Na zdjęciu: kart Leif | fot. Kickstarter
Kształtem i rozmiarem Leif nie różni się niczym od kart kredytowych. Wykonany z plastiku jest cienki, elastyczny, do tego posiada moduł Bluetooth i co najważniejsze – mieści się w portfelu. Gdy właściciel oddali się od niego na około 20 metrów, gadżet połączy się ze smartfonem i za pośrednictwem aplikacji mobilnej da znać użytkownikowi o zgubie.
Program wyświetli informację, że portfel znajduje się w zasięgu wcześniej wspomnianych 20 metrów albo nie. Jeśli odległość będzie większa, korzystając z GPSu aplikacja namierzy Leif, wskaże na mapie lokalizację karty i tym samym pomoże znaleźć portfel. Według autorów projektu, gadżet niebawem pojawi się na rynku. Wcześniej tylko jego twórcy muszą zebrać 100 tys. dolarów na Kickstarterze.
Przeczytaj poprzedni artykuł z cyklu pt. „Z Product Hunta”.