– Odkąd obowiązują nowe regulacje wynikające z unijnej dyrektywy o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, instytucje obowiązane m.in. giełdy kryptowalut są zmuszone do weryfikowania tożsamości klientów. Jest to jednak często długotrwałe, kłopotliwe i wiąże się z tym spore ryzyko wycieku takich danych. Biorąc pod uwagę poszerzający się zakres branż, które muszą takie dane przetwarzać jest tylko kwestią czasu kiedy np. skany dokumentów tożsamości trafią w niepowołane ręce – pisze na digitalassets.pl Lech Wilczyński ze swap.ly.
Polskie fintechy w Estonii
Innym fintechem, który z sukcesem działa na Estońskim rynku jest Tokeneo. Firma 4 kwietnia otrzymała zgodę od estońskiego regulatora na wymianę walut fiducjarnych na kryptowalutym, prowadzenie kantora kryptowalutowego i prowadzenie usług finansowych. Giełda Tokeneo może przeprowadzać emisję tokenów ETO do 2,5 miliona euro rocznie, dla dowolnej liczby osób i dowolnej wpłaty minimalnej.
Pod koniec 2019 roku Tokeneo wprowadziło na polski rynek pierwszą giełdę kryptowalut, która umożliwia wykupywanie tokenów. – 50 proc. opłat transakcyjnych będzie automatycznie przekazywana na portfele naszych użytkowników. Posiadając TEO będzie można „kopać” kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt kryptowalut jednocześnie. Oczywiście, po przekazaniu udziałów, użytkownicy będą mogli nimi swobodnie dysponować – mówił wtedy Tomasz Rozmus, CEO Tokeneo.