– W polskiej branży IT wydawałoby się, że brakuje kobiecych wzorów do naśladowania ponieważ ich w ogóle nie widać. My chcieliśmy pokazać, że te kobiety są i wbrew pozorom jest ich bardzo dużo. Większość raportów przedstawia bardzo twarde dane. Nikt nie wchodzi w tkankę społeczną, osobowościową, socjologiczną i nie pokazuje kim są tak naprawdę te kobiety – komentuje Anita Kijanka.
Anita Kijanka jest właścicielką agencji PR Come Creations Group, która a co dzień zajmuje się komunikacją firm związanych z nowymi technologiami. Prowadzi bloga anitakijanka.pl, a z wykształcenia jest doktorem nauk społecznych. Przy okazji tegorocznej konferencji Infoshare mieliśmy okazję porozmawiać z nią i zapytać o wnioski z nowego raportu.
„Strong Women in IT”, skąd pomysł na taki raport?
To jest kontynuacja zeszłorocznego raportu „55 kobiet w świecie nowych technologii”. Okazało się, że zainteresowanie było tak duże, że postanowiliśmy zrobić kolejny. Jednak w tym roku podnieśliśmy poprzeczkę i pokazaliśmy 120 kobiet zarządzających w firmach IT. Stwierdziłam, że jeśli mamy to powtórzyć, to zrobimy to szerzej. Uznałam, że zrobimy raport, którego jeszcze nie było w Polsce, a nawet na świecie.
To znaczy?
Chciałam zrobić raport o kobietach, które zarządzają nowymi technologiami, pokazać ich sylwetki oraz motywacje. Zobaczyć jaki błąd nauczył ich najwięcej, co uważają za swój największy sukces, i jaka cecha charakteru według nich o tym sukcesie przesądza. I udało się. Przepytałyśmy kobiety, które zajmują czołowe stanowiska w korporacjach i startupach. Dokonaliśmy pewnego rodzaju analizy porównawczej.
Jak wybraliście te kobiety?
Każda z pań mogła być nominowana przez kogoś, albo mogła sama się do nas zgłosić i wypełnić anonimową ankietę.
Jak reagowały na taką propozycję?
Kobiety niechętnie same się zgłaszały. Dlatego większość z nich była nominowana przez inne osoby. I tutaj wielkie brawa, bo bardzo dużo mężczyzn nominowało kobiety. Gdyby nie opcja “nominuj osobę”, myślę że miałybyśmy problem. To pokazuje powściągliwość kobiet i skromność, która jest w zdecydowanej mierze cechą kobiecą.
Jakie dane znajdziemy w raporcie?
Raport przedstawia zupełnie inne spojrzenie na kobiety w branży nowych technologii. Nie tylko zobaczymy twarde dane, mówiące o wielkości firmy w których pracują czy też liczby pracowników, ale także co te kobiety lubią w tej branży i dlaczego nią się zainteresowały.
Dowiadujemy się bardzo dużo o nich samych. Jak się uczą i jakie kierunki skończyły. Okazuje się, że 82% przedstawicielek startupów zdobywa wiedzę uczestnicząc w konferencjach, a 79% czytają książki. Co ciekawe 24% z nich ukończyło studia ekonomiczne, a tylko 9% studia informatyczne, czyli wykształcenie finalnie nie decyduje w jakiej branży będziemy osiągać sukcesy.
Zapytaliśmy je również o to jaka cecha, powszechnie uważaną za kobiecą pomaga rozwijać biznes. Co byś odpowiedziała?
Wielozadaniowość…
Było kilka takich odpowiedzi, jednak najczęściej wymieniana była empatia. Większość raportów przedstawia bardzo twarde dane. Nikt nie wchodzi w tkankę społeczną, osobowościową, socjologiczną i nie pokazuje kim są tak naprawdę te kobiety.
Mamy firmę SAP, Fujitsu, Orange, mega duże firmy, na czele których stoją właśnie kobiety. I one pokazują, że umiejętności miękkie i wyczucie człowieka oraz jego potrzeb to bardzo ważne cechy w osiągnięciu sukcesu.
Czyli można powiedzieć, że kobiety są lepszymi zarządzającymi niż mężczyźni?
Nie wyciągałabym tak daleko idących wniosków, bo nie badałyśmy mężczyzn, więc nie mamy porównania. To co było dla mnie ważne w tym raporcie to wniosek, że warto jest rozwijać i pielęgnować umiejętności miękkie, bo to one pomagają w karierze w IT. Ponad ⅓ respondentek ze startupów wymieniła empatię, a 34% umiejętności interpersonalne jako cechy, które pomagają w rozwoju biznesu.
Kobiety potrafią też przyznawać się do błędów. Nasze ankietowane zapytaliśmy jaki błąd nauczył je najwięcej. Okazało się, że w startupach najwięcej problemów stwarza zarządzanie zespołem, który pojawił się u 37% startuperek. Zatem trudno odpowiedzieć czy są lepszymi zarządzającymi. Zapewne wykorzystują inne umiejętności.
Co jest dla kobiet najtrudniejsze?
Ewidentnie właśnie budowanie zespołu. Przykłady jakie podawały to m.in. za szybkie zatrudnianie osób, które pomimo super kompetencji nie potrafiły współpracować w zespole. Inny problem w tym obszarze to delegowanie obowiązków i mierzenie efektów.
Kolejnym dużym wyzwaniem jest rozwój produktów, który w startupach wystąpił u 27% ankietowanych. Szczególnie respondentki z korporacji to odczuwają, ponieważ 34% kobiet wskazało właśnie na ten problem. Okazuje się, że znaczącym wyzwaniem może być także komunikacja produktu i jego szybkie starzenie się.
Kobiety mają problem z zarządzaniem mężczyznami?
Trudno powiedzieć ten raport nie miał na celu pokazania tego problemu. W raporcie bardzo dużo kobiet zaznaczyło, że nie czują różnicy pomiędzy kobietami i mężczyznami i że wiedzą, że w biznesie liczą się kompetencje.
Jednak większość kobiet inspiruje się mężczyznami?
Bo mało jest wyrazistych kobiet. Chciałabym, żeby ten raport był takim kołem zamachowym dla kobiet, które chcą się w końcu pokazać. Myślę, że problem jest poważniejszy i niestety kobiety nie zawsze wiedzą jak zaprezentować swoją wiedzę i doświadczenie czy też nie widzą dla siebie korzyść w promocji.
W trakcie panelu na Infoshare poruszyliśmy temat wystąpień publicznych. Padło nawet określenie, że kobiety nie umieją występować. Jeżeli tak też jest i w Twoim przypadku i nie widzisz korzyści z szerszego pokazywania swoich kompetencji, to nagle okazuje się, że niewiele osób wie o Twoich osiągnięciach.
Czy jakiś wniosek z raportu Cię zaskoczył?
Nie zdawałam sobie sprawy, że tyle kobiet ma problemy z zarządzaniem ludźmi. Wiedziałam, że to jest problem i sama nie raz go doświadczyłam, też mam na swoim koncie wzloty i upadki w tym obszarze, ale nie wiedziałam, że jest to tak powszechne.
Drugą rzeczą jest wymienienie intuicji i podkreślenie faktu, że gdy polega się na niej, to osiąga się sukcesy. To pokazuje, że kobieca intuicja naprawdę istnieje, jest niesłychanie silna i pomaga w rozwoju. Ile razy robimy coś, bo tak nam społeczeństwo czy bliscy nakazują? Trzeba z tym skończyć! Trzeba słuchać swojej intuicji, swojego wewnętrznego głosu. Myślę, że jeśli przyjrzymy się wnioskom z tego raportu i przełożymy go na siebie, to bardzo dużo możemy zyskać.
Ile czasu pracowaliście nad tym raportem?
Cała praca nad raportem trwała ponad pół roku. Dodam, że przy jego komunikacji używałyśmy tylko social mediów i mediów. To był bardzo intensywny czas. Natomiast nie spodziewaliśmy się, jak dużo pracy będzie po raporcie.
Odbyło się już kilkanaście wywiadów, a co najważniejsze już zgłosiły się do nas organizacje, które prosiły o kontakt z kobietami z naszego raportu. By one mogły występować na ich wydarzeniach. Mija 2 tygodnie od premiery, a my już widzimy, że cel jaki sobie założyłyśmy zaczyna się realizować.
W przyszłym roku będzie kolejny?
Na pewno, jednak ten raport jest tylko początkiem większego projektu, ale szczegółów jeszcze nie możemy zdradzić. Natomiast jeżeli chodzi o przyszłoroczny raport mamy ambicję, żeby poszerzyć go o kolejne kraje w Europie.