W ramach umowy Vertigo Farms będzie korzystać z pionowej technologii rolniczej od Netled. Współpraca już się rozpoczęła, a celem obu firm jest uruchomienie pierwszej hodowli na początku 2021 roku.
– Vertigo Farms ma bardzo ciekawe podejście do produkcji naturalnych ekstraktów. Netled jest dumny z bycia partnerem technologicznym Vertigo. Nasz zespół specjalistów jest szczególnie podekscytowany, ponieważ dzięki tej współpracy będzie miał możliwość poznania nowych, bardziej egzotycznych roślin rosnących w pionowym środowisku rolniczym. Na całym świecie widzimy ogromne możliwości produkcji roślin, które mają bardzo wysokie standardy jakości w pionowych gospodarstwach rolnych, obok bardziej powszechnych zielonych liściastych – komentuje w komunikacie Niko Kivioja, dyrektor generalny Netled.
Rolnictwo potrzebuje zmian
Według badań obecnie na świecie z powodu głodu cierpi nawet 800 mln ludzi. Patrząc w przyszłość już wiemy, że do 2050 roku będziemy musieli zwiększyć produkcję żywności nawet o 70 proc.. Niestety coraz większe i bardziej przemysłowe farmy to ogromne obciążenie dla naszego klimatu. Nie chodzi jedynie o wycinanie lasów pod uprawy ale również o chemię, która jest na nich stosowana.
Wniosek jest jeden: rolnictwo potrzebuje ogromnych zmian. Odpowiedzią na tę potrzebę jest rozwiązanie Vertigo Farms. Firma zaproponowała uprawy roślin pionowe w zamkniętych pomieszczeniach. Dzięki tej metodzie nie tylko potrzebujemy mniej miejsca ale również możemy wyhodować rośliny, które nie będą zawierały mikroplastiku, metali ciężkich i zanieczyszczeń, negatywnie wpływających na zdrowie.
– W Vertigo Farms wierzymy, że rolnictwo pionowe służy przyszłości nie tylko do celów bezpośredniego spożycia, ale może również służyć jako baza dla najwyższej jakości naturalnych ekstraktów dla przemysłu spożywczego, kosmetycznego i farmaceutycznego – dodaje w komunikacie Dawid Drzewiecki, prezes Vertigo Farms.
Świat dostrzega potencjał
Startup iFarm, którego siedziba mieści się w Helsinkach opracował bardzo podobne rozwiązanie, które zostało wyposażone w zautomatyzowane technologie pionowego zarządzania gospodarstwem. System wykorzystuje technologię uczenia maszynowego, dane o tysiącach roślin zebrane z rozproszonej sieci gospodarstw rolnych. Dzięki temu można jeszcze precyzyjniej dbać o każdą roślinę i monitorować jej rozwój.
W zeszłym miesiącu firma poinformowała, że dostała dofinansowanie w wysokości 4 mln dolarów. Tylko w 2020 roku iFarm zrealizował ponad 50 projektów dla klientów w Europie i na Bliskim Wschodzie.
– iFarm umożliwia produkcję przyjazną dla środowiska z zerowym śladem węglowym ze względu na znacznie krótszy czas transportu. Dodatkowo system ten nie wyczerpuje zasobów gleby i oszczędza wodę potrzebną roślinom. Nowa runda inwestycji przybliża nas do naszego celu – do 2026 roku planujemy zbudować ponad 500 upraw na całym świecie – mówił Max Chizhov, współzałożyciel i dyrektor generalny iFarm.