Klaus Fröehlich, szef działu badań i rozwoju BMW uważa, że pojazdy elektryczne nie są raczej przyszłością motoryzacji.
Toyota i Honda od pewnego czasu informują, że nie mają dużego zainteresowania na samochody typu BEV (ang. Battery Electric Vehicle).
Dlatego ci producenci stawiają na modele hybrydowe. BMW także skłania się w tym kierunku.
Niektóre marki stawiają na elektryki
Pomimo to, marki takie jak Volkswagen, czy Ford są zainteresowane produkcją aut elektrycznych. Nissan skierował swoją uwagę na hybrydy napędzane paliwami gazowymi.
W ubiegłym roku także Turcja ogłosiła, że chce wyprodukować elektryczne auta pod marką TOGG.
Władze Turcji zaprezentowały pod koniec 2019 r. 2 prototypy: SUVa i sedana. Najważniejszym modelem ma być TOGG C-SUV, który jest obecnie prototypem na wczesnym etapie rozwoju.
Projekty opracowali tureccy inżynierowie na własnej platformie dla elektrycznych samochodów. Natomiast za design auta odpowiedzialne jest włoskie studio Pininfarina, które już zaprojektowało modele dla: Ferrari, Alfy Romeo, Maserati, Peugeota, Forda oraz Fiata.
Zależnie od wersji TOGG C-SUV będzie miał zasięg 300-500 km na jednym ładowaniu. Przewidziane są 2 opcje napędu – na jedną oś o mocy 200 KM oraz na wszystkie koła z dodatkowym silnikiem o łącznej mocy 400 koni. Auto w drugiej wersji przyspieszy „do setki” w czasie poniżej 5 sekund.
Auto ma się pojawić w sprzedaży w 2022 r.
Za 20 lat nie będzie silników benzynowych?
Według przewidywań, zakończenie produkcji silników benzynowych może nastąpić na przestrzeni 10-20 najbliższych lat. Fröehlich uważa jednak, że pojazdy elektryczne i hybrydy plug-in będą stanowiły 20–30% światowej sprzedaży do 2030 r.
Wg szefa działu badań i rozwoju BMW, w dużych miastach wschodnich Chin będą popularne auta typu BEV, natomiast zachód kraju zdominują przez następne 15-20 lat silniki spalinowe.
Fröehlich prognozuje, że Europa wybierze hybrydy typu plug-in, które będą stanowić około 25% sprzedaży na starym kontynencie. Następne 25% na europejskich drogach jest zarezerwowane dla pojazdów typu BEV. Samochodów benzynowych i zasilanych olejem napędowym ma być ok. 50% lub więcej.