Przychodzi bloger do fiskusa

Dodane:

Informacja prasowa Informacja prasowa

Udostępnij:

Osoby piszące w internecie zmieniają hobby w dobrze prosperujący biznes, stając się przy tym pełnoprawnymi przedsiębiorcami. Muszą jednak pamiętać, że z tego tytułu zyskują nie tylko prawa, ale również liczne obowiązki. Zaczyna się najczęściej od hobby.

Bloga zaczynamy pisać po prostu z chęci dzielenia się swoją pasją z innymi. Z czasem dochodzi zainteresowanie reklamodawców, pierwsze zlecenia reklamowe, a wraz z nimi – dochody. Tak zaczyna swoją przygodę w sieci wielu blogerów. Co wtedy? Czy prowadzenie bloga, który zarabia, zawsze musi wiązać się z założeniem działalności gospodarczej? Czy wpływy uzyskane z tytułu udostępnienia na stronie miejsca pod reklamę można rozliczyć ryczałtem?

Czy dochodowy blog jest działalnością gospodarczą?

– Jeśli nasza strona internetowa czy blog są prowadzone w celach zarobkowych, a do tego stanowią zorganizowaną i ciągłą działalność to w świetle istniejących przepisów, są działalnością gospodarczą, która implikuje konieczność rejestracji firmy. Z kolei, niewielkie dochody, uzyskiwane przez blogera sporadycznie i bez większego zaangażowania, nie zawsze muszą wiązać się z obowiązkiem założenia działalności gospodarczej – podkreśla Robert Smerkowski, Dyrektor Oddziału Tax Care w Warszawie.

Nie do końca jednak jasna definicja działalności gospodarczej sprawia, że twórca bloga, nawet jeśli strona nie przynosi zysków, może niejednokrotnie mieć trudność w udowodnieniu przed fiskusem, że nie robi tego w celach zarobkowych. Dlatego prowadzenie działalności bez jej zarejestrowania może skończyć się nałożeniem kary grzywny a nawet ograniczeniem wolności.

Karane jest bowiem osiąganie przychodów z nieujawnionych źródeł, stąd jeśli nawet prowadząc bloga nie prowadzimy działalności gospodarczej, ważne jest uregulowanie współpracy z partnerami zewnętrznymi (w tym reklamodawcami) stosownymi umowami np. o pracę, zlecenie lub dzieło, o wynajem powierzchni reklamowej czy sprzedaż praw autorskich.

Blog start-upem Jeśli jednak blog się rozwija, zyskuje czytelników oraz reklamodawców, naturalnie przeobrażając się w dochodowy biznes, a obok obowiązków, wynikających z prowadzenia działalności gospodarczej, pojawiają się także spore korzyści. Wśród głównych zalet warto nadmienić: możliwość szerokiej współpracy z reklamodawcami oraz dowolnego rozwijania działalności, możliwość rozliczania kosztów i tym samym obniżenia podatku dochodowego, rozliczanie podatków w systemie kwartalnym, prawo do odliczania VAT-u.

Wynajmij miejsce na stronie

Przychody uzyskiwane z tytułu udostępnienia miejsca na zamieszczanie treści reklamowych na stronie internetowej, jeśli nie są uzyskiwane w ramach działalności gospodarczej, podlegają opodatkowaniu podobnie jak przychody z najmu lub dzierżawy. Czyli bloger, jako osoba fizyczna, uzyskane z tego tytułu dochody może opodatkować wg skali podatkowej albo zryczałtowanej stawki w wysokości 8,5 proc.

– Do niedawno budziło to wiele niejasności. Jednak na korzyść podatników wątpliwości rozwiał we wrześniu 2014 r. Minister Finansów, wydając interpretację ogólną, pozwalającą osobom fizycznym zarządzającym stronami internetowymi zaliczać wynagrodzenie otrzymywane z tytułu udostępnienia kawałka strony pod reklamę do tego samego źródła przychodów, co najem, dzierżawa lub inne umowy o podobnym charakterze. To zaś daje możliwość opodatkowania zysków z takich umów ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych – mówi Robert Smerkowski, Dyrektor Oddziału Tax Care w Warszawie.

fot. picjumbo.com