Wino bez winogron

Dodane:

Marta Wujek Marta Wujek

Wino bez winogron

Udostępnij:

Startup Endless West wypuścił Gemello, napój, który przypomina słodkie, 6-procentowe wino ale nie został wyprodukowany z winogron. Zespół naukowców miesza wodę, neutralny alkohol i cząsteczki smakowe, aby uzyskać smak prawdziwego wina.

Firma wprowadziła na rynek również sake produkowany w laboratorium. Podobnie jak poprzednie wydanie syntetycznej whisky, dwa nowe produkty wymagają mniej zasobów naturalnych i mniej węgla do produkcji.

Jak podaje forbes.com firma Endless West (wcześniej znana jako Ava Winery) ma w swojej ofercie obecnie trzy syntetyczne produkty: Glyph (whiskey), Gemello (wino) i Kazoku (sake). Startup wyjaśnia, że rozpoczyna proces produkcji od analizy alkoholu na poziomie molekularnym. Następnie odtwarza napój, wytwarzając molekuły smakowe z zasobów naturalnych i dodając je do etanolu i wody. Na koniec eksperymentuje z rezultatami działania związków chemicznych, aż będą one jak najbardziej zbliżone do oryginału.

Gemello jest pierwszym na świecie winem molekularnym. Do jego produkcji nie potrzeba winogron, nie zawiera żadnych pestycydów ani siarczynów. Dodatkowo proces jego produkcji wymaga 95 proc. mniej wody, 80 proc. mniej ziemi i wytwarza 40 proc. mniej emisji dwutlenku węgla w  porównaniu z tradycyjną produkcją wina.

Jak widać naukowcy postanowili wziąć się za produkcję nie tylko ekologicznych odpowiedników mięsa, ale również napojów procentowych. Jesteśmy ciekawi, czy takie wino, rzeczywiście jest łudząco podobne do jego tradycyjnego odpowiednika.

Syntetyczne wino i krewetki z probówki

Informacje o ekologicznych zamiennikach jedzenia coraz częściej pojawiają się w mediach. Rosnąca świadomość ludzi w zakresie kryzysu klimatycznego powoduje, że coraz mniej dziwią nas takie doniesienia. A trzeba przyznać, że pomysłowość inżynierów jest nieograniczona.

Przykładowo na początku tego roku pisaliśmy o krewetkach, które są produkowane w laboratorium. Dokonał tego startup Shiok Meats z Singapuru, który chce być pierwszym światowym dostawcą takiego mięsa. Kulinarna rewolucja nadchodzi wielkimi krokami. Według Barclays już w 2029 roku rynek mięs hodowanych z probówki osiągnie wartość 140 mld dolarów.

Tak więc niewykluczone, że w przyszłości tradycyjne hodowle odejdą w zapomnienie. Jak się okazuje i winnice może czekać taki los.