Pojawienie się sklepów dostarczających produkty do miejsca zamieszkania klienta w określonych odstępach czasu budzi wiele emocji wśród zagranicznych inwestorów i konsumentów. Polscy start-upowcy również dostrzegli tą lukratywną niszę i zamierzają zbudować na niej biznes.
Wszystko zaczęło się od dwóch studentek Harvardu które postanowiły otworzyć sklep kosmetyczny, który będzie dostarczał próbki kosmetyków w elegancko zapakowanych pudełkach, co miesiąc do domu klienta. Birchbox, tak nazwały swój sklep, pozwalał klientkom na odkrywanie nowych kosmetyków oraz testowanie ich. Firma osiągnęła w 2011 roku 7 milionów dolarów przychodu a w ślad za nią powstały tysiące innych sklepów oparte na tej samej zasadzie. Gama produktów sprzedawanych obecnie w modelu subskrypcyjnym rozciąga się od karmy dla psów, przez kawę, wina, maszynki do golenia, aż po produkty takie jak obrazy czy wyroby rzemieślnicze. Jeden start-up pokusił się nawet o comiesięczną sprzedaż ręcznie pisanych listów w przystępnej cenie pięciu dolarów.
Ania i Artur, uczestnicy poznańskiego akceleratora Huge Thing również zamarzyli o własnym sklepie subskrypcyjnym. – Jakiś czas temu chcieliśmy stworzyć swój własny biznes subskrypcyjny, ale po gruntownych analizach rynku okazało się, że wymaga to sporo czasu i znacznych nakładów kapitałowych. Potrzebne są nie tylko kompetencje technologiczne, ale również znajomość płatności cyklicznych i rozeznanie wśród dostawców pozostałych usług – mówi Ania Piętka, współzałożycielka Subscrea odpowiedzialna za sprzedaż i marketing. – Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na uruchomienie Subscrea – gotowej platformy do tworzenia sklepów subskrypcyjnych. W ten sposób pomagamy innym przedsiębiorcom tworzyć to co kiedyś sami chcieliśmy zrobić – własne sklepy subskrypcyjne – dodaje. Obecnie Subscrea dostarcza platformę oraz aplikację do płatności cyklicznych, w przyszłości założyciele planują poszerzenie funkcjonalności min. o aplikacje wspomagające funkcje marketingowe.
W Polsce biznesy subskrypcyjne dopiero zaczynają się pojawiać na naszym rynku. Wiele osób nie zna jeszcze tego modelu a nieliczni spotkali się z nim zagranicą. – Chcemy to zmienić – mówi Artur Szott, współzałożyciel Subscrea odpowiedzialny za część technologiczną projektu. – Pierwsze spółki tego typu na naszym rynku – Glossybox i Shinybox- zajmują się dostarczaniem próbek kosmetyków. To dopiero jednak początek lawiny sklepów subskrypcyjnych jakiej możemy się spodziewać obserwując rynki dojrzałe np. rynek amerykański – dodaje. Czy Polscy klienci będą zainteresowani tego typu kanałami sprzedaży, przekonamy się już wkrótce. Na pewno znajdą się liczni chętni do tworzenia sprawdzonych już, popularnych w USA i w Wielkiej Brytanii sklepów subskrypcyjnych, a w tym pomoże im Subscrea.
źródło: informacja prasowa