TradycyjneJedzenie.pl – innowacyjne podejście

Dodane:

Marcin Małecki, MamStartup Marcin Małecki

Udostępnij:

Rozmawiamy z Justyną Goławską – twórczynią serwisu TradycyjneJedzenie.pl – projektu, który zdobył nagrodę inwestorów podczas BIC Summer Start Demo Day.

Rozmawiamy z Justyną Goławską – twórczynią serwisu TradycyjneJedzenie.pl – projektu, który zdobył nagrodę inwestorów podczas BIC Summer Start Demo Day.

Czym jest TradycyjneJedzenie.pl?

TradycyjneJedzenie.pl to platforma, na której producenci regionalnego jedzenia mogą wystawić swoje produkty na sprzedaż. Można powiedzieć, że jest to „allegro” przeznaczone dla producentów naturalnego jedzenia.

Nasi producenci wytwarzają produkty tradycyjnymi metodami, nie dodają żadnej chemii, stąd oferta jest dość unikalna. Osobiście weryfikujemy producentów, którzy chcą się u nas wystawiać.

Skąd pomysł na ten projekt? Jaka jest historia jego powstania?

Pomysł jest odpowiedzią na moją własną potrzebę, jak i potrzebę wielu ludzi mieszkających w dużych miastach, gdzie dostęp do tradycyjnej żywności jest utrudniony. Wszyscy wiemy jak ciężko jest dostać w supermarkecie dobrą swojską kiełbasę czy prawdziwy polski miód. W Warszawie odbywają się targi regionalnej żywności, problem w tym, że trzeba się na nie wybrać, zaplanować – my postanowiliśmy takie targi przenieść do internetu. Po prostu łączymy małych, lokalnych producentów z ich odbiorcami.

Jakie były kluczowe momenty dla tego projektu?

Hmmm, trudne pytanie – na pewno kluczowa była decyzja, że to robimy:) Pomysł w zasadzie miałam już ponad 1,5 roku temu, a zaczęłam go wcielać w życie dopiero parę miesięcy temu:) Dalej był warszawski Startup Weekend – startowaliśmy tam z bardzo okrojonym serwisem, zwłaszcza jeśli chodzi o ofertę, ale ta impreza pozwoliła nam zaistnieć w świadomości ludzi, pojawiły się pierwsze zamówienia. Najlepiej jest pracować na żywym organizmie, stąd zdecydowaliśmy się na tak wczesne wypuszczenie produktu i do dzisiaj go udoskonalamy.

Przełomem było też dla nas uczestnictwo w akceleratorze Brama Innovation Camp – dostaliśmy tam wiele wsparcia, zwłaszcza w postaci konsultacji z mentorami. Pojawiło się mnóstwo dróg, pomysłów, sposobów realizacji – to jednak my musimy wybrać te najlepsze. Wygrana Demo Day dała nam dużego kopa. Pisząc te odpowiedzi jednocześnie pakuję się do Helsinek na konferencję Slush 2011, gdzie będziemy pitchować swój projekt wśród 100 startupów z Europy Północnej i Rosji. Do tego będziemy mieli okazję pokazać serwis mentorom z Doliny Krzemowej, może dadzą nam ciekawy feedback, jak wyjść z tym za granicę.

Myślę, że takich punktów kluczowych będzie jeszcze wiele:)

Na jakim etapie jesteście obecnie, możesz podać jakieś liczby?

Obecnie staramy się zwiększyć bazę zarówno klientów, jak i producentów w naszym serwisie. Wdrażamy też parę ciekawych funkcjonalności w serwisie, które znacznie uproszczą proces zamawiania. Mogę powiedzieć, że projekt generuje przychody, rentowność planujemy w 2012 roku.

Co dalej? Czego możemy spodziewać się po Was w najbliższych miesiącach?

W najbliższych miesiącach planujemy parę rzeczy związanych z marketingiem, np. będziemy robić akcję PR „Każdy ma PRAWO do zdrowego jedzenia” z naciskiem, że to jest prawo każdego z nas, a nie przywilej. Będziemy edukować konsumentów dlaczego to, co jemy ma tak duże znaczenie dla naszego zdrowia, samopoczucia. Planujemy przebić się z tą akcją do mediów ogólnopolskich.

A w trochę dalszej perspektywie – powiedzmy za rok, za dwa lata?

Za rok będziemy pewnie w trakcie podbijania polskim jedzeniem rynków europejskich – planujemy wyjść z serwisem za granicę, w tym nie tylko do Polonii, od której obecnie mamy zamówienia, ale także do rodowitych Brytyjczyków, Niemców…

Braliście udział w BIC Summer Start. Jak oceniacie tę inicjatywę? Jakie były jej słabe i mocne strony?

BIC Summer Start to wg nas świetny projekt. Poznaliśmy w trakcie inkubacji wielu ciekawych ludzi, rozmawialiśmy o naszym projekcie, wnioski z tych rozmów będą na pewno widoczne w naszej strategii. Chociażby pomysł akcji PR wypłynął przy okazji konsultacji z Darkiem Zielińskim. Ciężko mówić o słabych stronach BIC – no może, dla niektórych teamów było to, że nie można było pracować w biurze w nocy:) Moim zdaniem udział w takiej inicjatywie ma same plusy.

Macie doświadczenia z różnego rodzaju inicjatywami skierowanymi do startupów. Gdzie warto pójść? Co zrobić? Co polecilibyście innym startupowcom, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę?

W Polsce obecnie jest wiele możliwości, powstaje mnóstwo inicjatyw pomagających startupom stanąć na nogi, mi znane są: http://www.summerstart.pl/, http://www.gammarebels.com/ Krzyśka Kowalczyka, http://www.startupschool.pl/ Rafała Agnieszczaka. Warto zgłosić się do takiego inkubatora, często wystarczy sam pomysł, jednak prototyp rozwiązania na pewno stawia nas w lepszej pozycji.

Osobiście radziłabym po prostu robić biznes, stworzyć serwis przynajmniej z okrojonymi funkcjonalnościami i działać. Przeczytajcie też książkę „Getting Real” – ja ją czytałam, gdy tworzyliśmy serwis:)