Głównymi związkami zanieczyszczającymi obecnie nasze zasoby wód są azot i fosfor, który w większości pochodzi z rolnictwa. Deszcz powoduje przesiąkanie sztucznych nawozów do gleby, a stamtąd do systemu wód. Raport podkreśla, że przyczyną jest w szczególności „nadmierne i nieumiejętne nawożenie, które zwiększa zawartość fosforu i azotu w ciekach i zbiornikach wodnych”.
Bezpieczniejsze nawozy
Polski startup BACTrem, spin-off Uniwersytetu Warszawskiego, opracował nawóz dużo bezpieczniejszy dla środowiska niż obecnie szeroko stosowane nawozy azotowe i fosforowe. Produkt pozwala ograniczyć stosowanie nawozów aż o 40%. Produkt BACTremu ogranicza również toksyczne właściwości pestycydów.
źródło: BACTrem
Dokładniejsze nawożenie
Innym sposobem na rozwiązanie problemu jest sama regulacja ilości używanych nawozów. Startupy takie jak SatAgro wykorzystując dane satelitarne są w stanie pomóc w lepszym planowaniu wzbogacaniu gleby. Polski startup jest w stanie m.in. ocenić poziom nawodnienia gleby (zagrożenie suszą) poszczególnych fragmentów pól uprawnych, czy właśnie konieczność zastosowania nawozów wykorzystując cyklicznie wykonywane zdjęcia satelitarne. Gdy roślina rośnie zbyt wolno, lub zmienia kolor (co potrafią wychwycić wykonywane z dużą dokładnością zdjęcia), rolnik otrzymuje powiadomienie o konieczności działania. Kluczem jest tutaj szczegółowość informacji – dzięki rozwiązaniu startupów wiemy, który konkretnie obszar naszych upraw wymaga interwencji.
źródło: SatAgro
Zanieczyszczanie wody na obszarach rolnych nie kończy się na rolnictwie
Problemem obszarów pozamiejskich pozostają również przydomowe szamba – według raportu aż 90% z nich jest nieszczelna. Na ten problem jednak głównym rozwiązaniem nie są innowacyjne pomysły startupów, ale zmiana mentalności Polaków.