fot. pexels.com
Weryfikacja informacji
– Zbyt wiele razy trafiliśmy w internecie na informację, której autentyczność próbowaliśmy sprawdzić na własną rękę. Niestety okazywało się to absurdalnie czasochłonne albo wręcz niemożliwe. Dlatego chcielibyśmy, żeby nasze narzędzie ułatwiło szybki dostęp do wiarygodnych źródeł – mówi w rozmowie z Business Insider Krzysztof Główka, który razem ze znajomymi z Uniwersytetu Warszawskiego współtworzy Przypis Powszechny.
Finalnie ma być to specjalna wtyczka do przeglądarki interetowej, która wskaże użytkownikom sieci czy informacje zawarte w czytanym artykule są prawdziwe, czy nie. Ma to wyglądać w ten sposób, że każdy użytkownik aplikacji będzie mógł ocenić prawdziwość i obiektywność tekstu oraz dodać brakujące informacje i uzupełniające źródła. Takie „komentarze” będą wyświetlane na marginesie, aby móc szybko do nich dotrzeć.
Moderator czuwa nad uwagami
Mimo że każdy użytkownik Przypisu Powszechnego będzie mógł wnieść do artykułu swoje uwagi, to zanim pojawią się one przy tekście, wcześniej najprawdopodobniej będą weryfikowane przez moderatorów. Inaczej przypisy mogłyby służyć jedynie do wyrażania nic niewnoszących opinii i przynieść odwrotny efekt od zamierzonego przez studentów.
– Naszą inspiracją w tworzeniu merytorycznej treści przez szeroką społeczność stanowi Wikipedia. Jednak zastosowane w niej rozwiązania nie dają się wprost wykorzystać w Przypisie Powszechnym. Treść Wikipedii powstaje wolniej i jest znacznie bardziej złożona, niż byśmy tego oczekiwali od naszej aplikacji – mówi Katarzyna Skowrońska z Przypisu Powszechnego. Oprócz niej i Krzysztof Główki nad projektem pracuje 10 osób.
Debiut w tym roku
Zespoły podzielone są na trzy grupy i każda realizuje inne cele. Jedna z nich przeprowadziła badania eksploracyjne, dzięki którym twórcy wtyczki mają poznać potrzeb użytkowników i ocenić użyteczność rozwiązania. Drugi zespół zajmuje się określeniem jakiego typu przypisy powinno uwzględniać narzędzie oraz jak zadbać o ich merytoryczny i bezstronny charakter. Trzecia grupa natomiast odpowiada za aspekty techniczne przedsięwzięcia i w najbliższym czasie stworzy prototyp aplikacji.
Pomysłodawcy Przypisu Powszechnego tłumaczą, że ich projekt powstaje w ramach Inkubatora Przedsiębiorczości Uniwersytetu Warszawskiego i że pierwsza publiczna wersja rozszerzenia ma być udostępniona użytkownikom jeszcze w 2017 roku. Na razie jednak nie wiadomo na jakich platformach zadebiutuje, można jednak spodziewać się, że na najbardziej popularnych przeglądarkach jak Google Chrome i Mozilla Firefox.