SXO, czyli połączenie SEO i UX. Przyszłość digitalu

Dodane:

Klara Anna Witkowska Klara Anna Witkowska

SXO, czyli połączenie SEO i UX. Przyszłość digitalu

Udostępnij:

O SXO mówi się coraz częściej, szczególnie w świetle digital marketingu. Biorąc pod uwagę, jak istotny stał się internet oraz działania za jego pośrednictwem, warto być na bieżąco. Wszelkie sposoby, które mogą zwiększyć naszą sprzedaż oraz podbudować pozycję w sieci są na wagę złota. Wszystko zaczęło się od zwrócenia większej uwagi na SEO, a następnie na założenia UX. Z czasem można było zauważyć fuzję obu tych obszarów i w taki właśnie sposób powstało SXO.

Czym jest SXO?

Warto zacząć od początku i wyjaśnić czym tak naprawdę jest SXO. To usługa, która łączy w sobie SEO oraz UX. SEO (z ang. Search Engine Optimization), bardzo dobrze znany nam dotychczas termin, z czasem połączono z UX (z ang. User Experience), który stał się kolejnym punktem wyjścia do rozwoju działań wokół pozycjonowania. Wszystko idzie do przodu, a więc nie powinno nas dziwić, że to w świecie sieciowym zmiany zachodzą najszybciej, a nowe zagadnienia rozwijają się tak prężnie. Jeśli chodzi o SEO, to początkowe założenia polegały na skupianiu się na wskaźnikach, które obrazowały naszą pozycję w wyszukiwarkach. Nie tylko same wyświetlenia czy wyniki ruchu organicznego, ale również CTR, czyli liczbę kliknięć reklamy podzieloną przez liczbę jej wyświetleń. Co, jednak jeśli połączylibyśmy oba te zagadnienia: SEO wraz z UX? To przede wszystkim krok w kierunku stworzenia intuicyjnego systemu w sieci z myślą o kliencie, który ma za zadanie nie tylko ułatwić użytkownikowi poruszanie się po sklepie, ale również sprawne odnalezienie tego, czego w danym momencie szuka oraz finalizowanie zakupów. Widzimy więc, że SXO ma duży wpływ na konwersję użytkownika.

Jak stworzyć witrynę przyjazną dla użytkownika oraz samego Google?

Założenia związane z SEO przestały skupiać się wyłącznie na przystosowaniu witryny pod oczekiwania Googlebot’ów. Od dłuższego czasu zmierzają one w kierunku usprawniania działania witryn. Najważniejszy jest przecież klient-odbiorca, który odwiedza stronę, dlatego proces optymalizacji podąża w kierunku ułatwienia mu dotarcia do najważniejszych i najbardziej jakościowych treści. Właśnie po to zostały stworzone i rozwinięte algorytmy, które obserwują czas spędzony na stronie, jakość wyświetlanych opisów oraz ich czytelność. Kolejnym ważnym aspektem są wyświetlenia na różnych urządzeniach. Dziś najczęściej korzystamy z telefonu i to jest podstawa przy tworzeniu intuicyjnej witryny. Treści powinny być zatem czytelne przede wszystkim na urządzeniach mobilnych. W dużej mierze to właśnie ten aspekt wpływa na to czy klient pozostanie na naszej stronie, czy będzie szukać pożądanych informacji na innych witrynach. Zbiorem tych wszystkich czynności, które mają podnosić doświadczenia użytkowników względem witryny, którą odwiedzają, jest właśnie SEO. Wśród ponad 200 czynników rankingowych Google są również te, które związane są bezpośrednio z UX.

Czynniki rankingowe związane z UX:

  • ocena czytelność treści – wielkości czcionki oraz kontrastu z tłem,
  • jakość treści – najlepiej działają treści wysokiej jakości np. EAT Content,
  • responsywność motywu – dostosowanie strony do urządzeń mobilnych, z których coraz częściej korzystają użytkownicy,
  • szybkość strony www – szybki czas odpowiedzi i wygoda podczas korzystania.

Czy SXO to prawdziwy gamechanger?

Zmiany zachodzące w algorytmach Google wskazują, że UX jest aktualnie jednym z czynników rankingowych, które mają duże znaczenie. Ostatnie aktualizacje algorytmu wyszukiwarki przez Google to zdecydowany krok ku lepszym doświadczeniom użytkowników. Nie przesadzimy, jeśli powiemy, że rok 2021 był rokiem przełomowym. To on pomógł spojrzeć na wyniki wyszukiwań z zupełnie innej perspektywy – przede wszystkim z punktu widzenia odbiorcy, na którego stawia się dziś najbardziej. Trzeba przyznać, że wyszukiwarki coraz częściej szukają stron stworzonych z myślą o jak najlepszym doświadczeniu użytkownika. Google Page Experience Update to właśnie ta wersja algorytmu, która stawia na mocno rozwinięty i silny UX. Google jako wyszukiwarka to prawdziwa skarbnica treści i rozwiązań, które podsumowane są nam każdego dnia. Selekcja opisów przez odbiorców jest zatem cenną wskazówką i pomocą dla amerykańskiego giganta. Na podstawie wyników i liczb wyciąga on ważne wnioski:
które z dostępnych treści pomagają użytkownikowi znaleźć odpowiedzi na pytania?
która strona jest warta uwagi i została stworzona właśnie z myślą o nim?

Google od lat stawia użytkownika w centrum uwagi i to właśnie pod jego oczekiwania dokonuje ciągłych zmian oraz ulepszeń. Od dawna mówi się o zauważalnym podniesieniu jakości pojawiających się w wynikach wyszukiwania treści. Z tym wiążą się oczywiście trafniejsze odpowiedzi na zapytania. Nie sposób nie wspomnieć tutaj o możliwości swobodnego uruchamiania treści za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Coraz rzadziej trafia się na witryny do tego nieprzystosowane. Wszystko z uwagi na rosnące potrzeby rynku digitalowego. Google wprowadził więc wymagania, którym sprostają jedynie ci, którzy na poważnie myślą o swoim biznesie i chcą być konkurencyjni dla najlepszych serwisów nastawionych na SXO.

Dlaczego warto stosować zasady SXO na stronie ?

Usługa SXO oraz związana z nią strategia marketingowa mają na celu zwiększenie sprzedaży. Jest to główny cel działań, jakie podejmowane są w obrębie strony internetowej. W odróżnieniu od klasycznego SEO skupiamy się tu nie tylko na dostarczeniu ruchu na witrynę, ale również na zatrzymaniu użytkowników na stronie, kreowaniu odpowiednich ścieżek użytkownika, a wszystko to ma prowadzić do zwiększenia konwersji, czyli np. sprzedaży.

W wielu artykułach marketingowych znajdziemy już informacje, które potwierdzają działanie UX oraz SEO. A więc nie pozostaje nam nic innego, jak przekonać się, jakie efekty można osiągnąć dzięki połączeniu dwóch usług w jedną. Śledzenie działań SXO oraz ich wpływu na aspekty czysto biznesowe jest proste.

Rezultaty z działań widoczne będą jako polepszenie się podstawowych wskaźników, takich jak:

  • współczynnik konwersji – wskaźnik procentowy ilości osób, które wykonały pożądaną akcję;
  • liczba powracających użytkowników;
  • wartość zamówienia – średnia wartość koszyka;
  • wielkość zamówienia – średnia liczba produktów w koszyku;
  • liczba odwiedzających – ruch organiczny na stronie;
  • współczynnik odrzuceń;
  • pozycja w wyszukiwarce.

Pięć zasad SXO, o których nie możesz zapomnieć

1. Twórz nagłówki korzystając ze słów kluczowych

Pamiętajmy, że nie tylko ilość treści się liczy, ale również jej jakość oraz odpowiedni sposób jej implementacji na stronie czy blogu. Korzystając ze słów kluczowych, które znajdą się nie tylko w tekście, ale i nagłówkach znacząco zwiększysz zainteresowanie odbiorcy. Wykorzystaj więc najważniejsze elementy tematyki już na samym początku. Zostanie to przede wszystkim zauważone przez algorytm Google, a więc oczywiste jest, że nasza witryna zacznie pojawiać się w wynikach wyszukiwania wyżej. Jeśli mowa o nagłówkach, chodzi tutaj o wszelkie akapity w tekście. Korzystanie w nich ze słów kluczowych to również dobry sposób na logiczny podział tekstu, a przy tym łatwiejsze skanowanie zamieszczonych przez nas treści. Odbiorca lubi to, co jest treściwe, czytelne i przede wszystkim to, co jest w stanie szybko i łatwo przetworzyć.

2. Ogranicz długość akapitów

W tym przypadku także ważna jest nie ilość, ale jakość! Akapity nie powinny być za długie, ponieważ po pierwsze mogą znudzić odbiorcę, a po drugie sprawić, że pomyśli, że dany tekst nie jest konkretny. Stosując się do zasady: ok. 1000 zzs (znaków ze spacjami) na akapit, podzielisz tekst na logiczne części oraz ustalisz ich odpowiednią chronologię. To sprawi, że całość będzie przyjemniejsza dla oka oraz bardziej przyjazna dla robota Google, który skanuje treści i na tej podstawie pozwala odpowiedzieć na pytanie, czy dana treść jest pisana zgodnie z zasadami oraz zachowaniem odpowiedniej strukturyzacji.

3. Wyróżnij najważniejsze pojęcia

Odpowiednie wyróżnienie słów kluczowych pojawiających się w treści jest bardzo istotne. Przede wszystkim ułatwia jej skanowanie oraz czytelność. Jest to ważny element dla użytkowników, ale także botów, które zwracają uwagę na pogrubione słowa kluczowe. Co jednak zrobić, aby były one dla niego bardziej czytelne? Aby bot Google zwrócił na nie uwagę, należy użyć znacznika HTML <strong>. To on odpowiedzialny jest za pogrubienie wybranych przez nas słów.

4. Twórz nawigację opartą na kontekście

Nawigacją kontekstową nazywamy linkowanie wewnętrzne. To kolejny element, o którym należy pamiętać i jak sama nazwa wskazuje, powinno ono wynikać właśnie z kontekstu pisanych treści. Dzięki temu jesteśmy w stanie przekierować czytelnika do innych artykułów o podobnej tematyce czy na inne podstrony, które wiążą się z treścią. Możemy tym sposobem przekierować użytkownika na bloga, ale i do sklepu. W tym pod konkretną kategorię czy dany produkt. Linkowanie wewnętrzne pozwala zatem wejść w głąb serwisu. Co w tym momencie z Google botem? Szybciej indeksuje głęboko schowane treści.

5. Nie dodawaj uciążliwych popup’ów

Popup’y i reklamy, które ciężko jest zamknąć to drażliwy temat, ale nie da się ich uniknąć. To elementy witryny, których również nie może zabraknąć. Należy jednak pamiętać, aby nie były one nachalne i nie ograniczały użytkownikowi sprawnego poruszania się po witrynie. Doceni to zatem nie tylko sam odwiedzający witrynę, ale i Google. Takie działania mieszczą się w normach, które dotyczą poprawy dostępności treści.

Tych kilka zasad wpływa na SEO oraz UX, a więc wszystko, co mieści się w ramach działań SXO. Stosując się do nich, możemy być pewni, że nasza witryna została przemyślanie zbudowana, a co więcej, szybciej stanie się witryną odwiedzaną oraz share’owaną dalej przez wyszukiwarkę Google.

Podsumowanie

Podsumowując pojęcie SXO – to dla wielu prawdziwy gamechanger, a szczególnie jeśli chodzi o pracę agencji interaktywnych. Można powiedzieć, że kilka pól ich działań połączyło się ze sobą i tworzy formę kompleksowego podejścia do tworzonej witryny. Powiązanie klasycznego pozycjonowania w wyszukiwarkach z optymalizacją użyteczności witryn to prawdziwa inwestycja w rozwój naszej strony internetowej. Warto pamiętać, że działania, które wychodzą naprzeciw oczekiwaniom użytkowników, są dostrzegane przez Google i tym samym nagradzane. To właśnie algorytmy nastawione na komfort użytkownika odczytują, które witryny są zoptymalizowane pod jego potrzeby. Przy tym wszystkim podniesienie konwersji, a mianowicie osiąganie coraz to lepszych wyników sprzedażowych to miły dodatek!

Autorka:

Klara Anna Witkowska, SEO Specialist w Grupa iCEA

Magister zarządzania sp. Trendy&Design w marketingu, wykładowca poligrafii, designu oraz grafiki komputerowej w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. Na co dzień projektant przekazu i twórca nietuzinkowych kreacji, analityk i pozycjoner stron. Na temat dobrego contentu wie wszystko!