Współzałożyciel WhatsAppa opuszcza szeregi firmy. Ruszy z kolejnym projektem

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Brian Acton, współzałożyciel WhatsAppa, zdecydował się wycofać ze spółki po ośmiu latach realizacji projektu. Ma pieniądze na kolejne przedsięwzięcie i uruchomi organizację non-profit.

Nowy projekt

– Po ośmiu latach w WhatsApp zdecydowałem się ruszyć dalej i rozpocząć nowy rozdział w moim życiu – napisał na Facebooku współzałożyciel komunikatora Brian Acton. Dodał, że ma bardzo dużo szczęścia, bo mimo wieku (45 lat) wciąż jest elastyczny i nie boi się podejmować ryzykownych decyzji oraz skoncentrować się na tym, co go pasjonuje.

Wyjaśnił w poście, że już wkrótce uruchomi organizację non-profit, która będzie łączyć w sobie aspekty technologiczne i komunikacyjne. Nie zdradził natomiast, czym tak naprawdę będzie się zajmować. – Myślę o tym od jakiegoś czasu, ale właśnie nadszedł czas, aby skupić się i przejść do egzekucji – dodał. Jednocześnie zaznaczył, że decyzja o odejściu ze spółki jest trudna tym bardziej, że wiele osiągnęła, a z WhatsAppa korzysta wiele osób.

Majątek

Mimo że zakres działalności przyszłej organizacji non-profit nie jest jasny, to jedno jest pewne: Brian Acton ma pieniądze, aby ruszyć z nowym projektem. Forbes szacuje jego majątek na 6,5 miliarda dolarów, no i nie ulega wątpliwości, że przedsiębiorca wie jak się robi biznes. Razem z obecnym CEO WhatsAppa Janem Koumem uruchomił aplikację w 2009 roku i pięć lat później sprzedał ją Facebookowi za 19 miliardów dolarów.

Obecnie natomiast aplikacja wyceniana jest na jakieś 22 miliardy dolarów i korzysta z niej ponad miliard użytkowników, co daje jej pozycję najczęściej używanego komunikatora. Recode pisze, że wycena projektu nie idzie jednak w parze z zyskami, ponieważ spółka wciąż nie generuje przychodu. Niemniej wkrótce ma się to zmienić, bo w styczniu 2016 roku przedstawiciel firmy poinformowali o zmianie modelu biznesowego.

Dolar po roku

Do tej pory bowiem przedsiębiorstwo pobierało opłatę w wysokości dolara po roku korzystania z komunikatora, ale zdecydowało się z niej zrezygnować. Powodem tej decyzji była niemożność niektórych użytkowników do jej uiszczenia i w efekcie do dalszego użytkowania programu. Według przedstawicieli spółki, problemem nie była sama wysokość opłaty, ale raczej sposób jej dokonania i fakt, że trzeba to zrobić.

– Z biegiem czasu zrozumieliśmy, że to podejście nie działa zbyt dobrze. Wielu użytkowników WhatsAppa nie posiada karty kredytowej czy debetowej i obawia się, że utraci sposób komunikacji z rodziną i znajomymi po upływie pierwszego roku – pisali w oficjalnym komunikacie pracownicy WhatsAppa. Informowali przy tej okazji, że testują nowe narzędzia, które ułatwią jej użytkownikom komunikację z firmami.

Integracja z innymi narzędziami

Powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą spółka medialna The Ken powiedziała w kwietniu, że WhatsApp rozmawiał z indyjskim rządem o zintegrowaniu popularnego komunikatora z tamtejszym system płatności UPI. W efekcie użytkownicy aplikacji mieszkający w Indiach mieliby przesyłać sobie pieniądze za pośrednictwem programu należącego do Facebooka. WhatsApp wszedłby tym samym na rynek finansowy i mógł obsłużyć płatności ponad 200 milionów osób.

Być może integracja komunikatora z innymi narzędziami będzie skutecznym sposobem na generowanie przychodów.