Jak świat definiuje Synergię? Według definicji wskazanej w Wikipedii, synergia to „wspólne działanie dające większe, lepsze efekty; działania uzupełniają się poprzez kooperację (współpracę) i synchronizację. Efekt zorganizowanej pracy zespołowej, który jest wyższy niż suma efektów działań indywidualnych. W wyniku synergii powstaje efekt organiczny będący przeciętną nadwyżką korzyści przypadającą na członka zespołu współdziałającego z pozostałymi osobami, w porównaniu z korzyścią możliwą do osiągnięcia w działaniu indywidualnym.” Brzmi dumnie. A jak sprawdza się w praktyce startupowej? Poniżej kilka różnych kanałów dla budowania synergii, w formie wyniesionych z doświadczenia rad.
Masz własne środki?
Przyjrzyj się dokładnie, wokół – jeśli widzisz konkurencję dla swojego projektu, czy najlepszym rozwiązaniem jest podjęcie walki z nią? Może jesteś w stanie zaproponować wejście swoim kapitałem i nowymi pomysłami, aby zbudować wartość dodaną i wspólnie „odskoczyć” z projektem? Często Projektodawcy zakładają, że walka jest jedyną, słuszną ścieżką. Jest to błędne myślenie, bo walka, jak każdy podjęty wysiłek, tak samo konsumuje środki, jak i inwestycja. Czasami nawet więcej niż sama inwestycja. Jeśli masz okazję rozmawiać z kilkoma podmiotami, wybierz zespół, z którym czujesz „chemię” i zaoferuj swoją pracę i zaangażowanie jako wspólnik.
Nie masz technologii?
Masz wiedzę, masz doświadczenie, zbudowałeś rynek, nie masz pieniędzy i potrzebujesz technologii. Poszukaj partnera technologicznego, który zapewni Tobie wsparcie. Formy współpracy mogą być różne – od partnera w postaci wspólnika po umowy, które zagwarantują np. ceny usług „po kosztach” i udział w przyszłych zyskach. Partnerem technologicznym nie musi być firma (choć tutaj ten model wydaje się być lepszy z kilku innych perspektyw, np. dostępu do klientów tej firmy), może to być np. zdolny programista, który uszyje Twój portal na miarę, choć pewnie zajmie to nieco więcej czasu.
Nie masz rynku?
Masz technologię, masz teoretycznie wszystkie narzędzia, ale nie masz koncepcji sprzedażowej? Dołącz do dużego partnera, który zapewni Tobie taki rynek. Pamiętaj, że taki rynek był wypracowywany przez potencjalnego partnera przez długi okres – nie żądaj rzeczy niemożliwych, ale skup się na tym, co może dać wspólne działanie. Na przykład, przychodząc do potencjalnego partnera, nie stawiaj się w pozycji – „mam już wszystko, dajcie mi tylko bazę” albo „co mi dacie, potrzebuję tylko od was rynek”. Te „tylko” to ogrom pracy i doświadczenia. Pokaż model biznesowy, pokaż wizję sprzedaży, przepis na monetyzację i skonfrontuj możliwości Partnera w zamian za wymierne, wspólne korzyści.
Zacząłeś sprzedaż, ale nie idzie?
Jeżeli nie jesteś w strukturze holdingowej i nie masz jak liczyć na wsparcie grupy, najlepszym rozwiązaniem jest budowanie tzw. koszyka usług. Zidentyfikuj produkty, które są najbardziej potrzebne Twoim klientom i sprawdź, którymi nie dysponujesz. Rozpocznij poszukiwanie partnerów od najpotrzebniejszych produktów i zbuduj jednolitą ofertę na rynek. Im bardziej klient będzie czuł, że produkt jest dopasowany do jego potrzeb, tym łatwiej będzie Tobie sprzedać taki produkt. Oczywiście takie działanie musi być obudowane dobrym programem partnerskim.
A może czas na strukturę holdingową?
Pewnym sposobem na poprawienie sytuacji sprzedażowej jest pójście w kierunku struktury holdingowej. Każdy z Partnerów może ukonstytuować współpracę, wnosząc część lub całość udziałów do nowej spółki, która będzie zarządzała strukturą. W ten sposób jesteście zdolni, w ramach większej grupy, podejmować decyzje, ale ukierunkowani pod strategią lidera (oddając tym samym część pola swojej kreatywności pod wizję lidera). Taka grupa kapitałowa może aktywnie sobie pomagać, np. wspierając gotówką na czas restrukturyzacji, gdy któreś z ogniw słabnie.
Jak widzisz, sposobów na synergię jest wiele, wyżej przedstawione to tylko niektóre z nich. Najważniejsza w biznesie jest współpraca, która zgodnie z zasadą stada, daje większe szanse na przeżycie.
Grzegorz Sperczyński
Członek Rady Nadzorczej Internet Group SA. Współwłaściciel eFund SA oraz pośrednio grupy kapitałowej, w której jest m.in. fundusz zalążkowy TechnoBoard. Od czerwca 2011 jest Członkiem Komitetu Inwestycyjnego w TechnoBoard Sp. z o.o. oraz Efund SA. W TechnoBoard aktywnie zaangażowany w procesy preinkubacji, piastując funkcję Kierownika Preinkubacji. W trakcie kariery zawodowej pomógł operacyjnie przetworzyć ponad 1200 projektów typu start-up.