fot. materiały prasowe
Realizacja pasji
– Przez ostatnich kilka miesięcy zastanawiałem się, co dalej. Zacząłem inwestować, dołączać do rad nadzorczych, współpracować z przedsiębiorcami i organizacjami non-profit – napisał na Twitterze Travis Kalanick, były dyrektor generalny Ubera. W końcu wymyślił: utworzy fundusz inwestycyjny 10100, który będzie wspierać finansowo projekty o globalnym potencjale oraz takie, które mają szansę zatrudniać wielu pracowników.
Kalanick wspomniał, że interesują go przede wszystkim inwestycje w nieruchomości, e-commerce i innowacje, które powstają w Chinach i w Indiach. – Początkowo skupimy nasze działania na edukacji i przyszłości miast – pisze. Na razie jednak nie wiemy, kiedy fundusz rozpocznie działalność, jaką kwotą będzie dysponować i ile projektów sfinansuje. Były CEO Ubera dodał, że każdy może z nim współpracować przy tym funduszu.
Zmiany w Uberze
Utworzenie 10100 jest drugą biznesową inicjatywą jakiej Travis Kalanick podjął się od czasu ustąpienia ze stanowiska dyrektora generalnego Ubera. Przypomnijmy, że w połowie marca 2017 roku rozpoczął poszukiwania dyrektora operacyjnego, osoby, która miała pomóc mu „napisać kolejny rozdział”. Znalezienie takiego współpracownika miało jednak na celu rozwiązanie problemów z jakimi wtedy borykał się operator aplikacji do podwózek.
Okazało się, że to nie wystarcza i trzeba było pójść o krok dalej, a zatem znaleźć nowego CEO, którego kilka miesięcy później faktycznie znaleziono. Funkcję tę objął Dara Khosrowshahi, który od ponad 10 lat pełni funkcję dyrektora generalnego platformy Expedia. Pod jego kierownictwem spółka poprawiła swoje wyniki finansowe oraz poradziła sobie podczas kryzysu finansowego w 2008 roku. Jej przychody wzrosły od 2,1 mld dolarów w 2005 roku do 8,7 mld dolarów w 2016.
Skalowanie biznesu
Kalanick natomiast dołączył na początku miesiąca do rady nadzorczej medycznej spółki Kareo. Według jej szefa, to utalentowany przedsiębiorca. Nie tylko zbudował spółkę o globalnym zasięgu, ale także zmienił kształt branży przewozu osób. Wyjaśnił, że zna się z nowym członkiem rady od co najmniej 20 lat; poznali się podczas studiów, a potem współtworzyli firmę Scour. Kalanick ma pomóc mu skalować biznes.
Mimo że były dyrektor generalny Ubera zaangażował się w nowe przedsięwzięcie, to nie zrezygnował z bycia członkiem zarządu własnej spółki. Teraz dokłada sobie obowiązków i planuje wystartować z nowym funduszem inwestycyjnym. Być może za jakiś czas inwestowanie przestanie mu wystarczać, a wówczas uruchomi kolejny startup, który zyska wycenę przekraczającą kilka miliardów dolarów.