Patryk Pawlikowski jest CEO i pomysłodawcą Shoplo – platformy do tworzenia i prowadzenia sklepów internetowych. Zanim rozpoczął przygodę z własnym biznesem, pracował jako Product Manager i UX Designer w takich firmach jak GoldenLine, Docplanner, Pracuj.pl czy Polsat. Dowiedzcie się więcej o jego początkach w biznesie i o tym, co teraz inspiruje i motywuje go do pracy.
Na zdjęciu: Patryk Pawlikowski | fot. Tomasz Szczeciński
Co najwięcej nauczyło Cię na temat przedsiębiorczości?
Widzę dwie takie szczególne “lekcje”. Pierwsza to oczywiście stworzenie Shoplo. Nie mam tu na myśli wyłącznie samego prowadzenia własnego biznesu, ale również współpracę z naszymi klientami, których jest już ponad tysiąc. W końcu oni także są przedsiębiorcami – a rozmawiamy z nimi każdego dnia. Drugi krok to mój obecny wyjazd do Londynu. To, w jaki sposób buduje się tutaj biznes i relacje z klientami jest niesamowite. Powoli przekładamy wartości z tego rynku na Shoplo i już widzimy, jak pozytywnie wpływa to na nasz produkt.
To dla mnie dwie największe lekcje, jednak muszę przyznać, że nie jestem przekonany, czy przedsiębiorczości można się nauczyć – to trzeba mieć we krwi. W moim przypadku to zgadza się – rodzice pielęgnowali u mnie przedsiębiorczość już od małego, za co dziś jestem ogromnie wdzięczny, bo to dzięki nim jestem tu, gdzie jestem.
Jak zarobiłeś swoje pierwsze pieniądze? Na co je wydałeś?
Sprzedając mleko. Przed blokiem ustawiłem namiot i sąsiadom, którym nie chciało się iść do sklepu, sprzedawałem mleko. Pierwszą prawdziwą kasę zarobiłem robiąc klientowi stronę internetową dla jego lokalu. To był czas, kiedy byłem zupełnie zafascynowany koszykówką NBA, więc za pieniądze kupiłem kolejne karty kolekcjonerskie, które zresztą mam do dziś i – kto wie – może kiedyś spieniężę całą kolekcję.
Masz 2, 20, 200k złotych na inwestycje. W co inwestujesz?
Za dwa tysiące złotych robię imprezę dla całego teamu Shoplo – praktyka pokazuje, że to chyba najlepsza inwestycja w morale zespołu. 20 tysięcy przeznaczam na podwyżki dla wszystkich w teamie. Mając 200 tysięcy pewnie zdecydowałbym się zainwestować na etapie seed w trzy startupy/pomysły w Polsce. Inwestuję i pomagam im rosnąć. To niewiele, ale znam przypadki – choćby nasz – gdzie we wczesnym etapie, inwestycja każdej wysokości jest prawdziwą szansą.
Masz też możliwość zaprosić do współpracy twórcę znanej firmy. Kogo wybierasz i dlaczego?
Nie mam jednego lidera, w którego jestem zupełnie zapatrzony. Ostatnio jestem pod dużym wrażaniem tego, jak na życie ludzi wpływa, czy już wpłynęło, AirBnb. To właśnie Brian Chesky otworzył nam oczy na zjawisko “shared economy”. Chociaż obecnie na AirBnb możemy znaleźć całe sieci nieruchomośći, to powstało ono jako idea dzielenia się swoją własną przestrzenią w połączeniu z prawdziwym duchem gospodarza. To dzięki AirBnb możesz polecieć np. do Włoch i zamieszkać w jednej kamienicy z włoską rodziną, która na dolnych piętrach prowadzi rodzinną kawiarnię.
Teamowi AirBnb udało się też przełamać jedną z największych bolączek internetu, czyli problem zaufania oraz weryfikacji odwiedzającego. Użytkownicy przestali się nagle martwić o swoją prywatność do tego stopnia, że robią skany czy zdjęcia swoich dowodów osobistych i umieszczają je w serwisie. To naprawdę duży wyczyn.
Projekt, aplikacja, której żałujesz, że nie wymyśliłeś Ty?
Nie ma takiej. Moim problemem jest raczej to, że mam za dużo pomysłów, które jeszcze czekają na realizację.
Jeśli nie startup, to gdzie byś pracował?
Pewnie dalej w GoldenLine albo w innej spółce Mariusza Gralewskiego. To zdecydowanie jedno z lepszych miejsc do pracy w naszym kraju – obok człowieka, który sprawi, że staniesz się najlepszym specjalistą w swojej dziedzinie. Nie ważne, co chcesz robić – jeśli to kochasz, na pewno się tam zrealizujesz.
Jak Internet zmienił Twoje życie?
Fundamentalnie. Mogę wręcz powiedzieć, że teraz to podstawa mojego funkcjonowania. W końcu całe Shoplo i ludzie w nim pracujący, robią to w oparciu o internet. Czasami zastanawiam się, jak świat wyglądał zanim jeszcze zaczęliśmy wdzwaniać się na 0202122… Dziś, gdyby ktoś “wyłączył internet”, działalność Shoplo nie miałaby racji bytu. To przerażające.
Jakie miękkie i twarde umiejętności potrzebne są w biznesie?
Dobry biznesmen czy przedsiębiorca musi być wszechstronny, więc powinien mieć pełen wachlarz cech. Najważniejsze z nich to moim zdaniem wytrwałość i upór. Musisz być przygotowany by myśleć rozwiązaniami i zawsze mieć w zanadrzu “plan B” (a nawet i plan C i D na dalsze ewentualności). Kolejną bardzo ważna cechą jest umiejętność zarażania innych swoją pasją, zapałem do działania i wizją. Biznesmen jest jak kapitan – musi znać kierunek podróży i odpowiedzi na takie pytania zespołu jak: Jaki jest następny przystanek i kiedy tam dopłyniemy? A kiedy nadejdzie ciężka chwila, powinien potrafić dodatkowo upewnić wszystkich, że cel rzeczywiście jest w zasięgu ręki.
Jak określiłbyś idealnego partnera w biznesie?
Idealny partner w niektórych aspektach powinien być do mnie podobny, a w innych się ode mnie różnić. Cechy, których szukam u ludzi w biznesie to pracowitość i nie poddawanie się. Z drugiej strony, lubię zarażać innych swoją pasją i kreować wizję, a ciężko by w jednym biznesie było X wizjonerów. To trochę jak w związku – nie możecie być zbyt podobni i musicie dobrze się uzupełniać, bo inaczej pojawią się konflikty.
Co jest kluczem do sukcesu przedsięwzięcia?
Zespół, zespół i jeszcze raz zespół. To on pomoże Ci wprowadzić w życie Twoje pomysły i strategie. Możesz być alfą i omegą i próbować zrobić coś sam. Może Ci się to udać, ale samemu zajmie Ci to dużo czasu i ostatecznie pewnie dobrze zgrany zespół zrobi to przed Tobą. Otaczaj się ludźmi, którzy współdzielą Twoją pasję i podążają w tym samym kierunku, co Ty. Tak jak my robimy to w Shoplo.
Jak motywujesz się do działania?
Motywują mnie zadowoleni klienci i ich sukcesy. Uwielbiam obserwować, jak rosną biznesy klientów Shoplo. Kiedy trafiają do nas, często na początku są przerażeni ogromem spraw i nie mają żadnej wiedzy na temat e-sprzedaży. Po kilku miesiącach zaczynają zadawać skomplikowane pytania, liczyć konwersje i zarabiać całkiem fajne pieniądze. Z taką myślą powstało Shoplo i taki mamy cel jako team. Gdy klienci go realizują, jestem zmotywowany.
Do działania dopinguje mnie też sam zespół Shoplo. To świetne uczucie, kiedy widzisz, jak bardzo Twój team angażuje się w swoje zadania i słyszysz od nich, że kochają swoją pracę. Ich spełnienie jest dla mnie ogromnym zastrzykiem pozytywnej energii i motywacją, żeby dawać z siebie coraz więcej.