Na zdęciu: Tomasz Łasecki i Mirosława El Fray | fot. materiały prasowe
Poltiss wykorzysta pozyskane dwa miliony złotych na przeprowadzenie prac badawczo-rozwojowych, które udowodnią skuteczności i bezpieczeństwo PhotoBioCure, czyli nowej metody leczenia przepukliny. – W kolejnych etapach czeka nas uruchomienie procedury certyfikacji i wprowadzenia produktu na rynek – mówi współtwórca spółki Tomasz Łasecki.
Patent
Na razie jednak nie wiemy, kiedy rozwiązanie miałoby zadebiutować oraz w jaki sposób będzie dystrybuowane. Jedno natomiast jest pewne: Polacy mają globalne aspiracje i spodziewają się zainteresować swoją technologią międzynarodowe środowisko. Okazuje się bowiem, że PhotoBioCure zdobyło już patent w Stanach Zjednoczonych i w Polsce, a jego pomysłodawcy starają się o patent na terenie Europy. Tłumaczą, że gdy wszystkie formalności zostaną już załatwione, to wówczas zrewolucjonizują leczenie przepukliny.
– Opracowana przez nas technologia PhotoBioCure polega na wstrzyknięciu i rozprowadzeniu na przepuklinie lepkiej cieczy, która pod wpływem światła UV przybiera elastyczną formę, a z czasem przerasta tkanką miękką, by ostatecznie ulec biodegradacji w organizmie – mówi prof. dr hab. inż. Mirosława El Fray, pomysłodawczyni rozwiązania i dyrektor generalna Poltiss.
Bezpieczeństwo
Według przedstawicieli spółki, taka metoda leczenia przepukliny niesie ze sobą szereg korzyści. Po pierwsze, skraca czas zabiegu, jest bezpieczniejsza i bardziej komfortowa dla pacjenta i po drugie, pozytywnie wpływa na przebieg i czas trwania rekonwalescencji. Tłumaczą, że przepuklina powstaje na skutek nieprawidłowego przemieszczenie się narządów wewnętrznych poza jamę brzuszną, na przykład jelit.
Dodają, że „może mieć różną postać, z czego najczęściej występująca to przepuklina pachwinowa – dotyka 30% mężczyzn. Jedną z przyczyn powstawania przepukliny są osłabione powłoki brzuszne w wyniku postępującej z wiekiem utraty kolagenu, a także brak ruchu, otyłość czy ciężka praca fizyczna”. Przypadłość dotyka pacjentów na całym świecie, a leczenie niezależnie od szerokości geograficznej zawsze wyglada tak samo.
Liczba zabiegów
Okazuje się, że w Polsce wykonuje się co roku około 40 tys. operacji przepukliny, a w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej ponad dwa miliony zabiegów. – To poważne schorzenie, które nieleczone może być następstwem licznych komplikacji, a nawet śmierci. Obecnie, złotym standardem zaopatrywania przepukliny jest tzw. metoda Lichtensteina – wyjaśniają pomysłodawcy PhotoBioCure.
Ich zdaniem, mimo że wcześniej wspomniana metoda leczenia zrewolucjonizowała leczenie przepukliny, to posiada szereg wad: jest inwazyjna, co wydłuża czas trwania zabiegu i rekonwalescencji, a ryzyko powikłań, które wynika z wprowadzenia do jamy brzusznej siatki polipropylenowej jest wysokie. Poltiss zamierza to zmienić.