Na zdjęciu: Syrena Nixi | fot. materiały prasowe
Szybkie ładowanie
Na pokładzie Syreny Nixi zmieszczą się tylko dwie osoby – kierowca i pasażer, a także przewożony przez nich bagaż. Jednak nie tylko niewielkie rozmiary pojazdu mają sprawić, że będzie on idealnie zachowywać się na drogach w mieście. Producent auta obiecuje, że akumulatory samochodu naładujemy do poziomu dziewięćdziesięciu procent w zaledwie piętnaście minut.
Do tego na pełnym ładowaniu przejedziemy trasę o długości 150 kilometrów, a szacowany koszt pokonania 100 kilometrów ma wynieść nie więcej niż 6 złotych. Co ważne, Syreny Nixi ma być całkowicie polską konstrukcją. Firma AK Motor zapewnia, że projekt będzie realizowany przez rodzimych inżynierów i że auto będzie składane na terenie FSO w Warszawie, którego fabryki niegdyś opuszczały Polonezy.
Debiut
Na razie nie wiadomo jednak, kiedy elektryczny pojazd z Polski trafi na rynek i jaka będzie jego cena. Według producenta, opracowanie auta wymaga czasu tym bardziej, że nie chce iść na żadne ustępstwa względem jakości i bezpieczeństwa. Przewiduje, że wraz z debiutem Syreny Nixi zostaną spełnione założenia „Planu rozwoju elektromobilności” dotyczące punktów ładownia samochodów elektrycznych.
Dyrektor generalny AK Motor Arkadiusz Kamiński twierdzi, że polski przemysł samochodowy ma wreszcie szansę, aby funkcjonować podobnie jak na Zachodzie. Podkreśla istotę rządowej inicjatywy, dzięki której jego zespół mógł sformułować strategię rozwoju zasobników energii dla nowej Syreny.
Milion samochodów elektrycznych w Polsce
Wspomniany przez przedstawicieli spółki „Plan rozwoju elektromobilności” w Polsce został ogłoszony pod koniec minionego rok. Jego celem jest promowanie pojazdów elektrycznych. Rząd zakłada, że do 2025 roku po polskich drogach będzie poruszać się milion samochodów napędzanych energią elektryczną. Czas pokaże, ile spośród tych aut będzie sygnowanych przez AK Motor.