48 godzin i połowa celu
W ciągu niespełna czterdziestu ośmiu godzin od startu z kampanią crowdfundingową na Kickstarterze polsko-szwedzki projekt Skriware zebrał 288 821 koron szwedzkich (ok. 133 tys. zł), czyli połowę wymaganej kwoty. Powyższy wynik robi wrażenie, niemniej o pełnym sukcesie zespołu stojącego za przedsięwzięciem będzie można powiedzieć dopiero za czterdzieści dziewięć dni, kiedy akcja dobiegnie końca, a internauci przekażą na rzecz twórców projektu przynajmniej 440 tysięcy koron szwedzkich (ok. 202 tys. zł).
Na zdjęciu: Stefan Stankiewicz, dyrektor technologiczny w Skriware | fot. materiały prasowe
Wtedy, jak zapowiada Stefan Stankiewicz, dyrektor technologiczny w spółce, drukarki 3D przeznaczone do użytku domowego, trafią w ręce użytkowników w drugiej połowie 2016 roku. – Rozpoczęcie sprzedaży będzie zależało w głównej mierze od skali kampanii na Kickstarterze i tego w jakim czasie uda nam się zrealizować wynikające z niej zobowiązania – mówi.
999 dolarów za drukarkę 3D
Stankiewicz dodaje, że dopóki zbiórka pieniędzy na popularnej platformie crowdfundingowej nie zakończy się sukcesem, dopóty nie chce oceniać ilu nabywców sprzętu będzie regularnie co miesiąc pozyskiwać polsko-szwedzka spółka. Wiadomo z kolei po jakiej cenie Skriware będzie oferować drukarki 3D. Póki co zespół mówi o kwocie mniej więcej 999 dolarów. – Produkty Skriware są konkurencyjne cenowo w swojej kategorii drukarek, a także łatwe w użyciu i wykonane z wysokiej jakości materiałów – mówi.
Drukarka 3D marki Skriware | fot. materiały prasowe
Dyrektor technologiczny spółki wyjaśnia na czym polega łatwość w obsłudze maszyn. Ich użytkownicy nie muszą umieć modelować w programach 3D, żeby móc drukować projekty za pośrednictwem Skriware. A to dlatego, że zespół stojący za przedsięwzięciem oprócz sprzętu udostępnia internautom platformę Skrimarket, z której będą mogli pobierać gotowe do druku szablony.
Gotowe szablony do pobrania
– Platforma ta połączy autorów, gotowych do druku modeli, z użytkownikami drukarki. Część modeli będzie bezpłatna, a za bardziej skomplikowane autor będzie mógł pobierać opłatę – mówi Stankiewicz. Twórcy polsko-szwedzkiego startupu będą naliczać prowizję za pośrednictwo, a dzięki temu rozwiązaniu, oferować urządzenia za niższą cenę.
To właśnie na rozwój powyższej platformy i na rozpoczęcie masowej produkcji drukarek przedsiębiorcy zbierają fundusze za pośrednictwem Kickstartera. Stankiewicz wyjaśnia, że decyzja o wyborze wcześniej wspomnianego serwisu crowdfundingowego padła właśnie na amerykańską platformę, ponieważ to ona umożliwia dotarcie do szerokiego grona odbiorców, którzy chętnie wspierają technologiczne przedsięwzięcia. I faktycznie, dotychczas 147 internautów przekazało na rzecz startupowców łącznie pond 288 tysięcy koron szwedzkich.