodniej, jaki procent ruchu w sieci jest generowany przy użyciu urządzeń z najnowszym systemem Microsoftu. Porównano dane z lipca 2015 i lipca 2016 roku.
– Niski odsetek odsłon stron wykonywanych na urządzeniach z zainstalowanym systemem operacyjnym Windows 10 nie powinien nikogo dziwić – mówi Marek Molicki, ekspert Gemiusa. – Przede wszystkim należy wskazać na urządzenia mobilne, których udział wzrasta regularnie kosztem urządzeń stacjonarnych, w niektórych państwach jest nawet większy niż ruch z desktopów. Druga rzecz to nadal duża popularność systemów Windows 7 i 8. Tu zmian możemy spodziewać się w kolejnych latach, kiedy firmy zaczną migrować ze starszych OS-ów na najnowszy, wówczas udział Windows 10 w całkowitej liczbie odsłon stron będzie się z pewnością zwiększał. Warto jednak zwrócić uwagę na globalna tendencję malejącej sprzedaży komputerów rok do roku. Ma na to wpływ nie tylko popularność urządzeń mobilnych, ale też brak rewolucyjnych zmian, które motywowałyby do zmiany sprzętu na najnowszy. A ten jak wiadomo często sprzedawany jest z preinstalowanym również najnowszym systemem operacyjnym. Tu jednak nie przewidywałbym większych zmian, przynajmniej nie w najbliższej perspektywie – dodaje Molicki.
– Według zapowiedzi, system Windows 10 ma być ostatnim systemem operacyjnym Windows – do niego dodawane będą jedynie dodatkowe usprawnienia i poprawki – mówi prof. Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego. – Ma to sens, ponieważ rynek przeszedł głęboką zmianę w ciągu ostatniego ćwierćwiecza, poza tym podobną drogę wybrali już wcześniej główni konkurenci Windowsa, czyli Android i MacOS. Z tych powodów Microsoft zdecydował się na zmianę strategii, czego przejawem było zachęcanie użytkowników Windows 7 i 8 do darmowego zaktualizowania wersji do dziesiątej. W tym świetle wyniki popularności Windows 10 zdecydowanie nie są imponujące – dodaje Jemielniak.
Czechy w koszulce lidera
Liderem gronie analizowanych rynków okazały się Czechy – w lipcu 2016 roku 24,7 proc. odsłon w sieci w tym kraju zostało wykonanych na urządzeniach z Windowsem 10 (źródło: gemiusPrism). W pierwszej trójce pod względem rozpowszechnienia systemu znajdują się także Estonia (22,5 proc. odsłon) i Łotwa (20,3 proc.). Za pośrednictwem najnowszego systemu giganta z Redmond często łączą się również internauci ze Słowenii (18 proc.), Polski (16 proc.) i Litwy (16 proc.).
Białoruś z najniższym odsetkiem odsłon
Z kolei najrzadziej systemu Windows 10 do surfowania w sieci używa się na Białorusi (6,1 proc.), w Macedonii (8,7 proc.) i Turcji (8,9 proc.). System z „dziesiątką” nie podbił również serc internautów z Serbii (8,7 proc.), Ukrainy (9,2 proc.) oraz Bośni i Hercegowiny (9,7 proc.).
Zdaniem eksperta Akademii Leona Koźmińskiego, względnie niska penetracja Windows 10 wynika z dwóch czynników. – Po pierwsze, ludzie są zwyczajnie leniwi i ignorują nawet uporczywe wezwania do aktualizacji. Po drugie, system Windows stracił dawną pozycję. Powoli przestaje być absolutnie oczywistym wyborem nawet dla pracowników biurowych – produkty Apple, choć wyłącznie z wyższej półki cenowej, lepiej nadają się dla klientów oczekujących urządzeń łatwych w obsłudze, a z kolei produkty Google wreszcie osiągnęły dojrzałość także na rynku komputerów przenośnych – wystarczy spojrzeć na serię urządzeń Pixel. Jeżeli ten ostatni czynnik okaże się trwalszym trendem, będzie to oznaczało, że Microsoft przespał swoją szansę na trwałą dominację i będzie musiał ciężko walczyć o utrzymanie się na swojej pozycji lidera – uważa Jemielniak.
W analizie uwzględniono ruch z krajowych stron www.
–
Zdjęcie główne artykułu by kaboompics.com