Pomagał zamawiać taksówki, a teraz będzie śledzić ruchy klientów. Współtwórca iTaxi wdraża beacony w Leroy Merlin

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Współtworzył iTaxi, a teraz pomoże właścicielom punktów sprzedaży badać zachowania klientów. Łukasz Felsztukier wdrożył w sieci sklepów Leroy Merlin beacony, które będą śledzić ruch konsumentów. Wcześniej system pojawił na Uniwersytecie Łódzkim.

Na przedsiębiorczym koncie Łukasza Felsztukiera znajdziemy kilka udanych projektów. Jednym z nich jest iTaxi, aplikacja mobilna służąca do zamawiania taksówek, którą współtworzył wraz ze Stefanem Batorym. Z kolei najświeższym przedsięwzięciem startupowca jest Linteri. To właśnie pod tą nazwą kryje się system wykorzystujący potencjał beaconów.

Na zdjęciu: Łukasz Felsztukier, CEO Linteri | fot. materiały prasowe 

Pomysłodawca projektu tłumaczy, że jest to platforma zbliżeniowa umożliwiająca gromadzenie i analizę danych oraz ułatwiająca komunikację między systemami zbliżeniowymi o dowolnej wielkości. – Dzięki nam wdrażanie beaconów, bez względu na skalę, staje się proste, a proces zbierania i analizy danych przyjemny – mówi Felsztukier. Przedsiębiorca dodaje, że w ten sposób przetworzone dane służą zbudowaniu segmentów użytkowników, tzw. „person”, czyli zbioru cech demograficznych i behawioralnych.

Zrozumieć, czego chcą klienci

Są one wykorzystywane przez właścicieli punktów sprzedaży, np. banków, dworców i galerii handlowych, do zrozumienia zachowań i nawyków zakupowych klientów. Dzięki temu mogą oni za pośrednictwem aplikacji mobilnych, platformy Linteri i beaconów nadawać klientom spersonalizowane komunikaty. W praktyce może wyglądać to w ten sposób, że przechodząc w supermarkecie obok półki ze środkami czystości, na których są umieszczone beacony, klient otrzyma na smartfona informację o aktualnej promocji z nimi związanymi.

System Linteri szybko przypadł do gustu klientom biznesowym, którzy docenili jego potencjał na etapie pierwszych wdrożeń. – Nasz system wykorzystywany jest już w kilkudziesięciu lokalizacjach komercyjnych na terenie Polski – mówi Felsztukier i dodaje, że dotychczas platforma została wdrożona w ośmiu galeriach handlowych, na Uniwersytecie w Łodzi i w jednym z hipermarketów budowlanych. Mowa o Leroy Merlin znajdującym się na warszawskim Żoliborzu.

Leroy Merlin testuje beacony i system Linteri

Wewnątrz tego supermarketu, zespół stojący za Linteri wraz z krakowskim startupem Kontakt.io, rozmieścił sto beaconów, dzięki którym zarządzający francuską siecią sklepów budowlanych poznają preferencje zakupowe klientów. Urządzenia będą bowiem m.in. śledzić ścieżki, po których przemieszczają się konsumenci. Przemek Porada, manager ds. Internetu w Leroy Merlin Polska stwierdził, że wdrożenie systemu Linteri i rozmieszczenie beaconów na powierzchni sklepu poprawi komunikację między klientami, a właścicielami hipermarketu.

Przygotowania do tego przedsięwzięcia trwały od grudnia 2014 roku. Badano wówczas ile osób odwiedzających Leroy Merlin ma włączony na swoim smartfonie moduł transmisji Bluetooth, bez którego nie można by połączyć się z beaconami. Test wypadł pomyślnie, czego efektem jest wcześniej wspomniane, zaimplementowanie urządzeń na powierzchni marketu. Ale to nie jedyne wdrożenie projektu, które w ostatnim czasie Felsztukier i zespół Linteri zakończył sukcesem.

Beaconów poprowadzą studentów przez uczelnię

Wcześniej bowiem przedsiębiorca wraz z władzami Uniwersytetu Łódzkiego zaprojektował aplikację mobilną SmartUni kompatybilną z beaconami. Ma ona pomóc zagranicznym studentom funkcjonować w obrębie łódzkiej szkoły wyższej. Podobnie, jak w przypadku Leroy Merlin, Linteri i Kontakt.io rozmieścili na terenie uczelni 150 beaconów, które informują studentów przechodzących obok np. dziekanatu lub konkretnej sali, jakie sprawy mogą załatwić w tych pomieszczeniach. Ponadto aplikacja jest źródłem wiedzy na temat harmonogramu zajęć, terminów egzaminów, a na dodatek jest dostępna w kilku wersjach językowych m.in. w języku chińskim.

Nic więc dziwnego, że aplikacja od razu przypadła do gustu studentom, szczególnie tym pochodzącym z zagranicy. Felsztukier chwali się, że zaraz po premierze oprogramowania aż 80 procent z nich miała SmartUni na swoim smartfonie. Popularność programu zagwarantowała jego twórcom zajęcie drugiego miejsca w EUPRIO, konkursie dedykowanym pomysłodawcom innowacyjnych rozwiązań z Europy w zakresie komunikacji ze studentami. – To dla nas ogromny sukces – konkurs ocenia wyniki działań promocyjnych i PR na uczelniach wyższych w całej Europie, a zgłosiło się do niego ponad 200 uczelni – dodaje.

Nowy model biznesowy już jest w drodze

Mimo to Felsztukier nie zachłysnął się pierwszymi sukcesami, ponieważ zdał sobie sprawę, że w ramach spółki jest jeszcze dużo do zrobienia. – Nasze ambicje biznesowe nie mają szczytu – mówi. Póki co istniejący od maja 2014 roku Linteri działa w modelu wdrożeniowym. To znaczy, że przedsiębiorca nadzoruje każdy etap wprowadzania systemu wśród swoich klientów: począwszy od analizy danych, przez wygenerowanie pomysłu na wykorzystanie technologii zbliżeniowych i kończąc na zaimplementowaniu infrastruktury sprzętowej. Obecnie startupowiec pracuje nad nowym modelem biznesowym.

W ciągu kilku najbliższych miesięcy twórca platformy Linteri zamierza sprzedawać na arenie międzynarodowej autorskie oprogramowanie w oparciu o model SaaS – za opłatą będzie można uzyskać dostęp do softwareu bez konieczności instalowania go na urządzeniu. Jednocześnie Felsztukier przyznaje, że wciąż niewielu klientów wie o istnieniu jego nowej spółki i możliwościach jakie gwarantuje wykorzystanie beaconów w swojej działalności. Dlatego oprócz realizacji globalnych planów związanych z oprogramowaniem, startupowiec skupia się na propagowaniu technologii zbliżeniowych. – Taka chyba jest już dola prekursorów – mówi.