We Francji kierowca Ubera ma status pracownika, a nie podwykonawcy

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

We Francji kierowca Ubera ma status pracownika, a nie podwykonawcy

Udostępnij:

Francuski Sąd Najwyższy orzekł, że kierowca Ubera ma status pracownika, a nie podwykonawcy. Dlaczego? Ponieważ nie może budować własnej bazy klientów, ani ustalać odmiennych cen za usługę. Zatem zgodnie z prawem jest podwładnym firmy, czyli jej pracownikiem.

– Po połączeniu się z platformą cyfrową Ubera nawiązywana jest relacja, w której kierowca podporządkowany jest firmie. Nie świadczy on usług jako samozatrudniony podwykonawca, ale występuje w roli pracownika – argumentował sąd.

Reuters uważa, że to orzeczenie może zapoczątkować falę pozwów innych kierowców Ubera, którzy także będą domagać się statusu pracownika.

Jakie będą konsekwencje orzeczenia sądu?

Postanowienie francuskiego sądu może mieć konsekwencje dla całego rynku gig economy, np. firm przewozowych typu ride-hailing czy świadczących usługi dowozu jedzenia, jak Deliveroo czy JustEat. Mogłoby to oznaczać m.in., że tego typu przedsiębiorstwa zaczęłyby płacić w kraju wyższe podatki.

Ubera uważa, że orzeczenie sądu nie uwzględnia powodów, dla których kierowcy wybierają aplikację Uber. Firma napisała w oświadczenie, że kierowcy doceniają aplikację z powodu niezależności, jaką daje i możliwości wykorzystywania jej kiedy i gdzie chcą. Uber ocenił też, że wyrok nie oznacza uznania wszystkich francuskich kierowców za pracowników firmy.

Problemy Ubera z wypłatami

Kierowcy jeżdżący pod szyldem Ubera od dawna nie zgadzają się z polityką wypłacania wynagrodzenia. Przez ostatnie kilka lat w Stanach Zjednoczonych głośno było o procesach sądowych i protestach związanych z tym, jak władze przedsiębiorstwa klasyfikują swoich kierowców odnośnie wypłat.

Usługa Uber Money (pomaga śledzić i kontrolować zarobki kierowców), którą wprowadzono w zeszłym roku, może w jakimś stopniu pomóc kierowcom zarządzać finansami, ale nie rozwiązuje głównego problemu. Kierowcy Ubera chcą być traktowani jak pracownicy, a nie jako niezależni wykonawcy usługi.

Zwolnienia w Uberze

Na domiar złego, w zeszłym roku firma zdecydowała się rozwiązać współpracę z częścią załogi. Uber zwolnił 435 pracowników ze swoich zespołów – 170 specjalistów ds. produktów oraz 265 inżynierów. Łącznie zwolnienia stanowią około 8% organizacji.

Właściciele uznali, że takie posunięcie poprawi funkcjonowanie firmy. Kiedy zaczynali jako startup, zatrudniali dużo i chętnie. Pod koniec 2019 r. firma miała 27 000 pełnoetatowych pracowników na świecie.

Ostatnie zwolnienia nastąpiły wkrótce po zrezygnowaniu przez Uber z 400 osób z zespołu marketingowego. W drugim kwartale 2019 r. Uber stracił ponad 5 miliardów dolarów – to jak dotąd największa kwartalna strata przychodów firmy.