„The best way to think about investments is to be in a room with no one else and to just think. If that doesn’t work, nothing else is going to work.”
Michał Kruszyński, CEO Znika
Najlepsze pomysły wpadają mi do głowy przed snem, w samotności. Nigdy nie podjąłem decyzji o zainwestowaniu swojego czasu, wysiłku i emocji w wyniku presji zewnętrznej.
Z badań wynika, że w grupie podejmujemy bardziej radykalne decyzje, na które samodzielnie byśmy się nie zdecydowali, więc gdy dostaję propozycję, to zawsze daje sobie przestrzeń do samotnych rozmyślań w ciszy.
Rober Grygorowicz Investment Associate SpeedUp Venture Capital Group
Każdy inwestor musi umieć sformułować swoją tezę inwestycyjną dotyczącą danego aktywa i przytoczyć do niej określone argumenty. Natomiast sam proces dochodzenia do niej rzadko ma charakter samodzielnej pracy. Podlega ona ciągłej walidacji, zarówno w trakcie procesu inwestycyjnego, jak i po nim. W SpeedUp Group omawiamy każdy projekt w gronie całego zespołu inwestycyjnego, aby pozostali wychwycili to, co Ty mogłeś przeoczyć. W końcu, co kilka głów to nie jedna.
Kasia Gryzło, CEO HearMe
Stojąc przed decyzją inwestycyjną zawsze znajdą się osoby, które będą ją intensywnie popierać oraz te, które będą ją mocno krytykować. Często opinie tych osób podyktowane są własnym interesem.
Dlatego musimy ufać swojemu krytycznemu myśleniu, naszej analizie, ale też emocjom. Gdy fundusze VC widzą w czasie pitchu team, który dobrze się dogaduje i wspiera, to jest duża szansa, że nawet jeśli projekt będzie musiał mocno pivotować, to ten zgrany team dowiezie wartość.
Ostatecznie, decyzje podejmujemy sami i musimy brać za nie odpowiedzialność.
Róża Szafranek, CEO HR Hints
Nie ma chyba większego banału, który jest jednocześnie mądrością na wagę złota niż: „Czas to pieniądzo”. O tym mówi Buffett, gdy mówi o siedzeniu samotnie i analizowaniu, myśleniu, braniu na intelektualny warsztat kolejnych projektów: o czasie, który musimy sami sobie dać. Często wydaje nam się, że doświadczenie przynosi lekkość podejmowania decyzji w sytuacjach trudnych i kryzysowych, a tymczasem bywa to zwykły bias, w którego wpadamy pułapkę, myśląc: „aaaa, już to widziałem/widziałam”, a tymczasem detale wpływają na to, że jednak decydujemy źle.
Przemysław Jesionowski, Partner Zarządzający IC Solutions
Myślenie o inwestycjach jest ważne, ale dużo ważniejszy wydaje się wcześniejszy etap, czyli przygotowanie. Zebranie danych z rynku, przeprowadzenie analizy konkurencji oraz potencjalnych szans i zagrożeń. Każde rozważanie nad inwestycją powinno być poprzedzone wnikliwą eksploracją wszystkich informacji związanych z daną inwestycją.
Agata Kwaśniewska, CEO RekatorX
Możliwość takiego spojrzenia na swoją pracę i inwestycje czasu oraz pieniędzy to ogromny przywilej, który – nie oszukujmy się – nie jest udziałem founderów większości spółek w najintensywniejszym okresie rozwoju. Oczywiście, że ideałem byłoby spędzanie – jak Warren Buffet – 80% czasu na czytaniu i uczeniu się – jeśli masz możliwość myślenia o strategii firmy i pochłanianiu wiedzy to bez wątpienia przełoży się to na korzyści dla twojego biznesu. Realia są jednak inne – często w rozmowach z początkującymi founderami widzę, że zamiast rozmyślań nad potencjalnymi inwestycjami i ścieżkami rozwoju, uwikłani są w bieżącą pracę nad dowożeniem codziennych zadań. Jednak zakopanie się w realizacji krótkoterminowych celów ma swoje wady, o których przypominają rozmowy z inwestorami, chcącymi słuchać długofalowych wizji na rozwój spółki. Wiemy, że poświęcenie 80% czasu na strategiczny rozwój to utopia. Ale 15% wydaje się realne i konieczne.
Lech Kaniuk, CEO SunRoof
Warrenowi chodzi zapewne o to, żeby przy inwestycjach podejmować decyzje na bazie fundamentalnych analiz, a nie pod wpływem innych ludzi. Wymaga to jednak posiadania bardzo dużo informacji i bycia bardzo analitycznym. Nie jest to dla każdego. Jest nawet bardzo dużo badań, które pokazują, że najlepszy sposób inwestowania jest przez fundusze indexowe, czyli te, które mają bardzo niski poziom aktywnego zarządzania i śledzą tylko rynek. W dłuższej perspektywie czasu, fundusze indexowe wygrywają z większością aktywnie zarządzanych funduszy, co by pokazało, że lepiej nie myśleć za dużo w ogóle. Oczywiście inwestowanie jest dużo bardziej skomplikowane niż to. I ogólnie w życiu zawsze warto myśleć samemu, zanim podejmujemy decyzje. Ale z drugiej strony też warto posłuchać opinii innych, a będąc samemu w pokoju trudno będzie to zrobić. Więc najpierw zbierzmy informację i opinię innych, ale sprawy przemyślmy w spokoju sami. 😉
Oskar Hertman, CEO Pirk Spark
Wiele osób interpretuje inwestowanie jako wielkie przedsięwzięcie, przyrównuje je do fuzji, przejęć, czy też nabywania udziałów. Analizując ostatnie dwa lata w Pirk Spark dochodzę do wniosku, że w naszym przypadku było trochę inaczej. Przez cały ten okres musiałem podejmować dziesiątki mniejszych decyzji inwestycyjnych, mających wpływ na rozwój grupy w kolejnych miesiącach. Dla nas zatrudnienie sales managera w początkowej fazie rozwoju działu sprzedaży, czy też podjęcie decyzji o zakupie Asany dla całej organizacji były dużą inwestycją. Decyzji tego rodzaju musiałem podejmować bardzo dużo i choć z pozoru mogą wydawać się błahe, dla młodej organizacji nastawionej na dynamiczne skalowanie, mogły się one okazać kluczowe w perspektywie tygodni. Z racji tego, że wierzyłem w ich rentowność zdecydowałem się na świadomy i dość agresywny rozwój grupy do tego stopnia, że w trzecim kwartale tego roku wygenerowaliśmy ponad 150 000 zł straty. Dokonywanie inwestycji pozwoliło nam osiągnąć 100% wzrost przychodów w porównaniu listopada do czerwca tego roku oraz 300% wzrost rok do roku. W ostatnim kwartale tego roku odzyskujemy próg rentowności i zaczynamy planować kolejne inwestycje, tym razem pewnie mniej agresywne.
Analizując cały proces podejmowania decyzji biznesowych oraz ustalenia strategii firmy muszę przyznać, że miały one miejsce w odosobnieniu, zazwyczaj w miejscu, które pozwala się wyciszyć i po prostu zastanowić. Zgadzam się ze słowami Warrena Buffetta. Osobiście stworzyłem sobie pewną rutynę i miejsce odpowiadające w pełni temu stwierdzeniu. Z racji tego, że pracuję hybrydowo trzy dni w biurze w Poznaniu, a resztę w rodzinnych stronach, każdy weekend spędzony w domowym zaciszu poświęcam na inwestycje, strategie, planowanie i układanie celów dla firmy oraz myślenie nad sensem Pirk Spark w dłuższym okresie czasu. Zawsze zaczynam dzień od kawy, książki i potem z czystą głową przechodzę do działania. U siebie w pokoju mam ścianę zapełnioną tablicami suchościeralnymi gdzie powstaje między innymi cała struktura firmy oraz check listy dla największych projektów. Finalnie wszystko dodaje do naszego programu projektowego razem z celami i terminami dla całego zespołu.
Będąc na spotkaniach zdalnych z managerami mogę skupić się na realizacji danych inwestycji, ewentualnie zapytać ich co myślą o moich pomysłach.
Większość czasu w biurze poświęcam na realizację zadań tygodniowych, rozmowy o bieżących projektach lub gaszenie pożarów, które są nieuniknioną częścią każdego szybko rozwijającego się biznesu. Nie ma możliwości, by w tym czasie zacząć myśleć szeroko o organizacji lub planować inwestycje. W moim przypadku to po prostu nie zadziała, gdyż jestem zbyt bardzo rozkojarzony bieżącym życiem firmy.
Przeczytaj więcej: #znanycytat