Udostępniliśmy platformę do bezprowizyjnego handlu akcjami. Podsumowanie roku Revolut

Dodane:

Karol Sadaj Karol Sadaj

Udostępniliśmy platformę do bezprowizyjnego handlu akcjami. Podsumowanie roku Revolut

Udostępnij:

Udostępniliśmy platformę do bezprowizyjnego handlu akcjami. Zaczęliśmy prace nad zlokalizowaniem oferty business dla potrzeb polskich freelancerów, startupów i firm MŚP. Revolut podsumowuje mijający rok.

Czytasz właśnie artykuł z cyklu, w którym polskie startupy i firmy technologiczne, podsumowują 2019 rok. Jeśli chcesz przeczytać inne teksty z serii, zajrzyj tutaj.

Misją Revolut jest demokratyzowanie usług finansowych, tak by produkty dostępne kiedyś wyłącznie dla klientów VIP, stały się tanie, proste i dostępne dla każdego.

Revolut otworzył warszawskie biuro w 2018 roku. Zaoferowaliśmy karty wielowalutowe i dobry kurs wymiany. Dziś nasze karty są w zasięgu wszystkich. Polacy korzystają z nich w podróży, przesyłając pieniądze bliskim i kupując online w zagranicznych serwisach.

Kolejnymi kategoriami, które potrzebują impulsu do rozwoju i nowego otwarcia, są inwestowanie oraz finanse dla firm. Na nich skupiliśmy się w tym roku i nad nimi pracujemy.

Udostępniliśmy platformę do bezprowizyjnego handlu akcjami

W 2019 roku wprowadziliśmy na polski rynek cały szereg innowacji. Podam przykład.

1 sierpnia udostępniliśmy platformę do bezprowizyjnego handlu akcjami. Pierwszą grupą klientów, którzy mogli ją testować byli właściciele kart Metal. Pod koniec września otworzyliśmy ją dla wszystkich. Usługa pozwala inwestować w akcje spółek notowanych na amerykańskich giełdach NYSE i NASDAQ.

Inwestując bez prowizji, choćby kilka złotych, można stać inwestorem na Wall Street i właścicielem ułamków akcji znanych firm. Najpopularniejsze spółki wśród klientów Revolut to Tesla, Apple i Amazon.

Powodem do dumy i jednocześnie wyzwaniem jest dla nas wzrost, który bierze się z poleceń aplikacji Revolut. Użytkownicy rekomendują nas swoim znajomym.

2018 rok zaczynaliśmy z 30 tysiącami klientów, 2019 z 300 tysiącami, a 2020 mamy szansę rozpocząć z 900 tysiącami klientów. W zamian za polecenia, chcemy odwdzięczyć się użytkownikom nowymi użytecznymi funkcjami w aplikacji, krótszym czasem oczekiwania na odpowiedź supportu na czacie, lepszą obsługą klienta. To obszary, w które mocno inwestujemy.

Ponadto zmagamy się z ekspansją poza Europę. Udało się nam wejść do Australii i Azji, walczymy o USA.

Nadal jesteśmy we wczesnej fazie rozwoju i budujemy zespół

Nie udało nam się jeszcze wejść do USA, Kanady i Japonii.

Rok się jeszcze nie skończył, mamy dziesiątki tysięcy osób oczekujących na listach kolejkowych na tych rynkach, ale czy uda się jeszcze w tym roku dostarczyć im produkt? Być może będziemy musieli poprosić ich o jeszcze chwilę cierpliwości.

Jeżeli chodzi o nasz region CEE, rekordy bije Polska, Rumunia i Węgry. Nieco wolniej rozwijają się Czechy i Słowacja.

Wracając do Polski, zaczęliśmy prace nad zlokalizowaniem oferty business dla potrzeb polskich freelancerów, startupów, firm MŚP. Nadal jesteśmy we wczesnej fazie rozwoju i budujemy zespół – liczymy, że ten proces przyspieszy.

Zamierzamy przekroczyć barierę miliona klientów

W pierwszej połowie roku 2020 chcemy przekroczyć granicę 1 miliona klientów w Polsce i 10 milionów w Europie. Zamierzamy zbudować kilkudziesięcioosobowy lokalny zespół Revolut for Business, który będzie lokalizował usługi dla firm i wspierał polskich przedsiębiorców.

Za wzrostem muszą nadążyć inwestycje w support i compliance, by czas oczekiwania na czacie na odpowiedź konsultantów ulegał skróceniu.

Jeśli chodzi o premiery produktowe szykujemy się do uruchomienia kart dla dzieci. Z pewnością będziemy rozwijać ofertę inwestycyjną oraz funkcje dobroczynne. Chcemy, by naturalnym elementem aktywności finansowej, takim jak wydawanie, pożyczanie i oszczędzanie, było też inwestowanie i dzielenie się z innymi.

W branży usług finansowych zmiany wyłącznie przyspieszyły

Można powiedzieć, że są to ruchy tektoniczne o zasięgu światowym. Big Tech, czyli globalne koncerny technologiczne, wchodzą w sektor finansów, tworzą kryptowaluty, wydają własne karty, udzielają pożyczek.

Tradycyjni gracze budują skalę przez fuzje i przejęcia, obniżają ceny i inwestują w cyfrowe innowacje. Pomiędzy nimi swoich nisz szukają też wyspecjalizowane fintechy, wspierane przez fundusze VC. Wszyscy zarówno współpracują ze sobą jak i konkurują. Konsumenci też są gotowi na zmiany i szukają lepszej oferty.

Jeśli ktoś potrafi ją dostarczyć rośnie.

Kibicujemy zarówno nowoczesnym polskim bankom jak i polskim fintechom. Oby było ich jak najwięcej i oby jak najczęściej wychodziły z ekspansją także za granicę.

Największe biuro Revolut nie przez przypadek jest w Polsce. Nasz kraj plasuje się na drugim miejscu na świecie, jeśli chodzi o liczbę kart Revolut. Tutaj są utalentowani pracownicy, w tym najlepsi developerzy. Tu również są konsumenci chętni, by testować nowe usługi i technologie.

Jeśli uwzględnimy regulatorów, którzy wspierają konkurencyjność i pojawiające się nowe źródła finansowania, w tym publiczne, to nie ma powodów, by w Polsce nie rozwijały się fintechy.

Naturalnie zawsze może być lepiej. Być może brakuje jeszcze źródeł finansowania takich jak uregulowany i prężny crowdfunding udziałowy. Może brakuje polskiej spółki fintech, która da przykład jak robić ekspansję zagraniczną i pociągnie za sobą inne, tak jak stało się to w polskiej branży gamingowej.

Jeszcze za mało jest funduszy VC, które inwestują w startupy w późniejszej fazie wzrostu, rundy finansowania też zawsze mogłyby być wyższe. To nie są jednak bariery, których nie da się pokonać. Dlatego ekosystem startupów fintech oceniamy z dużym optymizmem. Zakładamy, że będzie się on rozwijał w Polsce dynamicznie.

Autor: Karol Sadaj, country manager Revolut w Polsce