Weź udział w akceleratorze Unsung Heroes. Współpracuj z mentorami z 37 krajów i zwalczaj głód na świecie

Dodane:

Hanna Baster Hanna Baster

Radek Wierzbicki Unsung Heroes

Udostępnij:

Możliwość nawiązania lokalnych kontaktów z partnerami w 37 krajach świata, rozmowy z funduszami VC, a co najważniejsze Twój realny wpływ na zwiększenie efektywności działań pomocowych na całym świecie. To wszystko zapewnia akceleracja Unsung Heroes we współpracy z PAH. Aplikuj do 18 kwietnia.

Rozmawiamy z Radkiem Wierzbickim, założycielem fundacji Unsung Heroes i twórcą akceleratora o tej samej nazwie oraz z Beatą Dolińską, globalną kierowniczką programową Polskiej Akcji Humanitarnej.

Dlaczego założyliście fundację?

Radek: Głównym celem Fundacji jest likwidacja głodu i ubóstwa na świecie. Wierzymy, że włączenie startupowych innowacji w działania organizacji humanitarnych ma ogromny potencjał dla podniesienia ich skuteczności. Zbyt długo innowacje pozostawały poza zasięgiem instytucji pomocowych i my chcemy to zmienić.

Wasza fundacja to zupełnie świeża sprawa, działacie od … niespełna dwóch miesięcy. Powiedz, po co powstała Fundacja i dlaczego tuż po starcie od razu ruszacie z akceleratorem?

Radek: Na dzisiaj głównym narzędziem jest rzeczywiście akcelerator Unsung Heroes, stąd tak szybki start akceleratora – to w tym momencie nasze najważniejsze zadanie, po to tak naprawdę została powołana fundacja.

Zdradzę jednak, że z pewnością nie chcemy poprzestać na przeprowadzeniu akceleracji. Stworzymy własne venture studio, gdzie będziemy tworzyć własne rozwiązania, aby wesprzeć organizacje humanitarne, ale nie tylko. Długofalowo natomiast chcemy zbudować własny fundusz inwestycyjny, prowadzimy już rozmowy z inwestorami.

Akcelerator zapewnia współpracę z mentorami z aż trzydziestu siedmiu krajów świata. Powiedz, jak udało się Wam osiągnąć takie zaangażowanie i to w niespełna 3 miesiące, skąd tak duże zainteresowanie Waszym projektem?

Radek: Kilka osób znałem osobiście, trochę pomogły moje wcześniejsze kontakty, trochę PAH. Myślę, że tak duże zainteresowanie Unsung Heroes wzięło się stąd, że uwierzono w duży potencjał naszego programu, a to z dwóch powodów: mentorzy wiedzą, że działamy non-profit – nasz cel jest klarowny, od mentorów nie wymagamy dużego zaangażowania to kilkanaście godzin w ciągu trwania programu.

Również startupy nie będą musiały wybierać – bieżący rozwój spółki czy akcelerator, bo projekt nie jest dla nich wymagający czasowo. To powoduje, że zgłosi się wiele projektów i będzie z czego wybierać.

Skoro mówimy o startupach, to powiedz proszę, jak będzie wyglądał ich udział w programie i jakie korzyści przyniesie im akceleracja?

Radek: To może na początek garść praktycznych informacji: przede wszystkim całość akceleracji prowadzona jest online, nie trzeba nigdzie zgłaszać się osobiście. Do programu rekrutujemy do 18 kwietnia, a z projektem ruszamy już trzy tygodnie później, bo 4 maja. Akceleracja potrwa do 4 września i będzie zwieńczona DemoDay.

Do zgłoszeń zachęcamy każdy startup, bo każda technologia może nam otworzyć oczy. Ale na pewno takie rozwiązania, jak ułatwiające dostęp do czystej wody, do prądu, lekarstw, rozwiązujące problem głodu czy wyłączenia cyfrowego otrzymają sporo uwagi. W formularzu zgłoszeniowym do akceleratora Unsung Heroes zadajemy tylko dwa pytania: co teraz robicie i jak Wasz produkt może wesprzeć projekty humanitarne. Jak widać, kryteria nie są szczególnie rozbudowane i trudne do spełnienia.

Co do korzyści z udziału w programie to wymieniłbym przede wszystkim:

  • Spotkania z mentorami z 37 państw (startupy mogą umówić do dziesięciu spotkań z mentorami miesięcznie) – mentorzy mogą pomóc przy walidacji modeli biznesowych oraz pomóc w wejściu na nowe, zagraniczne rynki. Mamy mentorów zarówno o profilu biznesowym jak i merytorycznym działających w organizacjach pomocowych itd. Startupy nawiążą kontakty w państwach, w których mogą zostać wdrożone ich rozwiązania.
  • Siedem warsztatów: typowo startupowe: budowa strategii biznesowej, cyfrowa własność intelektualna, ale również z mechanizmów działania organizacji humanitarnych (te warsztaty poprowadzi dla startupów PAH).
  • Spotkania jeden na jeden z funduszami VC.
  • No i na koniec najważniejsze – możliwość ratowania życia ludzi i wyciągnięcia ich z ubóstwa.

Beata: Chcemy, żeby startupy zobaczyły, jak wyglądają projekty humanitarne i rozwojowe od środka. Zobaczyły proces planowania podziału środków, dowiedziały się, jak szacujemy ryzyka dla projektów itd. Ale przede wszystkim chcemy pokazać problemy i nakierować startupy na tworzenie najpotrzebniejszych rozwiązań. Bo wyzwania stojące przed instytucjami pomocowymi są rozległe i nieoczekiwane.

Jak zapewnić recykling w kraju, gdzie system sortowania i przetwarzania odpadów jest bardzo ograniczony? W jaki sposób dostarczyć pomoc do miejsc, gdzie brakuje dróg? Jak zabezpieczyć ludzi przed regularnymi powodziami, czy suszami, które odbierają możliwość uprawy roślin.

Wyzwania związane z kryzysem klimatycznym w wielu krajach Globalnego Południa jeszcze bardziej pogłębiają potrzeby humanitarne, a brak technologii adekwatnej do danego kontekstu często ogranicza możliwości dostarczania pomocy. To prozaiczne, ale niszczące wysiłki NGO-sów wyzwania.

Jak doszło do Waszej współpracy z Unsung Heroes? Czy wcześniej współpracowaliście ze startupami czy to Wasz pierwszy raz?

Beata: Mamy za sobą już kilka współpracy organizowanych ad hoc, z prywatnymi firmami, które chciały wprowadzić technologię do sektora organizacji pomocowych. Część ze współpracy powstawała z naszej inicjatywy, część po kontakcie ze strony samych firm. Jako przykład mogę podać Nanoseen, czyli polski startup tworzący rozwiązanie do odsalania wody oraz usprawniania jakości i wydajności upraw. Pracujemy z nimi nad prawnym zezwoleniem na wypróbowanie ich rozwiązaniach w miejscach naszych projektów w Kenii.

Dlaczego zdecydowaliście się na udział w Akceleratorze?

Beata: Organizacje pomocowe mają niewielkie fundusze na innowacyjne działania, bo darczyńcy przekazując środki, lubią przeznaczać je na konkretny cel, wiedzieć, komu konkretnie te środki pomogły. I to jest dla instytucji pomocowych duży problem. Stąd włączenie się startupów ma dla nas ogromny potencjał – dajemy innowatorom pole do sprawdzenia swoich rozwiązań, do nawiązania lokalnych kontaktów, a jednocześnie nie obciąża to naszego budżetu.

Startupy to nasza szansa na mocne włączenie technologii w działania PAH, a przez to oczywiście poprawa ich skuteczności. Takie, wydaje się proste i nie wymagające współpracy ze startupami, budowanie studni w Sudanie Południowym to dobry przykład. Dostęp do materiałów na miejscu nie jest łatwy, zmagamy się z problemami takimi jak brak dróg, do większości lokalizacji można dotrzeć tylko na łodziach itd. Drony są zabronione w tym kraju, więc nie można przewieźć materiałów także i w ten sposób. Ale inne technologie mogłyby pomóc – np. poprzez zwiększenie zasięgu sieci komórkowej tak, aby wiedzieć, kto i gdzie potrzebuje pilnie pomocy. Bywało, że dopiero po kilku dniach docierały do nas ważne informacje, właśnie ze względu na wykluczenie cyfrowe.

Widzimy, że sektor humanitarny nie powinien działać sam, w próżni, że potrzebna jest raczej współpraca międzysektorowa pomiędzy startupami, lokalnymi instytucjami publicznymi itd. Tylko wtedy możemy osiągnąć długotrwałe, zrównoważone efekty naszych działań.

A wewnętrznie myślicie też o rozwiązaniach startupowych dla samego PAH?

Beata: Tak, chcemy się np. digitalizować w szybkim tempie, wiemy, jak bardzo można w ten sposób zwiększyć swoją efektywność. Dlatego jesteśmy jak najbardziej otwarci na współpracę z wszelkimi startupami IT, które będą w stanie zaoferować nam tańsze rozwiązania niż konkurencja. Jako organizacja humanitarna musimy podążać za zmieniającym się światem, by jak najbardziej efektywnie odpowiadać na rosnące potrzeby humanitarne.

Do akceleratora Unsung Heroes aplikacje możecie składać przez stronę internetową fundacji Unsung Heroes.