Przygotowaliśmy się do szybkiego wzrostu. Podsumowanie roku Tidio

Dodane:

Tytus Gołas Tytus Gołas

Przygotowaliśmy się do szybkiego wzrostu. Podsumowanie roku Tidio

Udostępnij:

Podsumowując rok 2019 wspominałem, że jak dotąd był to nasz najlepszy rok. To samo mogę powiedzieć o roku 2020. Udało się nam zrealizować cele związane z przychodami i wzrostem. Otworzyliśmy też nowe biuro i przygotowaliśmy się na skalowanie w jeszcze szybszym tempie.

Czytasz właśnie artykuł z cyklu, w którym polskie startupy, firmy technologiczne i fundusze venture capital podsumowują 2020 rok. Jeśli chcesz przeczytać inne teksty z serii, zajrzyj tutaj.

Plany Tidio na 2020 zakładały podwojenie miesięcznych przychodów (MRR – monthly recurring revenue) w stosunku do tego, co osiągnęliśmy pod koniec roku 2019. Byliśmy też 4. najpopularniejszym live chatem na świecie, zainstalowanym na ponad 140 tys. stron internetowych. Rok wcześniej byliśmy poza pierwszą 10. W realizacji naszych celów miała pomóc inwestycja funduszu Inovo Venture Partners. Pod koniec 2019 roku pozyskaliśmy od niego 4 mln zł.

Udało się nam to zrealizować. Rok 2020 zamykamy z ponad dwukrotnym wzrostem miesięcznych przychodów. Tidio zainstalowano też na ponad 180 tys. stron internetowych, z których każdego miesiąca korzystają miliony użytkowników. Staliśmy się też jednym z trzech najpopularniejszych narzędzi do e-mail marketingu na świecie. Największymi wyzwaniami okazało się być jednak nie skalowanie samego biznesu i przychodów, ale powiększanie zespołu i zachowanie przy tym kultury pracy Tidio. Rok 2020 zaczynaliśmy z ponad 40 osobami na pokładzie.

Jeszcze rok wcześniej było ich 20. W planach mieliśmy zatrudnić ich znacznie więcej. W tym celu powiększyliśmy nasze biuro o dodatkowe piętro.

Właśnie wtedy przyszedł lockdown, który sprawił, że na kilka miesięcy duże biuro przestało być nam potrzebne. Na pracę zdalną przestawiliśmy się z dnia na dzień. Już wcześniej oferowaliśmy elastyczne godziny pracy i jeden dzień zdalny w tygodniu. Każdy ma też laptopa i zestaw narzędzi, które umożliwiają komunikację i współpracę z innymi na odległość.

Wprowadzenie lockdownu było jednak stresującym momentem. Przede wszystkim ze względu na niepewność. Wybuch pandemii nie zahamował naszego wzrostu, widzieliśmy też nowe zastosowania dla komunikatora Tidio, jak chatboty odpowiadające na pytania związane z koronawirusem, które w ciągu 2 tygodniu globalnego kryzysu odpowiedziały w sumie na pytania 1,5 mln użytkowników. Jednym z użytkowników stał się, na przykład, indonezyjski lider w dziedzinie telemedycyny, Halodoc ID.

Nie wiedzieliśmy jednak jak sytuacja będzie się rozwijać i czego się spodziewać. Poza obawami o przyszłość Tidio, mierzyliśmy się też z obawami pracowników. O zdrowie ich oraz ich najbliższych, ale też o ich finansowe bezpieczeństwo i pewność zatrudnienia. Jesteśmy częścią ekosystemu i widzieliśmy obniżki pensji oraz zwolnienia także w branży IT i w polskich startupach.

Tidio od początku opiera się o dane, staram się też być w każdej kwestii transparentny. Do tego problemu również podeszliśmy metodycznie. Rozpisaliśmy i przedstawiliśmy zespołowi poziomy. Każdy z nich odnosi się do konkretnej wartości procentowej wzrostu lub spadku przychodów i działań, jakie firma będzie podejmować w konkretnej sytuacji. Każdy może zobaczyć aktualny status w czasie rzeczywistym. Dzięki temu nasi pracownicy nie muszą tracić energii na martwienie się na zapas o kolejny miesiąc i mogą skupić się na dalszej pracy nad wzrostami. Zadbaliśmy też o ich dobre samopoczucie, wysyłając do nich m.in. zestawy z maseczkami, rękawiczkami i płynami do dezynfekcji, a nawet organizując zdalne LAN Party.

Konieczność całkowicie zdalnej pracy otworzyła przed nami zupełnie nowe perspektywy. W kwietniu przyjęliśmy do Tidio cztery nowe osoby, które w pierwszych tygodniach pracy w ogóle nie widziały swojego biura. Nabraliśmy więc odwagi do tego, by szukać pracowników także poza Szczecinem. To nie był zupełnie nowy pomysł. Już wcześniej wiedzieliśmy, że jeśli chcemy dalej się rozwijać, będziemy musieli rekrutować także w innych miastach i planowaliśmy otwarcie kolejnego biura.

Realizację tego projektu przyspieszyliśmy o kilka miesięcy i już w lipcu 2020 otworzyliśmy biuro w Warszawie. Od tego momentu przybywa nam pracowników mieszkających na co dzień w tym mieście.

Dziś mamy na pokładzie ponad 80 osób. Wraz z powiększaniem się firmy, znacząco zwiększyliśmy też nasz zespół People & Culture. Jeszcze wiosną za rekrutację i onboarding nowych pracowników, komunikację wewnętrzną oraz wszelkiego rodzaju inicjatywy integracyjne, odpowiedzialna była w pojedynkę Monika, z moim udziałem. Dziś ten zespół stanowi już kilka osób i zatrudniamy kolejne, odpowiedzialne m.in. za employer branding.

W październiku do Tidio dołączyła Ewelina, która objęła funkcję Head of People & Culture. Przez długie lata była związana z DocPlannerem i ma doświadczenie w skalowaniu zespołów w szybko rosnących firmach. A teraz wykorzystuje je do tego, by układać naszą firmową strukturę. Tak, byśmy mogli dalej w zdrowy sposób rosnąć.

Na 2021 mamy plany jeszcze bardziej ambitne niż na 2020. Chcemy przekroczyć tegoroczne tempo wzrostu, pozyskując nowych klientów, ale też dostarczając nową wartość już istniejącym. Mamy w planach kilka inicjatyw marketingowych i produktowych, które mogą szybko poprawić nasz MRR. Oczywiście, w tym celu będziemy dalej rekrutować. Cały czas szukamy ambitnych pracowników, do wszystkich działów. Jeśli chcesz budować i sprzedawać z nami produkt, z którego każdego miesiąca korzystają miliony konsumentów na całym świecie, Tidio może być miejscem dla Ciebie. Niezależnie od tego, czy mieszkasz dziś w Szczecinie, w Warszawie, czy w dowolnym innym miejscu.

Autor: Tytus Gołas, CEO Tidio