Jak działają algorytmy Spotify?
Spotify wykorzystuje zaawansowane algorytmy, aby dostarczać użytkownikom spersonalizowane rekomendacje muzyczne. Jednym z głównych mechanizmów jest filtrowanie oparte na treści (Content-Based Filtering), które analizuje cechy utworów, takie jak tempo, tonacja czy rytm, aby proponować piosenki podobne do tych, których słuchaliśmy wcześniej. Dodatkowo, algorytmy uwzględniają zachowania użytkowników, takie jak historia odsłuchań czy dodawanie utworów do playlist, aby lepiej dopasować rekomendacje.
Piosenki zaczynają brzmieć… podobnie
Algorytmy Spotify mają znaczący wpływ na sposób, w jaki muzycy tworzą i promują swoją twórczość. Wielu artystów dostosowuje swoje utwory do preferencji algorytmów, aby zwiększyć szanse na trafienie do popularnych playlist i dotarcie do szerszej publiczności. Prowadzi to do homogenizacji muzyki, gdzie oryginalność i eksperymentowanie ustępują miejsca utworom łatwym do skategoryzowania i pasującym do określonych nastrojów czy aktywności.
W styczniu 2025 roku ukazała się książka „Mood Machine: The Rise of Spotify and the Costs of the Perfect Playlist” autorstwa Liz Pelly. Autorka, znana krytyczka muzyczna, w uważny sposób analizuje wpływ Spotify na przemysł muzyczny i kulturę słuchania. Pelly argumentuje, że platforma, skupiając się na tworzeniu playlist dopasowanych do określonych nastrojów, przekształciła muzykę w tło, odrywając ją od jej twórców. To, co kiedyś było tak ważnym składnikiem kultury i dawało poczucie przynależności do określonej subkultury, teraz staje się muzyką tła, tzw. elevator music.
Czytaj także: Mrok duszy w świetle reflektorów – Limboski (podcast)
Według Pelly, początek transformacji muzyki w muzak można datować na okolice 2018 roku. Amerykańska piosenkarka Billie Eilish zapoczątkowała trend tworzenia playlist ze słowem „chill”. Jedną z obietnic składanych przez Spotify jest obietnica dostarczenia muzyki wszystkim tym, którzy są zmęczeni i przepracowani, pochłonięci kolejnymi cyklami wyzwań chcą się mocno skupić – a jednocześnie mocno wyluzować. Spotify oferuje też muzykę do snu. Jedna piosenka płynnie przechodzi w drugą, nie wymagając żadnej uwagi ze strony słuchacza. Żadnego zaangażowania.
I czy to nie jest podstawową ideą biznesu Spotify? Sprawić, że będziemy słuchali – świadomie czy nie – muzyki godzinami?
Datek dla muzyka
Model biznesowy Spotify sprawia, że artyści otrzymują wynagrodzenie proporcjonalne do liczby odsłuchań ich utworów w stosunku do ogólnej liczby odsłuchań na platformie. Taki system faworyzuje najpopularniejszych wykonawców, podczas gdy niezależni artyści często otrzymują minimalne wynagrodzenie, co utrudnia im utrzymanie się z muzyki. Dodatkowo, promowanie playlist z muzyką tła prowadzi do sytuacji, w której wartościowe, ale mniej komercyjne utwory są pomijane, a twórcy zmuszani są do dostosowywania się do algorytmicznych preferencji, aby zwiększyć swoją widoczność.
W połowie marca Spotify opublikowało swój roczny raport Loud & Clear, zawierający szczegółowe informacje na temat opłat licencyjnych i wypłat dla artystów, których muzyka jest w streamingu. Już na początku roku Spotify podało do informacji, że wypłaciło 10 miliardów dolarów branży muzycznej w 2024 roku. Po co więc kolejny raport? Nowy dokument zawiera bardziej szczegółowe dane liczbowe dotyczące płatności, starając się rozwiać doniesienia, że firma nie wynagradza artystów odpowiednio za ich pracę.
Po raz pierwszy w historii artysta, który wygenerował milion streamów w Spotify, mógł liczyć średnio na ponad 10 000 dolarów w 2024 roku. Jak czytamy w raporcie, stanowi to 10-krotność tego, co ten sam muzyk otrzymałby dekadę temu.
W sytuacji, gdy Spotify chwali się kwotą wypłaconą artystom i autorom piosenek, wielu z nich domaga się uczciwej rekompensaty od serwisu streamingowego. Kilka tygodni temu wielu nominowanych do nagrody Grammy autorów piosenek zbojkotowało imprezę Spotify z powodu malejących tantiem. Ze względu na zmianę wprowadzoną przez Spotify w zeszłym roku, Billboard oszacował, że autorzy mogą stracić około 150 milionów dolarów w ciągu 12 miesięcy.
Tłumaczenia i obrona
„Główne serwisy streamingowe obliczają wypłaty w ten sam sposób: w oparciu o udział w strumieniach (jeśli katalog artysty stanowi 1% wszystkich strumieni, zarobiłby 1% wszystkich tantiem)” – wyjaśniła firma w swoim raporcie. „Mimo to, błędne przekonania na temat 'stawek za stream’ pozostają powszechne. Usługi streamingowe nie wypłacają tantiem w oparciu o stałą stawkę za stream – tak jak słuchacze nie płacą za każdy odsłuchany utwór”.
Union of Musicians and Allied Workers (UMAW) wzywa Spotify do uczciwego wynagradzania artystów, zwłaszcza niezależnych i mniejszych artystów, którzy walczą o codzienne utrzymanie. „Łatwo jest obliczyć, ile Spotify płaci bezpośrednio artystom nagrywającym: 0 dolarów” – powiedział rzecznik UMAW w oświadczeniu dla TechCrunch.
„Spotify nie płaci bezpośrednio artystom nagrywającym, ponieważ firma twierdzi, że jej sposób przesyłania strumieniowego nie podlega żadnym istniejącym przepisom ani wymogom dotyczącym bezpośrednich płatności na rzecz muzyków – w przeciwieństwie do innych platform cyfrowych, takich jak radio satelitarne, transmisje internetowe lub „nieinteraktywne” przesyłanie strumieniowe, z których wszystkie bezpośrednio płacą artystom nagrywającym. To oczywiście musi się zmienić. UMAW popiera Living Wage for Musicians Act, aby zamknąć tę lukę i sprawić, by streaming płacił muzykom, którzy tworzą treści dla Spotify.”
Sytuacja ma się ku lepszemu?
Jednak wbrew powszechnym zarzutom czy obawom ze strony muzyków, widać, że wysokość wypłacanych tantiem rośnie. Raport ujawnia, że liczba artystów generujących tantiemy potroiła się od 2017 roku. Dekadę temu najlepszy artysta na Spotify zarabiał nieco ponad 5 milionów dolarów, podczas gdy obecnie ponad 200 artystów przekroczyło tę barierę.
W ciągu ostatniej dekady tantiemy 10 000 artysty na Spotify wzrosły prawie 4-krotnie – z 34 000 dolarów do 131 000 dolarów, podczas gdy tantiemy 100 000 artysty wzrosły ponad 10-krotnie – z mniej niż 600 dolarów w 2014 roku do prawie 6000 dolarów w 2024 roku.
Ponadto firma ujawniła, że prawie 1500 artystów wygenerowało w zeszłym roku ponad 1 milion dolarów tantiem z samego Spotify. Spotify zauważa, że 80% z tych artystów nie miało utworu, który dotarłby do listy Spotify Global Daily Top 50 w 2024 roku, co oznacza, że wielu z nich nie jest powszechnie znanymi nazwiskami.
Chodźmy na koncert
W obliczu wyzwań związanych z dominacją Spotify, pojawiają się inicjatywy mające na celu wsparcie artystów, takie jak kampanie na rzecz sprawiedliwszego wynagradzania czy tworzenie alternatywnych platform streamingowych. Jednak, jak zauważa Pelly, aby realnie zmienić sytuację, konieczne jest promowanie lokalizmu, kolektywizmu oraz bezpośredniego wsparcia dla muzyków poprzez zakup ich twórczości czy uczestnictwo w koncertach.
Podsumowując, algorytmy Spotify, choć ułatwiają odkrywanie nowej muzyki, mają również niezamierzone konsekwencje dla twórczości artystów i różnorodności muzycznej. Ważne jest, aby zarówno platformy streamingowe, jak i słuchacze, byli świadomi tych wpływów i dążyli do wspierania różnorodności oraz autentyczności w muzyce.