Czytasz właśnie artykuł z cyklu, w którym polskie startupy i firmy technologiczne, podsumowują 2019 rok. Jeśli chcesz przeczytać inne teksty z serii, zajrzyj tutaj.
W przypadku Neuro Device ciężko mówić o jednym projekcie. W domenie publicznej jesteśmy najlepiej identyfikowani poprzez projekt Voic, z którym wystartowaliśmy w konkursie Chivas the Venture. Natomiast w rzeczywistości Neuro Device to zespoły bardzo zdolnych ludzi, pracujące nad co najmniej 2-3 projektami.
Większość z nich skupia się na problemach pacjentów neurologicznych, ale mamy też takie projekty jak na przykład LifeTone (finalista programu akceleracyjnego MIT EF) – urządzenie, które przypięte do pieluszki noworodka mierzy parametry życiowe, wnioskuje na ich podstawie i wysyła dane na smartphone.
Projekt Scent, który w następnym roku przejdzie w fazę badań PoP, ma dać szansę na wczesną diagnostykę chorób degeneracyjnych (głównie Choroby Alzheimera). Tak jak z innymi jednostkami chorobowymi – wczesne wykrycie oznacza większe szanse na walkę z chorobą. W przypadku Choroby Alzheimera, na którą wciąż nie ma lekarstwa, nasz wynalazek ma się przyczynić do odsunięcia w czasie faz choroby, w których pacjent wymaga już stałej opieki.
Ponadto, wiedza płynąca z naszych badań będzie miała znaczenie dla zrozumienia procesów, jakie leżą u podstaw tej choroby i – mam nadzieję – poprowadzi naukowców do wynalezienia efektywnych metod terapii.
Z tematów mniej oddalonych w czasie jest projekt Camri, w którym opracowaliśmy system wspomagający diagnostykę w rezonansie magnetycznym (MRI). W jego skład wchodzi kilka elementów – kamera video, monitor dotykowy, zasilacz, urządzenie synchronizacyjne.
Wszystko brzmi banalnie, ale jak się do tego doda fakt, że ta elektronika musi pracować w wysokim polu magnetycznym (średnio 1 mln razy większym od przyciągania ziemskiego), a dodatkowo nie zakłócać bardzo wrażliwej aparatury jaką jest tomograf MR, to zaczyna się robić ciekawie.
Za tym projektem stoi też masa własnych rozwiązań elektronicznych, konwertery, oprogramowanie i algorytmy. Także jest to olbrzymia praca na wielu poziomach i w zakresie wielu specjalności. System trafił już na biurka osób zajmujących się nowymi technologiami w dużych przedsiębiorstwach technologicznych. Jesteśmy w fazie negocjacji.
Jesteśmy w czołówce polskich MŚP pod względem ilości zgłaszanych patentów
Co osiągnęliśmy w 2019 roku?
Na płaszczyźnie organizacyjnej stworzyliśmy dwa nowe zespoły.
Teraz naszych inżynierów wspierają też osoby zajmujące się analizą publikacji, patentów i trendów rynkowych.
Drugi zespół to specjaliści data science. Jestem bardzo podekscytowany tym, jak te zespoły ze sobą współpracują. Tu powstają naprawdę wielkie rzeczy. Jak czytasz artykuły o wielkich firmach technologicznych i przyglądasz się jak my to robimy, to widzisz wiele analogii.
Poza tym, jak zweryfikujesz na przestrzeni czasu, kiedy Neuro Device zaczęło wdrażać poszczególne elementy metodyki Freedom Focused Company (nasze autorskie podejście do zarządzania zespołem pracującym koncepcyjnie), to widać, że w wielu pomysłach wyprzedzaliśmy te wielkie organizacje.
Myślę, że w gronie lokalnych SME jesteśmy w czołówce pod względem ilości zgłaszanych patentów. To też osiągnięcie 2019 roku. Wcześniej tych patentów czy znaków przemysłowych i towarowych było naprawdę mało. W tym roku zgłosiliśmy ich naprawdę dużo a następny rok zapowiada się jeszcze lepiej.
Rozpoczęliśmy dwa badania Proof of Principle naszych prototypów, co nie było łatwe. Gdyby nie upór Pauliny Ignatowskiej-Zaremby i wsparcie, które otrzymywała od Justyny Żurawskiej, Sylwii Szostakowskiej, Krzyśka Maleja, czy innych osób z naszego zespołu, to nigdy byśmy nie zrobili tego w Polsce. Tu jest tak trudno…
Rozpoczęliśmy już formalnie współpracę z firmą Blackrock Microsystems w projekcie neuroprotetycznym. Niedługo będziemy o tym szeroko mówić publicznie, także odsyłam na nasze media społecznościowe.
Zamknęliśmy dział sprzedaży
Największym wyzwaniem było zamknięcie działu sprzedaży – Science Device.
Przez lata zajmowaliśmy się dystrybucją urządzeń laboratoryjnych i wyrobów medycznych do Polski i krajów ościennych. Jednak w ostatnim czasie nasze działania R&D zdecydowanie dominowały nad biznesem sprzedażowym, dlatego zdecydowaliśmy się skupić tylko na tej ścieżce.
Nie ukrywam, że w decyzji „pomogli” nam też sami producenci tych wyrobów, którzy coraz częściej przenoszą sprzedaż do Internetu lub ją mocno centralizują, co z kolei przyczynia się do powstania sytuacji, w której lokalny dystrybutor musi rywalizować na rynku z producentem.
Zaliczam to do kategorii wyzwań z wielu powodów, między innymi dlatego, że ciężko jest zdecydować się na odcięcie źródła przychodu, ciężko jest też zakończyć coś, co się robiło przez ostatnie 10 lat, wreszcie ciężko jest się rozstać z ludźmi, z którymi się prowadziło ten biznes.
Ale decyzja jest słuszna – w obecnych czasach, kiedy wszystko pędzi, nie można się skupiać na kilku dziedzinach jednocześnie. Skupienie się na jednej ścieżce biznesowej jest bardzo wartościowe, bo pozwala na aktywne uczestniczenie w wyścigu, a tym samym na dużą szansę na zwycięstwo.
Opóźnienie w badaniach
Wspomniane już wcześniej badania PoP, które miały się zacząć na przełomie 2018/2019 ostatecznie rozpoczęliśmy w końcówce 2019. Ich realizacja zakończy się dopiero w 2020. Tego się nie udało zrealizować zgodnie z planem.
Żeby wytłumaczyć dlaczego, musiałbym się skarżyć na świat zewnętrzny, np. organizację polskiej służby zdrowia, a nie lubię tego robić. Także przemilczę powody. Może kiedyś to opiszę w jakieś książce. Ważne jest to, co przed nami. Mamy świetne relacje z uczelniami i szpitalami na świecie.
Rozpędziliśmy się i ciężko nas już teraz będzie zatrzymać.
W przyszłym roku chcemy więc kontynuować to, co robimy. Nasze plany są długoterminowe, pracujemy nad zaawansowanymi technologiami, także w skali roku ciężko jest sfinalizować takie projekty. Z pipeline wynika nam kilka celów na nadchodzący rok. Są nimi wspomniane patenty, sprzedaż projektu Camri, znalezienie partnera wdrożeniowego dla projektu LifeTone, skupienie się na USA (wielowymiarowo). O tym mogę mówić teraz, reszta będzie ujawniana sukcesywnie.
Biznes to rollercoaster
Biznes to rollercoaster, a już szczególnie w takiej branży i rzeczywistości, w jakiej my działamy. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Ale obiektywnie patrząc, w Polsce w 2019 zaczęło się pojawiać coraz więcej funduszy VC na poziomie prawdziwych serii seed, czy nawet serii A.
Poza tym na świecie poprawiła się też atmosfera w stosunku do projektów wysokiego ryzyka z branży med-tech. CVC (corporate venture capital) firm biotechnologicznych i technologicznych odważniej rozwijają tego typu projekty.
W naszej wąskiej branży neurotechnologii pojawił się trend inwestycyjny – jest kilka funduszy, które wręcz można nazwać branżowymi. Rok zamyka się akwizycją firmy CTRL-labs przez Facebooka za kwotę 500 mln – 1 bln dolarów (ujawniono tylko przedział), a moi znajomi z tej branży wieszczą, że kolejny rok będzie pod tym względem jeszcze ciekawszy.
Myślę, że prezentacja Neuralink (jednej z firm Elona Muska) zorganizowana na miarę prezentacji Apple, nie przeszła też bez echa w naszym środowisku. To pokazuje potencjał neuroprotezowania i BCI (brain computer interface). Wiedza o tych technologiach się upowszechnia, co jest bardzo dobre, bo ten ruch wpłynie na przyspieszenie prac (również w Neuro Device).
Ekosystem startupowy w Polsce
Neuro Device powstało zanim w Polsce nastała moda na startupy. Mieliśmy okazję zaistnieć w tym świecie przy okazji konkursu Chivas Venture czy programu akceleracyjnego MIT EF.
Regularnie jesteśmy zapraszani czy nominowani do różnych konkursów, rozmawiamy z inwestorami, doradzamy w roli mentorów, prezentujemy nasze narzędzia zarządcze, także w jakimś stopniu jesteśmy częścią tego świata, chociaż może już nie tak mocno aktywnym.
Uważam, że jeżeli chce się skorzystać z tego ekosystemu startupowego, to da się to zrobić efektywnie i w Polsce. Jest w tej chwili mnóstwo organizacji, są przestrzenie co-workingowe, konkursy, duże konferencje startupowe, powoli powstają też polskie CVC, które mogą być wylęgarnią nowych, ciekawych projektów.
Na uczelniach coraz większy nacisk kładzie się na wyciąganie z młodych ludzi ich talentów. Na pewno nie ma tutaj dostępu do tak szerokiego wachlarza inwestycji jakie są na przykład w USA, jest bardzo mało VC. To utrudnia rozwój startupów, szczególnie tych pomysłów z grupy wysokiego ryzyka. Ale uważam, że ogólnie nasz ekosystem jest mocno wspierający.
–
Autor: Paweł Soluch, CEO Neuro Device
fot. by Marcin Oliva Soto