Platforma Mosaico powstawała przez rok. Pracował nad nią 10-osobowy zespół. Umożliwia ona stworzenie tokentów opartych na blockchainie, zarządzać kontaktami z inwestorami oraz weryfikować kupujących. Poza tym za pomocą tego narzędzia można zarządzać reflinkami dla partnerów. W planach jest stworzenie własnego blockchainu dla Mosaico. W nocy z 20 lutego na 1 marca 2020 roku firma zaplanowała symboliczną rejestrację Mosaico, jako pierwszej prostej spółki akcyjnej z akcjami na blockchainie.
– Większość ICO i STO (initial coin offering i security token offering – przyp.) buduje do tego celu własne narzędzia, co znacznie podnosi ich koszy pozyskania pieniądza, my nasze narzędzie udostępnimy wszystkim w modelu SaaS (wspólne oprogramowanie) co znaczenie obniży koszty emisji tokenów. Optymalizacja kosztów w biznesie powinna być celem każdego narzędzia. Do tej pory ICO i STO potrafiły kosztować pół miliona (tyle co IPO na tradycyjnych giełdach), my dostarczy rozwiązania za kilka tysięcy złotych, aby każdy mógł pozyskać kapitał. To jest idea demokratyzacji i wyrównywania szans, która stanowi DNA kryptowalut i technologii Blockchain – powiedział w rozmowie z wirtualnemedia.pl Rahim Blak.
Według Rahima Black rynek nie jest jeszcze gotowy na platformę w modelu SaaS, która byłaby dostępna dla klientów samoobsługowo. Dlatego jego firma postanowiła stworzyć narzędzie i zapewnić do niego obsługę prawną i biznesową. Biznesmen podkreśla, że wraz ze swoim zespołem stoi przed wyzwaniem edukacji rynku.
– Od 1 marca 2020 roku token na blockchainie stanie się akcją, jeżeli ograniczymy emisję publiczną do miliona euro rocznie, nie potrzeba już domu maklerskiego, wystarczy notariusz, to ogromna szansa dla startupów, nieruchomości i innych aktywów, jak np. dzieło sztuki, ale wierzmy, że w przyszłości tokenizować się będą również wielkie firmy. Przewagą tokenów nad akcjami jest możliwość nadania im różnych cech, można w jednym tokenie zawrzeć program lojalnościowy, funkcję płatniczą i akcję, dlatego nie ograniczamy się do spółek akcyjnych, ale wszystkich form ICO i STO. Na początku dźwignią są dla nas nowe przepisy o prostych spółkach akcyjnych – dodaje w rozmowie z wirtualnemedia.pl Rahim Blak.
Przyszłość blockchain
Tokenizując się firmy instalują same siebie w powstałym niedawno świecie alternatywnego cyfrowego kapitału. Korzyści mogą przekroczyć wielokrotnie wszelkie znane dotychczas ścieżki monetyzacji działań firmy.
– Oprócz doraźnych korzyści w zakresie spektakularnej alternatywy na sukces – istnieje jeszcze cała gama perspektyw związanych z tzw. nową ekonomią, czyli nowych modeli biznesowych opartych na masowej komunikacji P2P (w dawnych czasach P2P nie pozwalało osiągnąć skali, czego łączenie dzisiaj z P2P jest już możliwe dzięki rozwojowi technologii). W tym zakresie pomagamy firmom odnaleźć odpowiednie korzyści – powiedział w rozmowie z nami Mariusz Sperczyński, założyciel firmy bitSecurities.
Tłumaczył on wtedy, że firmy przede wszystkim powinny dbać o najlepszą monetyzację swojej aktywności, dla zysku, przy asekuracji ryzyka. Jeśli po dokładnym przemyśleniu i przygotowaniu się do tokenizacji aktywów (odpowiedni biznes plan, właściwie przygotowany, z odpowiednim zespołem i należytym kapitałem) wyjdzie z chłodnej kalkulacji, że to lepsze rozwiązanie niż emisja akcji giełdowych, to wówczas taka tokenizacja ma sens.
Jak widać o tokenizacji myśli wiele osób. Rynek się zmienia i aby się na nim utrzymać, trzeba obserwować rewolucję, której jesteśmy świadkami i wyciągać z niej wnioski. Być może w przyszłości tokenizacja firm będzie czym powszechnym?
