Nie ukrywam, że decyzja o otworzeniu filii Kontakt.io w Berlinie podyktowana była również celami strategicznymi firmy – Berlin jest fantastycznie skomunikowany z resztą świata, co znacznie ułatwia chociażby organizację spotkań biznesowych. Po kilkunastu miesiącach możemy śmiało powiedzieć, że miasto nas nie zawiodło.
1. Berlin oznacza otwarcie się na świat
To bezspornie atut stolicy Niemiec. Szukając osób do zespołu marketingowego, sales i growth dużo łatwiej było nakłonić specjalistów światowej klasy do przeprowadzki do Berlina niż nad Wisłę. Wystarczy wspomnieć, że do biura Kontakt.io w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg, udało się nam ściągnać talenty nie tylko z Niemiec, ale i z Wielkiej Brytanii, Kanady, Turcji czy Polski.
2. Rekrutację warto prowadzić na własną rękę
Wszystkich nowych Kontaktersów udało się nam zrekrutować dzięki wewnętrznemu zespołowi HR. Nawiązaliśmy współpracę z jedną zewnętrzną firmą rekrutacyjną, jednak nie udało się zatrudnić żadnej osoby z rekomendacji agencji. Naszym źródłem kandydatów w czasie poszukiwań był przede wszystkim serwis Linkedin, lokalne targi pracy (takie jak Berlin Talent Summit), CV z takich portali jak berlinstartupjobs, AngelList czy gruenderszene.de oraz polecenia.
Osoby o profilu marketingowym, business development czy sales chętnie aplikowały w odpowiedzi na ogłoszenia zamieszczone na wyżej wspomnianych portalach, stąd nie musieliśmy spędzać dużo czasu nad aktywnym sourcingiem. Z ciekawostek dodam, że najwięcej czasu poświęciliśmy na znalezienie odpowiedniego kandydata do zespołu sales – to pochodna specyfiki naszej branży i wymagań związanych rolą – nie każdy czuje się dobrze sprzedając tak innowacyjne i techniczne rozwiązania.
Przy bezpośrednich poszukiwaniach korzystaliśmy z Linkedina, aczkolwiek wielu kandydatów wspominało o portalu Xing.com (popularny w Niemczech odpowiednik Linkedina). Wykupienie opcji na Xingu jest więc warte rozważenia przy wolumenowych i specjalistycznych rekrutacjach.
3. Postaw na jeden proces rekrutacji
Rozpoczynając poszukiwania nowych członków teamu w Berlinie zastanawialiśmy się przez pewien czas czy nie należy zmienić zdefiniowanego w Krakowie procesu selekcji kandydatów. Chcąc zachować te same wartości bez względu na lokalizację, pozostaliśmy przy formule, która pozwala nam dotrzeć do grupy osób podobnych do nas. Proces rekrutacji w Berlinie wyglądał dokładnie tak samo jak w Polsce i składał się z 5 etapów:
1. Standardowa rozmowa z rekruterem.
2. Zadanie rekrutacyjne związane z rolą.
3. Spotkanie z członkami zespołu i szefem teamu.
4. Lunch z zespołem biura berlińskiego.
5. Rozmowa z Szymonem, naszym CEO.
Feedback jaki otrzymaliśmy od kandydatów, którzy zostali zatrudnieni jak i tych którym nie złożyliśmy oferty był bardzo pozytywny. Tak rozbudowany proces rekrutacji jest dość unikalny zarówno w Polsce jak i Niemczech, co wyróżniało nas na tle innych firm. Wbrew naszym obawom nie powodowało to zniechęcenia u kandydatów – wystarczyła jedynie bardzo dobra organizacja wszystkich etapów.
4. Nie walcz ceną, ale dobrze zdefiniowaną ścieżką rozwoju
Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni dojrzałością kandydatów. Ich podejście wynika zapewne z wysokiej jakości wykształcenia, ale i długiej historii budowania przedsiębiorczości w Niemczech. W porównaniu z naszym rynkiem, kandydaci nie pytają od razu o dodatkowe świadczenia oferowane przez firmę czy prywatną opiekę zdrowotną (niemiecka publiczna służba zdrowia jest przecież na bardzo dobrym poziomie). Dla kandydatów z którymi rozmawialiśmy ważne były warunki rozwoju, jasna ścieżka kariery i zakres obowiązków.
Podczas gdy na rynku polskim często słyszymy “dlaczego miałbym u was pracować?” tam pojawią się pytania “czego się u was nauczę?”. Świadomość kandydatów niesie za sobą nie tylko dojrzałość biznesową, ale także wysokie oczekiwania finansowe. Należy wspomnieć, że wynagrodzenia w Niemczech należą do jednych z wyższych w Europie i nie jest to spowodowane tylko wyższymi kosztami życia. Dodam też, że w Niemczech rynek pracy już dawno wyeliminował “darmowe staże”.
5. Przygotuj się na duży wzrost kosztów
To truizm, ale warty przypomnienia. Założenie spółki w Niemczech to znaczny wzrost kosztów operacyjnych całej firmy. Dlatego decyzja o ulokowaniu siedziby w Berlinie powinna być dobrze przemyślana i biznesowo uzasadniona. Z naszych doświadczeń wynika, że pewne koszty można i trzeba optymalizować. Od strony administracyjnej najbardziej koszystnym rozwiązaniem jest wyoutsourcowanie formalności związanych z płacami czy ksiągową obsługą biura do firm zewnętrznych.
Niemniej, już po kilkunastu miesiącach widzimy, że poniesione wydatki procentują, nie tylko w postaci fantastycznego zespołu specjalistów, ale i otwarcia nowych rynków – a takie cele przyświecały tej inwestycji.
–
Joanna Wołczańska
HR Lead w Kontakt.io
Odpowiedzialna za dział HR i wszelkie procesy związane z zatrudnianiem i onboardingiem pracowników. To pod jej skrzydłami firma urosła z 30 do ponad 70 osób. Wcześniej związana z takimi markami jak Sabre Polska oraz HAYS Poland.