Polski przemysł łapie zadyszkę
PMI, czyli Purchasing Managers Index to wskaźnik aktywności finansowej, który ma odzwierciedlać aktywność menedżerów nabywających różne usługi i dobra. Niestety – dla Polski jest on wyjątkowo kiepski. Co prawda w strefie euro i krajach UE wskaźnik się poprawił i wypadł lepiej, niż oczekiwano, ale nie jest dobrze.
Dla Polski PMI indeks wyniósł 43,4 pkt. Ekonomiści prognozowali, że będzie on wynosić 42,9 pkt i jeszcze miesiąc temu był on na poziomie 42 pkt. Jednak jak wskazuje Business Insider – to 7 miesiąc wskazujący na recesję w sektorze.
Gorzej od Polski wypadły tylko Czechy. Wartość indeksu PMI dla tego państwa wynosi 41,6 pkt. I jest to najgorszy wynik w całej Europie. Polskiemu przemysłowi niestraszne były dotychczasowe kryzysy. Nawet ten związany z pandemią koronawirusa. Wszystkie wskaźniki praktycznie i tak rosły. I to, nawet gdy spadały u naszych największych partnerów handlowych, jak Niemcy. Teraz jest jednak inaczej.
Może to też wpłynąć na wprowadzanie innowacji do firm. Aż 58% z nich nie wprowadziło ŻADNYCH innowacji w ostatnich 2 latach. Nie wiadomo, czy recesja pogłębi problem, czy wręcz spowoduje większe zainteresowanie nowymi rozwiązaniami. A tych potrzebujemy – zwłaszcza w obszarze ekologii.
UE i strefa euro mają się lepiej
PMI pozostałych krajów Europy wypada lepiej. Najwyższe miejsce odnotowały Węgry z 54,7 pkt. Choć jest to spadek z 56,4 pkt. 2. miejsce przypadło Szwajcarii 53,9 pkt z 54,9 pkt. Na 3. znalazła się – o dziwo – Rosja z 53,2 pkt. W poprzednim miesiącu w Rosji odnotowano 50,7 pkt. To pierwszy kraj na liście, który odnotował wzrost na najwyższych miejscach.
Poprawiła się również sytuacja Włoch – 48,4 pkt do 46,5 pkt za poprzedni miesiąc. Francja także odnotowała wzrost z 47,2 pkt do 48,3 pkt. Dla całej strefy euro indeks PMI wyniósł 47,1 pkt. Również wskaźnik Niemiec się poprawił i zwiększył się z 45,1 pkt do 46,2 pkt.
Natomiast największy spadek odnotowała Dania – w zeszłym miesiącu PMI wynosiło tam 52,1 pkt, a obecnie 45,5 pkt. Tym samym Dania jest 3. od końca krajem w Europie o najniższym indeksie PMI.
Czy przemysł w Europie da radę?
Chris Williamson – główny ekonomista S&P Global – wskazał w rozmowie z Business Insiderem, że PMI dla strefy euro pokazują złagodzenie intensywności spowolnienia produkcyjnego. Podkreślał jednak, że zbyt wielki optymizm jest niewskazany. Koszyki zamówień ciągle się pogarszają i to w szybkim tempie.
W zasadzie zamówienia kurczą się szybciej niż tempo ograniczania produkcji. Wszystko to ma związek z inflacją, zaburzeniami łańcuchów dostaw, polityką zero COVID w Chinach czy rosyjskim atakiem na Ukrainę.
Nikt nie umie teraz powiedzieć, jak szybko recesja się zakończy i kiedy oraz w jakiej formie przemysł wróci do gry.