Chcemy przejść z modelu freemium na free trial – mówi Michał Śliwiński, CEO Nozbe, narzędzia które pozwala na dzielenie się zadaniami i organizację pracy w grupie. Jakie jeszcze zmiany planują polscy startupowcy?
Nozbe powstał w 2007 roku za sprawą Michała Śliwińskiego, który zainspirowany bestsellerem Davida Allena „Getting Things Done – Sztuka bezstresowej produktywności”, postanawia usprawnić swoje życie. Tworzy więc narzędzie do organizacji zadań. Projekt najpierw rozwija sam „po godzinach”, ale po roku Nozbe zajmuje się zespół, który na jego rozwój poświęca więcej czasu.
Grafika główna artykułu pochodzi z Fotolia
Jak mówił Śliwiński w rozmowie z nami sprzed dwóch lat: Po czterech latach, Nozbe postrzegany jest jako jedno z wiodących rozwiązań do zarządzania zadaniami na świecie i ciągle się rozwija. W 2011 roku przekroczono pułap stu tysięcy użytkowników, a dziś jest ich już dwa razy więcej. Niestety nie udzielono mi informacji o tym, ilu z nich płaci za korzystanie z narzędzia.
Dlaczego zespół chce zmienić obecny model biznesowy? Ponieważ dużym zainteresowaniem klientów cieszy się „kolaboracja”, czyli praca w Nozbe przez zadania (dzielenie się projektami, komentowanie zadań, itd). Dlatego chcemy przejść z modelu freemium na free trial, aby małe i średnie firmy mogły najpierw spróbować Nozbe, a dopiero później wykupić plan dostosowany do liczby osób w firmie – komentuje Michał Śliwiński, szef projektu. Wdrożenie nowego modelu planowane jest na koniec roku.
Kolejnym zadaniem zespołu Nozbe jest stworzenie responsywnej aplikacji na wszystkie platformy (iPad, iPhone, Android, Mac, Windows i Web). W myśl ideologii iOS7, chcemy uprościć interfejs i ujednolicić go na każdej platformie, aby nawigacja była taka sama, ale dostosowana automatycznie do wielkości ekranu komputera – mówi nam Michał Śliwiński, szef projektu. Dlaczego to rozwiązanie jest właściwe? Śliwiński wspomina, że wraz z zespołem widzi trend odchodzenia od dużego ekranu i zarządzania zadaniami na smartfonach i tabletach. Ludzie coraz częściej mobilnie podchodzą do listy zadań, dlatego zespół chce się do tego dostosować.
Obecnie w Nozbe pracuje 16 osób. Narzędzie zostało przetłumaczone na pięć języków: angielski, japoński, polski, hiszpański i niemiecki. Zespół skupia swoje działania przede wszystkim na użytkowników z USA i Japonii. Jak zdobywa użytkowników? [nasz produkt] promujemy przez reklamę, marketing szeptany, program partnerski, kurs produktywności i Productive! Magazine – dodaje Michał Śliwiński, szef projektu. Najwięcej użytkowników przychodzi do nas dzięki tzw. „word of mouth” – czyli poleceniu od znajomego – dodaje Śliwiński. Premiera Nozbe 2.0 przewidziana jest na początek roku 2014