Potrafimy wykrywać uszkodzone nici DNA w materiale biologicznym – Magdalena Kordon-Kiszala (intoDNA)

Dodane:

Karolina Kwietniewska Karolina Kwietniewska

Potrafimy wykrywać uszkodzone nici DNA w materiale biologicznym – Magdalena Kordon-Kiszala (intoDNA)

Udostępnij:

O badaniach biomedycznych, technologii DNA, finansowaniu i motywacji do działania rozmawiamy z Magdaleną Kordon-Kiszalą, laureatką tegorocznej edycji Konkursu Sukces Pisany Szminką Bizneswoman Roku w kategorii Startup Roku.

Czym zajmowała się Pani zanim wpadła na pomysł aplikacji/startupu?

Magdalena Kordon-Kiszala: Zanim wystartowałam z IntoDNA, pracowałam w Zakładzie Biofizyki Komórki na Wydziale Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prowadziłam tam badania z dr Mirosławem Zarębskim i dr Kamilem Solarczykiem pod kierunkiem profesora Jerzego Dobruckiego. W ramach badań, analizowaliśmy komórki nowotworowe, aby lepiej zrozumieć mechanizmy odpowiedzialne za ochronę naszego DNA. Interesowało nas co się dzieje, kiedy np. pojawiają się pęknięcia w nici DNA, w cząsteczce przechowującej kod genetyczny.

 Skąd wziął się pomysł na aplikację/startup? Dlaczego uznała Pani, że akurat takie rozwiązanie jest potrzebne?

Na potrzeby badania postanowiliśmy stworzyć technologię, dzięki której uszkodzenia nici DNA można wykrywać, zaznaczać i obserwować bezpośrednio w materiale biologicznym. Nie mogliśmy znaleźć metody, która umożliwiłaby obserwację pojedyńczych pęknieć bezpośrednio pod mikroskopem. Tak powstał STRIDE (Sensitive Recognition of Individual DNA Ends). Zauważyliśmy duży potencjał w naszym produkcie, dlatego postanowiliśmy go skomercjalizować.

 Jak zabrała się Pani za realizację pomysłu?

Na początku opatentowaliśmy naszą technologię i rozpoczęliśmy działania związane z “product market fit”. Potencjalnych zastosowań było mnóstwo, ale my potrzebowaliśmy wyraźnego kierunku i odpowiednio dużego rynku. Największy potencjał dla komercjalizacji naszego wynalazku stanowi rynek farmaceutyczny, a szczególnie terapii celowanych w onkologii.

Czy ktoś Pani pomaga w jego realizacji?

Oczywiście, intoDNA to ponad 40-osobowy zespół profesjonalistów – naukowców, programistów, osób związanych z administracją, finansami, biznesem. Mamy też kilku branżowych doradców, którzy podpowiadają nam w kwestii strategii i technologii. Bez zespołu nie bylibyśmy dziś w tym miejscu.

Jakie jest nastawienie otoczenia do Pani pomysłu? Czy ono motywuje/zniechęca Panią do działania?

Spotykamy się z wieloma osobami, odkrywamy, uczymy się. Cały czas rozwijamy naszą technologię, sprawdzamy z klientami, gdzie STRIDE, a wraz z nim możliwości intoDNA, mogą przynieść wartość. Eksplorujemy nowe rynki. Otoczenie jest bardzo przychylne, to potwierdza, że idziemy dobrą drogą.

Czy zdarza się Pani powątpiewać w projekt i jak sobie Pani radzi w takich momentach?

Myślę, że każdy kto prowadzi innowacyjny biznes miewa chwile zwątpienia. Najważniejsze jest mieć jasną strategię, wiedzieć dokąd zmierzamy i mieć zaufanych ludzi wokół siebie. Ja bardzo wierzę w ten produkt. STRIDE pomaga w rozwoju nowej generacji terapii, które mogą zrewolucjonizować, poprawić pod kątem skuteczności i znacząco przyspieszyć leczenie chorób nowotworowych. To bardzo ważna misja, która napędza mnie i zespół do działania.

W jaki sposób projekt jest finansowany?

W 2019 zebraliśmy pierwszą rundę finansowania (seed-ową) wśród rodziny i znajomych, następnie już rok później spółka przekroczyła próg rentowności, co z kolei umożliwiło nam inwestowanie we własne badania i dalszy rozwój. Zamknęliśmy też kolejną rundę finansowania serii A.

Jak sobie Pani wyobraża swój startup/projekt w kolejnym roku funkcjonowania? Na jakim będzie etapie?

Obecnie skupiamy się skalowaniu naszego biznesu również w obrębie badań klinicznych. Cały czas się rozwijamy i rośniemy. Poszerzamy obszary zastosowania STRIDE. Rozbudowujemy zespół: poszukujemy nowych badaczy i programistów.

Czy ma Pani plan B na wypadek niewypalenia projektu?

Wierzę w IntoDNA i nie rozważam, że może dojść do realizacji jakiegokolwiek planu B.

Jakie napotkała Pani do tej pory trudności i jak sobie z nimi poradziła?

Trudności pojawiają się na każdym etapie rozwoju firmy. Różnią się oczywiście skalą. Pokonanie tych trudności wymaga ode mnie i od zespołu ciężkiej pracy i wielu poświęceń. Ważne jest, aby być konsekwentnym, wytrwałym i dobrze zorganizowanym. Bardzo mocno skupionym na realizacji celów.

 Co poradziłaby Pani innym kobietom, które mają wiedzę i chciałby założyć startup, ale przeraża je myśl, że się nie uda?

Chciałabym poradzić wszystkim, nie tylko kobietom, którzy mają wiedzę i chcą założyć startup – jeśli wierzycie w siebie i swój pomysł – spróbujcie! Nawet jeśli się nie uda, wyniesiecie z tego mnóstwo nowej wiedzy i doświadczeń. Warto spróbować.

 Skąd bierze Pani motywację do działania w przypadku tego pomysłu?

Ludzie – to oni dają mi siłę i utwierdzają w przekonaniu, że warto. Mówię tu zarówno o moim zespole jak i klientach, partnerach, ludziach, z którymi prowadzę niezwykle interesujące rozmowy. To mnie napędza i daje satysfakcję.

Proszę dokończyć zdanie: Moja aplikacja odniesie sukces, kiedy…

Tu wykreśliłabym “kiedy” i postawiła kropkę. Tak jak już mówiłam. Nasza platforma technologiczna STRIDE jest w stanie zrewolucjonizować i znacząco przyspieszyć rozwój leków przeciwnowotworowych. To nasz wkład w walkę z chorobami nowotworowymi. Wierzę, że uda nam się dotrzeć z nią do szerokiego grona odbiorców.

Proszę dokończyć zdanie: Kobiety stanowią mniejszość w świecie startupów…

bo przez lata panowała w tym obszarze dominacja mężczyzn. Widzę coraz więcej mądrych i silnych kobiet, które na pewno zrewolucjonizują nie jedną dziedzinę naszego życia.