Autorzy badania przyjrzeli się w tym roku m.in. jakości współpracy na linii startupy-korporacje, finansowaniu i zarobkom w młodych przedsiębiorstwach oraz ścieżkom kariery i profilom startupowców sukcesu. Ponadto, rekordowa liczba 1101 respondentów spytana została o główne motywacje, które popchnęły ich do wybrania niepewnej ścieżki przedsiębiorcy w startupowym świecie. Okazuje się, że pieniądze nie są w tym zakresie głównym czynnikiem. To model organizacji i posiadanie realnego wpływu na decyzje podejmowane przez firmę są czynnikami najmocniej przyciągającymi młodych startupowców. Jednocześnie, aż 30% badanych deklaruje, iż wynagradza swoich pracowników dodatkowo, przyznając im tzw. Equity Stock Option Pool, czyli udziały w firmie. Badanie pokazuje również, że statystyczny pracownik-programista zarabia ponad 10 tys. złotych netto, czyli więcej niż członek zarządu startupu. Wpisuje się to w deklarowane przez respondentów braki w rynkowej dostępności wysoko wykwalifikowanych specjalistów, a zatem konieczność walki o pracownika.
Na przestrzeni lat widać, że wyraźnie wzrasta odsetek spółek funkcjonujących w branżach IoT (14%) oraz Fintech (11%). Na pierwszym miejscu, pomimo spadku z 18% do 15%, w dalszym ciągu utrzymują się spółki działające w obszarze Big Data. Silne są również firmy budujące rozwiązania związane z szeroko pojętą analityką (13%). Cieszy również fakt, że coraz więcej firm deklaruje, iż sprzedaje swoje rozwiązania w modelu B2B, co świadczy o ich większej dojrzałości biznesowej. Z drugiej strony, spada odsetek podmiotów eksportujących. Ten spadkowy trend dostrzec można od 2015 roku, gdy 54% badanych deklarowało, że posiada klientów na rynkach zagranicznych, aż do 46% w roku obecnym.
Ciekawym zjawiskiem jest też postępująca decentralizacja ekosystemu. Co prawda w dalszym ciągu najwięcej startupów (respondentów) znajduje się w Warszawie (29%), lecz ośrodki takie jak Wrocław (12%), czy Kraków (10%) zaczynają deptać jej po piętach. Sytuacja odwraca się, gdy spojrzymy na liczbę wysokich inwestycji (powyżej 10 mln zł), których najwięcej było właśnie w Krakowie (40%) oraz we Wrocławiu (30%). To właśnie z tych miast pochodzą zatem startupy, które odnoszą największe sukcesy. Polskim rekordem fundraisingu jest kapitał pozyskany w kilku rundach inwestycyjnych przez krakowski startup Brainly. Firmie udało się zebrać do tej pory 39 mln dolarów przy udziale międzynarodowego rynku inwestorskiego.
Na koniec warto zwrócić uwagę na wyraźny wzrost popularności programów akceleracyjnych. Jakiej wiedzy potrzebują startupy? Młodsi i mniej zarabiający chcą uczyć się marketingu i zarządzania, za to dojrzalsi wolą angażować czas w mentoring i spotkania branżowe. Dla 58% badanych indywidualny mentoring to bez wątpienia najważniejsze źródło wiedzy i networku. Akceleracja pomaga tym, którzy szukają partnerstwa strategicznego i pragną poszerzyć grono kontaktów lokalnych. “W 2018 roku najbardziej potrzebne startupowi zasoby to, – oprócz pieniędzy – pracownicy i kontakty (tzw. network), a także specjalistyczna wiedza pozyskiwana od ekspertów i mentorów. Obserwuję badanie fundacji od opublikowania pierwszego raportu i widzę niezmienność tych potrzeb. Zdobycie finansowania inwestora nie jest bowiem gwarantem sukcesu. Zastrzyk pieniędzy może ośmielić niektóre zespoły w podejściu do wydatków, a tym samym – przyspieszyć rozwój projektu. Z drugiej strony jednak ten sam czynnik może doprowadzić do upadku biznesu. Swoistego rodzaju ubezpieczeniem przed tym negatywnym scenariuszem jest właśnie inwestycja w wiedzę, na którą – jak pokazują wyniki badania – jest w dalszym ciągu duży popyt.” – podsumowuje Eliza Kruczkowska – dyrektor departamentu rozwoju innowacji w Polskim Funduszu Rozwoju.
Całość raportu pobrać można za darmo ze strony www.startuppoland.org.