Opinie po prezentacji budżetu przez kanclerz Rachel Reeves są bardzo zdecydowane. Brytyjczycy mówią wprost, że rząd Wielkiej Brytanii zniechęca ludzi do zakładania nowych firm. Wszystko przez zmiany zaproponowane przez Reeves. Priorytetem pani kanclerz było zwiększenie wydatków na National Health Security (NHS – wspólna nazwa dla trzech z czterech systemów służby zdrowia w Wielkiej Brytanii, finansowanych ze środków publicznych) oraz na szkoły. Skąd wziąć pieniądze? Rząd chce znaleźć je m.in. w portfelach founderów i startupowego ekosystemu. W tym celu przedstawiano takie rozwiązania:
- wzrost podatku od zysków kapitałowych, który jest podatkiem od sprzedaży aktywów i udziałów, który wzrośnie z 10% do 18% dla osób płacących stawkę podstawową i z 20% do 24% dla osób o wyższej stawce;
- składki na ubezpieczenie społeczne pracodawców, opłata płacona bezpośrednio przez firmę na rzecz rządu, która wzrośnie z 13,8% do 15%;
- zniesienie statusu „non-dom”, który pozwala rezydentom Wielkiej Brytanii, których stałe miejsce zamieszkania dla celów podatkowych znajduje się poza Wielką Brytanią, nie płacić brytyjskiego podatku od pieniędzy zarobionych poza Wielką Brytanią;
- odsetki, które będą miały wpływ na VC, wzrosną do 32% od 2025 r., przed dalszymi zmianami w 2026 r.;
- ulga na zbycie aktywów biznesowych (BADR), wcześniej znana jako ulga dla przedsiębiorców, pozostanie w tym roku na poziomie 10%, a następnie wzrośnie do 14% w kwietniu 2025 r. i do 18% od 2026/27 r.
Dodatkowo, rząd zobowiązał się do przeprowadzenia audytu wdrażania technologii na rzecz wzrostu, innowacji i produktywności.
Podatki będą zniechęcać do przedsiębiorczości?
– Istnieje realna szansa, że zmiany podatkowe zniechęcą młodych ludzi w Wielkiej Brytanii do zakładania nowych firm. Ale najbardziej bezpośrednim skutkiem tych zmian jest ryzyko utraty przedsiębiorców prowadzących fintechy na średnim i późnym etapie rozwoju w Wielkiej Brytanii – tj. ludzi, którzy generują największy kapitał – mówi Phil Bungey, współzałożyciel i dyrektor operacyjny brytyjskiej firmy wealthtech Prosper. – Ale piękno startupów polega na tym, że są one elastyczne. Założyciele, którzy są niezadowoleni ze zmieniającego się otoczenia regulacyjnego, szukają możliwości prowadzenia działalności w bardziej korzystnych systemach podatkowych. Konkurencyjne rządy mogą postrzegać to jako prawdziwą okazję do przejęcia naszych najzdolniejszych – i najlepiej skapitalizowanych – talentów fintech – dodaje Bungey.
Rządową decyzję skomentował też Charles McManus, dyrektor generalny ClearBank i współprzewodniczący Innovate Finance Unicorn Council, mówiąc: – Połączony wzrost podatku od zysków kapitałowych i National Insurance – a także spadek progu dla składek na ubezpieczenie społeczne dla przedsiębiorstw – może mieć znaczący efekt domina pod względem liczby przedsiębiorców zakładających firmy w Wielkiej Brytanii, a także już zaostrzyć wyzwania, które już widzieliśmy wokół brytyjskich firm notowanych na innych rynkach.
Źle, ale… nie katastrofalnie?
Głos zabrali też przedstawiciele startupowych instytucji.
– Żaden budżet z podwyżkami CGT [od zysków kapitałowych – przyp. red.], stopniowymi podwyżkami BADR [ulga w zakresie zbycia majątku przedsiębiorstwa – przyp. red.] i podatkami dla inwestorów nie jest łatwy. Dzisiejszy dzień [gdy budżet został przedstawiony – przyp. red.] będzie trudny dla założycieli, którzy zobaczą, jak rosną podatki od ich firm. Ale… biorąc pod uwagę niektóre z katastrofalnych prognoz i obaw – rząd wysłuchał, aby zapewnić, że największe obawy przedsiębiorców nie zmaterializowały się i osiągnięto pewną równowagę. Źle, ale nie katastrofalnie – mówi Dom Hallas, dyrektor wykonawczy Startup Coalition.
– Podwyżka podatku od zysków kapitałowych grozi stłumieniem inwestycji w czasie, gdy najbardziej ich potrzebujemy.Dowody z USA pokazują, że wyższe zyski kapitałowe zniechęcają do finansowania startupów, co może być bezpośrednio sprzeczne z ambicjami rządu dotyczącymi wzrostu gospodarczego. Brytyjscy przedsiębiorcy mają kluczowe znaczenie dla naszej globalnej konkurencyjności, przynosząc niezbędne inwestycje i pionierskie rozwiązania w sektorach takich jak opieka zdrowotna i zielona energia. Zniechęcanie do tych inwestycji grozi spowolnieniem naszych postępów i osłabieniem reputacji Wielkiej Brytanii jako czołowego ośrodka innowacji. Wyższa stawka CGT może spowodować odpływ talentów i kapitału gdzie indziej, właśnie wtedy, gdy potrzebujemy ich do tworzenia miejsc pracy i rozwoju gospodarczego – komentuje Russ Shaw, założyciel Tech London Advocates i Global Tech Advocates.
Mogło być gorzej
– Przedsiębiorcy odczują pewną ulgę, że stawka podatku od zysków kapitałowych (CGT) nie została podniesiona tak wysoko, jak wielu się obawiało. Podobnie, pojawiły się pogłoski, że ulga na zbycie aktywów biznesowych (BADR) zostanie złomowana, więc uniknięto najgorszego scenariusza. Niemniej jednak, BADR będzie nadal podnoszony w nadchodzących latach, co oznacza, że Wielka Brytania stanie się coraz mniej atrakcyjnym miejscem zarówno do zakładania, jak i zamykania firm. Wiemy, że wielu przedsiębiorców już teraz chce przenieść swoją działalność z Wielkiej Brytanii – a to tylko czyni ten ruch bardziej atrakcyjnym. Dlatego też 1250 najbardziej ambitnych brytyjskich przedsiębiorców podpisało nasz list przeciwko takim zmianom – zaznacza Philip Salter, założyciel The Entrepreneurs Network.
– Cieszymy się, że bardziej przesadzone prognozy dotyczące dwucyfrowego wzrostu stawki podatku od zysków kapitałowych nie spełniły się. Tak wiele szybko rozwijających się firm, z którymi współpracujemy, zostało założonych przez obywateli zagranicznych, którzy zdecydowali się budować wartość dla Wielkiej Brytanii. Pochwalamy kanclerza za to, że nie karze przedsiębiorczości. Niemniej jednak obawiamy się również, że nawet ten umiarkowany wzrost może przełożyć się na poważny koszt alternatywny, jeśli obcokrajowcy z doskonałymi pomysłami wybiorą inne terytoria z bardziej korzystnymi systemami podatkowymi – komentuje Zain Ali, co-founder i CEO w Centuro Global.
– Budżet stanowi okazję do skierowania Wielkiej Brytanii na bardziej przyjazną dla biznesu ścieżkę po kilku latach chaosu ze strony konserwatywnego rządu i Brexitu. Mam jednak pewne obawy. Zamierzam wyjść z mojej firmy w ciągu najbliższych 1-2 lat, a potencjalne usunięcie ulgi dla przedsiębiorców będzie miało dla mnie ogromne konsekwencje; moja podróż biznesowa była w dużej mierze finansowana z własnych środków i nie wiem, czy podjąłbym ryzyko, gdybym był świadomy takiej zmiany. Niepokoi mnie również obniżenie podatku od zysków kapitałowych i ulgi od dywidend, aby były bardziej zgodne ze stawkami PAYE: ponownie, jeśli będę opodatkowany od zysków kapitałowych ze sprzedaży mojej firmy w ten sposób, dlaczego miałbym kiedykolwiek założyć firmę? To naprawdę usunęłoby zachętę do rozpoczęcia działalności gospodarczej dla wielu osób i podjęcia ryzyka – twierdzi Rafael Rozenson, założyciel firmy Vievé.