Managerowi brakuje kontaktów
Zdaniem Łukasza Ratajczaka, CEO Polstars, największym wyzwaniem dla managerów muzycznych jest planowanie i organizowanie tras koncertowych zespołów. Musi on bowiem samodzielnie szukać klubów i imprez plenerowych, na których zagrają jego podopieczni. Na dodatek w miejscach tych, wyjaśnia, powinni już wcześniej koncertować artyści podobni do wykonawców, których reprezentuje dany manager. Wtedy lokalny promotor lub organizator imprezy przychylniej spojrzy na ofertę koncertową reprezentowanego wykonawcy.
Na zdjęciu: Łukasz Ratajczak, CEO Polstars | fot. by Marcin Stanisławski
– Jak już znajdzie się takie miejsce, to trzeba dojść do jego właściciela i zdobyć do niego kontakt. To wszystko jest bardzo czasochłonne – mówi. Dlatego od sierpnia 2014 roku testuje i rozwija platformę Polstars. Dzięki niej managerowie uzyskują dostęp do aktualnej bazy kontaktów w Polsce. Za jej pośrednictwem mogą wyszukiwać m.in. kluby, w których występowali wcześniej wspomniani artyści, o zbliżonym w stosunku do naszych wykonawców, profilu muzycznym.
Ponad 300 managerów używa Polstars
Drugie narzędzie udostępniane przez Polstars jest dedykowane artystom. Umożliwia zarządzanie swoim profilem, na łamach którego mogą publikować informacje o sobie, a także o wydarzeniach, w których brali udział. Katalogi te promowane są wśród organizatorów imprez, na dotarciu do których managerom najbardziej zależy. Dyrektor generalny spółki wyjaśnia, że korzystanie z podstawowych funkcji platformy jest bezpłatne. Użytkowanie zaś bardziej zaawansowanych opcji jest dostępne dopiero po wykupieniu Konta i Profilu Premium – od 69 do 150 zł za miesiąc.
Łukasz Ratajczak chwali się, że obecnie Polstars używa już trzysta osób, a od momentu wypuszczenia na rynek aktualnej wersji serwisu, liczba ta rośnie. Przedsiębiorca dodaje, że projekt był finansowany ze środków unijnych i z własnej kieszeni. – Raczej nie liczyliśmy na inwestorów, chociaż dzięki pośrednikom udało nam się spotkać z kilkoma. Rozmowy były bardzo ciekawe i otwierały oczy na wiele aspektów prowadzenia biznesu – mówi i dodaje, że otrzymał dotychczas dwie propozycje od inwestorów, ale na tym etapie nie były one dla niego atrakcyjne.
Klienci pomagają budować produkt
Pomysłodawca Polstars przyznaje również, że pomimo doświadczenia w pracy jako tour manager (współpracował z Blenders, Video, Rayem Wilsonem i Kasią Wilk), rozwijając wcześniej wspomniany projekt, dużo dowiedział się na temat branży muzycznej. – Najwięcej o klientach. To kwestia wgłębienia się w ich potrzeby – mówi. Jego zdaniem, managerowie prowadzą różne zespoły i w efekcie mają różne cele, a przy planowaniu tras koncertowych kierują się różnymi wytycznymi.
– Ma się wrażenie, że wie się już wszystko, jak zbudować narzędzie, które spełni oczekiwania wszystkich stron działających na tym rynku. Kiedy jednak zaczęliśmy pracować nad Polstars i demonstrowaliśmy jednym i drugim [przyp. red. managerom i organizatorom imprez] nasze rozwiązania, każdy zwracał uwagę na coś innego – tłumaczy dyrektor generalny Polstars. Teraz jednak platforma jest już gotowa do użytku, a jej twórca spodziewa się, że osiągnie sukces na „własnym podwórku”.
Najpierw Polska, potem Czechy i Słowacja
Później, zapewnia Ratajczak, przyjdzie czas na kolejne rynki. Przedsiębiorca wymienia Czechy i Słowację. – Czeski rynek koncertowy jest bardzo prężny. Ze Słowacji odezwały się do nas trzy zespoły zainteresowane koncertami w Polsce. Stąd pomysł, żeby w przyszłości pilotażowo stworzyć pomost pomiędzy tymi krajami w taki sposób, żeby informacje o artystach, firmach, organizatorach i wydarzeniach były łatwo dostępne dla wszystkich zainteresowanych podmiotów – mówi. Nim jednak Polstars zaistnieje na arenie międzynarodowej, pomysłodawca projektu stawia sobie warunek: popularyzacja serwisu w Polsce.