Kapitał pozyskany w tej rundzie finansowania posłuży załodze Stepapp do poszerzenia swojego terytorialnego zasięgu. Do tej pory startup działał głównie w Warszawie, teraz pojawił się w Poznaniu, a niebawem będzie świadczyć usługi w Trójmieście i w Krakowie. Ale na tym nie koniec, bo zespół stojący za Stepapp planuje w ciągu dwóch lat wyjść ze swoją aplikacją poza Polskę i robić biznes globalnie.
Ponadto zdobyty środki finansowe umożliwią twórcom startupu poszerzyć zakres świadczonych usług i rozwijać się w segmencie B2B. Na czym miałby polegać ten rozwój? Na włączeniu do oferty „sprzątania jako benefitu pracowniczego”. Dzięki temu pracownik zatrudniony w firmie, która korzysta ze Stepapp, będzie mógł zamówić do domu osobę, która np. posprząta mieszkanie czy uprasuje ubrania.
Zmiana modelu biznesowego
Zamknięta w tym miesiącu runda finansowania jest już drugą rundą, jaką udało się zamknąć właścicielom Stepapp. Rok wcześniej przedsiębiorcy pozyskali kapitał od funduszu SMOK Ventures, a do tego zmienili model biznesowy. Gdy zaczynali, świadczyli usługi na zasadzie „zlecenia” – każdy, kto szukał np. ogrodnika, mógł odwiedzić Stepapp i go znaleść, a ogrodnik dorobić do domowego budżetu.
Dziś Stepapp działa w modelu abonamentowym, a dzięki zmianie już po dwóch miesiącach zaczął generować kilkadziesiąt tysięcy złotych powtarzalnego przychodu.
Początki Stepapp
– Nie jesteśmy osobami technicznymi, nie umiemy kodować. Jednak całkiem nieźle wychodzi nam kreatywne myślenie, a tworzenie takiej platformy jak Stepapp daje w tym temacie duże pole do popisu. Thomas odezwał się do software house, który wycenił pracę nad aplikacją na 6 miesięcy i 300 tysięcy złotych. Ale że jesteśmy studentami, nie mieliśmy takich środków – powiedział nam w 2020 roku Jakub Mocarski.
Więcej informacji na temat początków Stepapp znajdziesz w wywiadzie z jego twórcami.