Jakiś czas temu opisywaliśmy na Mam Startup serwis Kickstarter.com. Model jego działania zebrał wiele pozytywnych opinii. Pojawiło się jednak pytanie – czy jego polski odpowiednik miałby szansę na sukces? Już niedługo powinniśmy poznać odpowiedź – przed Wami Jakub Sobczak, menadżer projektu Polak Potrafi.
Czym PolakPotrafi.pl różni się od swojego pierwowzoru serwisu Kickstarter.com?
Nie będziemy ukrywać, że sami początkowo wspierając projekty na Kickstarter.com doszliśmy do wniosku, że zarówno idea, jak i działanie, systemu Kickstarter są niesamowite. Serwis ten nie jest jednak idealny, ponieważ tylko mieszkańcy Stanów Zjednoczonych mogą zgłaszać projekty i w ten sposób realizować swoje marzenia w w/w serwisie. Wiedząc, ilu zdolnych ludzi mieszka w Polsce, postanowiliśmy stworzyć polski serwis inspirowany tą inicjatywą. Sukces portalu Kickstarter.com dodatkowo utwierdził nas w przekonaniu, że także Polacy czekają na takie rozwiązanie. Teraz również Polacy mogą pokazać, że potrafią!
Kto stoi za projektem?
W tworzenie serwisu PolakPotrafi.pl zaangażowanych jest 8 osób – niektórzy z nas są już po studiach, a inni nadal studiują. Oprócz tego, każdy pracuje obecnie w różnych firmach w Poznaniu i okolicach. Na projekt PolakPotrafi.pl poświęcamy tyle czasu, ile tylko możemy po godzinach (i w godzinach) pracy. Zaplecze prawne i techniczne dla projektu zapewniła nam firma Brachia, która dba o bezpieczeństwo pieniędzy i zajmuje się przekazywaniem środków dla twórców projektów.
Jaka jest Wasza prowizja?
Obecnie w PolakPotrafi.pl nie pobieramy żadnych prowizji z naszej strony, a jedyną opłatą (tylko od zrealizowanych projektów) jest 2,5% od łącznej zebranej kwoty wsparcia, na pokrycie prowizji pobieranej przez serwis Transferuj.pl, który zapewnia nam szybkie i bezpieczne płatności internetowe.
Zastrzegamy sobie jednak możliwość wprowadzenia opłaty w przyszłości, ale tylko i wyłącznie od udanych projektów. Środki te będziemy głównie przeznaczać na promocję serwisu, a tym samym projektów, które dzięki niemu powstają i osiągają sukces.
W jaki sposób planujecie promować swój projekt?
Oczywiście, promocja jest niezbędna i jest ona prowadzona wieloaspektowo. Przede wszystkim skupiamy się na wykorzystaniu potęgi Internetu. W tym celu prowadzimy nie tylko profil na Facebooku, ale również bloga. Poza tym, bezpośrednio docieramy do różnych środowisk, m.in. akademickich. W tym celu 15 i 16 marca 2011 roku wzięliśmy udział w Targach Pracy organizowanych na Politechnice Poznańskiej. Podczas tych targów informowaliśmy o naszym projekcie, a także prowadziliśmy warsztaty, których celem było uświadomienie młodym ludziom możliwości pozyskiwania środków na realizację własnych pomysłów. Zależy nam na kontakcie ze środowiskami akademickimi, wśród których można znaleźć wiele kreatywnych osób.
W przyszłości będziemy dążyć do tego, aby nasz projekt promował się sam dzięki świetnemu i nietypowemu mechanizmowi działania, który zachęca do uczestnictwa zarówno osoby chcące sfinansować swoje pomysły, jak i te, które chcą, żeby dzięki nim niepowtarzalne idee weszły w życie.
Skąd przekonanie, że PolakPotrafi.pl ma szansę osiągnąć sukces?
Wszyscy dobrze wiedzą, że „Polak Potrafi” – na co dzień, na każdym prawie kroku spotykamy się z potwierdzeniem tego bardzo trafnego powiedzenia. Studiując na Politechnice Poznańskiej mieliśmy okazję wielokrotnie zobaczyć ciekawe projekty czekające na realizację „na półkach” u naszych koleżanek i kolegów. Wielu młodych ludzi ma nie tylko innowacyjne i praktyczne pomysły, ale także niesamowite marzenia, jednak zwyczajnie brakuje im środków na ich realizację. Wielu z nich nieustannie poszukuje możliwości zdobycia środków finansowych w postaci funduszy inwestycyjnych, dotacji unijnych czy pożyczek – to wszystko wydaje się łatwe i proste w realizacji, jednak rzeczywistość często jest brutalna: inwestor przeważnie zażąda co najmniej 50% własności projektu, dotacja wymaga własnego kapitału, koszmarnej biurokracji i pół roku oczekiwania, a pożyczka jest wysoko oprocentowana i także wymaga własnego zabezpieczenia.
Społecznościowe finansowanie to wyjątkowa alternatywa dla wszystkich wymienionych sposobów finansowania, dlatego też zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby szerzyć tę ideę – jesteśmy pewni, że przyjmie się ona w Polsce.
Co może stanąć na drodze do sukcesu?
Paradoksalnie może to być mentalność Polaków. Nie wszyscy rozumieją, że można wesprzeć innych i cieszyć się w ten sposób z uczestnictwa w wyjątkowych projektach i inicjatywach, być częścią czegoś nowego i kreatywnego. Z drugiej jednak strony Polak potrafi i sami jesteśmy tego doskonałym przykładem. Myślę, że możemy zdradzić, iż wkrótce na naszej stronie pojawią się projekty, w których każdy będzie chciał wziąć udział. W ten sposób pokażemy, że jeśli pomysł jest ciekawy, kreatywny i rozbudzający wyobraźnię, zdobycie funduszy na jego realizację nie będzie stanowiło problemu, ponieważ każdy będzie chciał w nich uczestniczyć.
Jakie macie plany związane z rozwojem projektu?
Wkrótce na naszej stronie planujemy upublicznić kilka kolejnych, nowych interesujących pomysłów, które właśnie są w trakcie przygotowania. Ponieważ rozwój projektu przede wszystkim wiąże się z rozpromowaniem go, będziemy brać udział w różnych konferencjach, wydarzeniach czy też targach dotyczących przedsiębiorczości. Ponadto, planujemy nawiązać współpracę ze środowiskami akademickimi, na początku z Poznania, a następnie planujemy rozszerzyć to na cały kraj.
Model działania Kickstartera zaczyna szybko znajdować kolejnych polskich naśladowców (takich jak fundamental.org.pl czy gobeez.net). Czym planujecie się wyróżnić na tle konkurencji?
Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o tych dwóch projektach. Z tego co zdążyłem się zorientować, są one jeszcze w fazie testowej. Naszym priorytetem jest maksymalizacja korzyści dla kreatywnych osób, które będą umieszczać projekty w naszym serwisie. Dlatego właśnie będziemy wspierać rozmaite projekty i nie będziemy pobierać żadnych opłat tak długo, jak to będzie możliwe. Poza tym będziemy pomagać twórcom projektów, tak jak obecnie, chociażby w montażu ciekawych filmów prezentujących ich pomysły. Z pewnością przyciągniemy najciekawsze projekty z Polski i zbierzemy dla nich największe możliwe finansowanie.
Na końcu dodam, że sami, na początku studiów, zmagaliśmy się przez wiele miesięcy z poszukiwaniem inwestorów chętnych sfinansować nasze pomysły. Dzięki temu poznaliśmy dogłębnie jak trudne i często bezowocne są negocjacje z ludźmi biznesu. Mając takie doświadczenie, będziemy ze wszystkich swoich sił wspierać kreatywność ludzkich umysłów.