Przeczytaj także: Branża finansowa pomaga przetrwać koronawirusa. Oto, co robi
Koronawirus w Polsce nie odpuszcza. Dziś (9 marca) mamy już 5205 potwierdzonych przypadków zakażenia i 159 ofiar śmiertelnych. Według zapowiedzi to co najgorsze ma dopiero nadejść. Nic dziwnego więc, że każdy chce się zabezpieczyć, a w związku z tym zaczyna brakować środków ochronnych. Na zaistniałą sytuację reagują firmy, które zaczynają szyć maseczki, przestawiają swoje linie produkcyjne na produkcję płynów dezynfekujących, czy udostępniają swoje drukarki 3D do produkcji przyłbic ochronnych.
Firma Vendmen z woj. mazowieckiego wpadła na jeszcze inny pomysł. Udostępniła maseczkomaty. Takie automaty dostępne są 24 godziny na dobę, nie potrzebują obsługi i można w nich kupić maseczki za 8,80 zł, żele do rąk za 4,90 zł i płyn dezynfekujący za 13 zł. – W związku z epidemią wirusa SARS-CoV-2 nasza oferta została zoptymalizowana, aby dostarczyć Państwu obecnie najważniejsze produkty – czytamy na stronie firmy.
Gdzie znajdziemy maseczkomaty?
Jeden z maseczkomatów pojawił się przy ulicy Mozarta 1 w Warszawie pomiędzy wejściem do biura Spółdzielni a wejściem do biblioteki i Klubu Seniora, o czym na swoim profilu Facebookowym poinformowała Spółdzielnia Mieszkaniowa „Służew nad Dolinką”. Drugi maseczkomat w Stolicy znajduje się na bazarku przy ul. Wołoskiej. Trzeci automat pojawił się w Krakowie przy pętli tramwajowej Bronowice Małe.
Na podobny pomysł wpadła czeska firma LUMO PLUS, która postawiła podobny automat w mieście Karwina w Czechach. Maseczka kosztuje 50 koron przy czym jedna osoba może kupić tylko 4 sztuki danego dnia. Zarobione w ten sposób pieniądze firma przekazuje organizacji humanitarnej ADRA. Natomiast maseczki są szyte przez pracowników organizacji miejskich.
Zmiana produkcji przez koronawirusa
Ciekawym przykładem firmy, która zmieniła swoją dotychczasową produkcję pod wpływem wydarzeń związanych z pandemią koronawirusa jest Air Co. Startup ten zajmuje się produkcją wódki z powietrza. W obliczu kryzysu firma wstrzymała swoją główną produkcję i zaczęła wytwarzać środek dezynfekujący. Mało tego. Firma postanowiła, że będzie swój produkt udostępniać za darmo.
– W świetle pandemii COVID-19 chcemy pomóc naszej społeczności w walce z globalnym zagrożeniem. W zeszłym tygodniu tymczasowo zawiesiliśmy całą naszą produkcję, aby stworzyć węglowy środek do higieny rąk. W czasie kryzysu będziemy produkować tyle butelek, ile zdołamy – napisano na profilu Facebookowym firmy.
Ogólnoświatowa pandemia koronawirusa paradoksalnie przyczyniła się do wzmożonej kreatywności wielu firm technologicznych. I dobrze, bo to pokazuje, że w obliczu kryzysu potrafimy się zjednoczyć i wspólnie działać.