Tańsze niż kawalerka i stoją na kółkach. Polak buduje mobilne domki

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Wykonane są z drewna, mają co najwyżej 35m2 i montowane są na rampie z kółkami. Amerykanie doczepiają je do samochodów osobowych i wożą ze sobą za każdym razem, gdy zmieniają adres zamieszkania. Od roku Krystian Scheurer stawia takie domki w Polsce i zamierza przekonać nas do idei tiny house.

Mobilne domki coraz bardziej popularne 

– Wśród Polaków wciąż widać dość stereotypowe przekonania dotyczące własnych czterech kątów – mówi Krystian Scheurer, założyciel Tiny House Company. Większość z nas nadal marzy o mieszkaniu w bloku albo murowanym domu jednorodzinnym, zapominając zupełnie, że można żyć mobilnie. W Stanach Zjednoczonych natomiast jest to coraz bardziej popularne. 

Bierze się to przede wszystkim z wysokich kosztów postawienia i utrzymania stacjonarnego domu. Krystian Scheurer tłumaczy, że Amerykanie mieszkają zwykle w dużych „czterech ścianach” o powierzchni ok. 242 m2. Często wynajmują taki lokal albo kupują go za pieniądze z kredytu, a uregulowanie takiego zobowiązania pochłania mniej więcej połowę ich pensji. Dodaje, że w efekcie 76 proc. tamtejszego społeczeństwa żyje od wypłaty do wypłaty. 

Taniej niż kawalerka 

Taniej natomiast jest wybudować i utrzymać tiny house. Koszt postawienie takiego domku jest ponoć o 50 proc. niższy niż kupno kawalerki. – Gotowy do zamieszkania tiny house to 75-80 tysięcy złotych. Jego utrzymanie jest też o połowę tańsze niż utrzymanie tradycyjnego mieszkania, bo wszystkie instalacje są energooszczędne – mówi Krystian Scheurer. Do tego na etapie projektu uwzględnia się z jakich mediów korzysta klient, ponieważ i to ma wpływ na wysokość przyszłych rachunków. 

Zdaje się, że Polaków podobnie, jak Amerykanów przekonuje to do zamieszkania w tego typu nieruchomościach. – Zainteresowani są tym głównie młodzi ludzie między 20, a 40 rokiem życia. Szukają oni taniego lokum, cenią sobie mobilność i indywidualne podejście do projektu. Chociaż widzimy, że osoby blisko 50-tki także chcą przeprowadzić się z dużego domu do mniejszego tiny house – dodaje. 

Kampusy i wynajem 

Krystian Scheurer ruszył z firmą w ubiegłym rok i w ciągu pierwszych dwunastu miesięcy zrealizował cztery projekty. W tym roku natomiast wybudował już ponad dwukrotnie większą liczbę domków na kółkach oraz prowadzi rozmowy z kolejnymi klientami. Nie zamierza jedynie sprzedawać tiny house, ale także planuje budować kampusy, które będą przyciągać turystów chętnych do wynajmu lokali. 

Pierwszy z nich ma stanąć w przyszłym roku w Zakopanem. Kolejne w sześciu-siedmiu dużych miastach w Polsce oraz atrakcyjnych turystycznie ośrodkach. Wcześniej tylko przedsiębiorca będzie musiał pozyskać ok. miliona złotych na tę inwestycję. Jeśli wszystko pójdzie zgonie z planem, a pomysł „chwyci” Krystian Scheurer będzie stawiać tiny house i organizować kampusy również za granicą.

fot. materiały prasowe