Zespół REAKTO rozwija autorską usługę pozwalającą na półautonomiczne (docelowo również autonomiczne) loty patrolowe i interwencyjne za pomocą bezzałogowych statków powietrznych. Spółka opracowuje zarówno technologię sprzętową, jak i oprogramowanie, i przygotowuje się do pilotażu usługi w 2022 roku. Aby przyspieszyć rozwój i pozyskać środki potrzebne na budowę infrastruktury i skalowanie biznesu, REAKTO planuje kampanię crowdfundingu udziałowego jeszcze w Q4 br.
– Do tej pory rozwijaliśmy się organicznie, inwestując w rozwój firmy głównie prywatne środki. Od kilku miesięcy kluczowe osoby w naszym blisko 15-osobowym zespole angażują się w pracę coraz bardziej i widzimy, że przyszedł moment na przyspieszenie rozwoju, budowę pierwszej instalacji, zgodnie z opracowywaną przez nas technologią i komercyjne wdrożenie. Przeprowadzone badania umożliwiły nam wytyczenie wyraźnej ścieżki do minimalnego produktu i rozpoczęcia generowania przychodów przez REAKTO. Potrzebujemy do tego kapitału od inwestorów i dlatego zdecydowaliśmy się na pozyskanie finansowania w formule crowdfundingu udziałowego – wyjaśnia Wojciech Stawiarski, założyciel i CEO REAKTO.
Bezzałogowe statki powietrzne to bardzo szybko rozwijający się sektor lotnictwa o dużym potencjale wzrostowym w Unii Europejskiej. Dlatego UE przyjęła rozporządzenia, będące odpowiedzią na ten dynamiczny rozwój. Przepisy te zaczęły obowiązywać w Polsce od 2021 roku i pozwalają odpowiednio przygotowanym firmom przejść procedury certyfikacyjne, umożliwiające wykorzystanie dronów do takich zadań jak dostarczanie paczek, patrolowanie, dozór obiektów, czy liczne analizy i badania.
REAKTO ma już za sobą pierwsze kroki w zakresie wykorzystania potencjału rynku i możliwości, jakie mogą dać nowe przepisy. Podstawą opracowywanej przez nią usługi jest infrastruktura, która składa się z sieci stacji dokujących, dedykowanego oprogramowania do kontroli lotów, centrum operacyjnego oraz floty bezzałogowych statków powietrznych. Całość ma służyć budowie sieci szybkiego reagowania, która uzupełni ofertę usług agencji ochrony mienia, a ich klientom zapewni nieosiągalny do tej pory czas reakcji na alarm, w realny sposób poprawiając bezpieczeństwo.
– Nasz partner – agencja ochrony – nie będzie musiała finansować i samodzielnie wdrażać naszych rozwiązań technologicznych, co stanowi obecnie dużą barierę dla stosowania rozwiązań bazujących na dronach. Próg wejścia będzie w przypadku naszego modelu biznesowego obniżony, ponieważ stacje dokujące i drony pozostaną naszą własnością i odpowiedzialnością, również my, jako operator prowadzić będziemy nadzór i realizację lotów – tłumaczy Wojciech Stawiarski.
Jak mówią szacunki ekspertów branżowych, w 2021 roku wartość rynku ochrony w Polsce ma wynieść ponad 11 mld zł. Od 2015 roku trwa stały wzrost wartości tej branży, a w tej chwili pod prywatną ochroną znajduje się ponad 800 tysięcy obiektów.
– REAKTO, poprzez partnerskie agencje ochrony, będzie oferować klientom usługę szybkiego reagowania na wezwania alarmowe. Usługa dostępna będzie w formie abonamentu. Już teraz widzimy pozytywny odbiór naszego rozwiązania wśród przedstawicieli agencji ochrony, bo daje ono konkretne korzyści. Dzięki dronom interwencja może być skutecznie przeprowadzona znacznie szybciej, a uwzględniając fałszywe alarmy znacznie taniej – dodaje Wojciech Stawiarski.
Według szacunków sektor bezzałogowych statków powietrznych, tj. dronów, do 2030 roku ma być wart blisko 100 mld USD i będzie rósł w tempie 25 proc. rocznie CAGR. Ponadto w 2021 roku firmy z tego sektora wygenerują ponad 9,5 mld dolarów przychodów. Szacunki Komisji Europejskiej wskazują, że będzie to 10 mld EUR rocznie. Sektor bezzałogowych statków powietrznych staje się coraz poważniejszym biznesem.
Â