„Zamierzamy napędzić rynek technologii blockchain”. PKO Bank Polski o programie Sandbox Blockchain

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

„Zamierzamy napędzić rynek technologii blockchain”. PKO Bank Polski o programie Sandbox Blockchain

Udostępnij:

– Nie spodziewamy się, że pierwsza odsłona programu zrewolucjonizuje rynek, ale chcemy dać mu impuls; chcemy go napędzić – tak o programie Sandbox Blockchain mówi Grzegorz Pawlicki, dyrektor biura innowacji w PKO Banku Polskim.

18 listopada PKO Bank Polski wspólnie z KIR, Operatorem Chmury Krajowej, IBM, Fintech Poland i UKNF uruchomili Sandbox Blockchain, czyli platformę technologiczną, która umożliwi szybszy rozwój startupom zajmującym się technologią blockchain. Kto może przystąpić do programu? Na jakich zasadach? I dlaczego warto? Między innymi na te pytania odpowiadają Grzegorz Pawlicki, dyrektor biura innowacji w PKO Banku Polskim oraz Łukasz Wiśniewski i Joanna Misiewicz z zespołu Let’s Fintech with PKO Bank Polski.

Zanim zapytam o warunki uczestnictwa w Sandbox Blockchain, chcę dowiedzieć się, po co taka piaskownica powstała? I dlaczego startupy potrzebują środowiska testowego?

Grzegorz Pawlicki: Przez szereg lat obserwowaliśmy zainteresowanie rynku technologią blockchain. Wielu analityków postrzegało ją jako tę, która może zrewolucjonizować niektóre branże i procesy biznesowe. Kiedy zrozumiano, że w pojedynkę nie można osiągnąć maksymalnego potencjału tej technologii, na świecie zaczęły pojawiać się inicjatywy, których celem było wspólne działanie na rzecz rozwoju blockchain. W Polsce natomiast nie było ich aż do tej pory. Sandbox Blockchain pomoże przyspieszyć rozwój tej technologii w naszym kraju.

Na zdjęciu: Grzegorz Pawlicki, dyrektor biura innowacji w PKO Banku Polskim

Na zdjęciu: Łukasz Wiśniewski zespołu Let’s Fintech with PKO Bank Polski

Łukasz Wiśniewski: Łatwo wyobrazić sobie model działania usługi lub produktu bazującego na technologii blockchain. Jednak problemy zaczynają pojawiać się już na pierwszych etapach jego budowy. Główną przyczyną problemów jest szereg barier prawnych, biznesowych i technologicznych, które w niektórych przypadkach całkowicie uniemożliwiają funkcjonowanie danego rozwiązania. Sytuację po części zmienia piaskownica blockchain, która pomoże startupom wykazać się przed organizacjami o większym potencjale biznesowym i udowodnić, że blockchain faktycznie generuje wartość. Dodatkowo niweluje kosztowne bariery wejścia, bo startup, realizujący swoje rozwiązanie w ramach Sandbox Blockchain, przez pół roku będzie mógł budować swój produkt/usługę, nie ponosząc kosztów wynikających z utrzymania infrastruktury. Co więcej, możliwość testowania takiego rozwiązania przy współpracy z największym bankiem w kraju zwiększa szanse jego komercyjnego wykorzystania.

Jaką drogę wcześniej musiały przejść startupy blockchainowe z sektora finansowego, aby wejść na rynek?

Łukasz Wiśniewski: To pozornie łatwe pytanie jest w rzeczywistości dosyć skomplikowane. Aby móc na nie jednoznacznie odpowiedzieć, należy wiedzieć, co dany startup rozwija i w oparciu o jaki model. Mogę natomiast powiedzieć, że feedback, jaki otrzymujemy od uczestników naszego akceleratora, jest jednoznaczny – jedną z barier wejścia są wspomniane już koszty, które startup ponosi na etapie rozwoju, testów i przekonywania klientów lub partnerów biznesowych do swojego produktu.

Rozumiem. Wiemy już, dlaczego warto dołączyć do programu Sandbox Blockchain. A teraz porozmawiajmy o warunkach uczestnictwa. Jakich startupów poszukuje PKO Bank Polski?

Grzegorz Pawlicki: Nie ograniczamy się do konkretnych obszarów działania. Co więcej, czekamy aż startupy zaskoczą nas swoją innowacyjnością. Nie oznacza to jednak, że nie wskazaliśmy obszarów, w których mamy największe doświadczenie i w których zauważamy największy potencjał technologii blockchain.

Mowa o inwestycjach, czyli rynku kapitałowym i produktach inwestycyjnych; usługach zaufania, na przykład potwierdzanie tożsamości, usługach dodanych, czyli tzw. value-added service (VAS) oraz usługach płatniczych. Ponadto interesuje nas szeroko rozumiana bankowość korporacyjna, jak chociażby potwierdzanie łańcucha dostaw, akredytywa finansowa czy zarządzanie funduszami inwestycyjnymi. Przykładem może być system agenta transferowego, czyli system do zarządzania i rozliczania jednostkami funduszy inwestycyjnych.

Według nas to obszary o największym potencjale rozwoju, aczkolwiek nie zamykamy się wyłącznie na nie.

A dlaczego akurat te obszary są tak ważne z punktu widzenia rozwoju PKO Banku Polskiego?

Grzegorz Pawlicki: Są one ważne nie tylko z punktu widzenia PKO Banku Polskiego, ale również z punktu widzenia rozwoju usług finansowych na polskim rynku bankowym. To także obszary, w których widzimy największe szanse na współpracę biznesową z uczestnikami Sandbox Blockchain.

Łukasz Wiśniewski: Oczywiście jesteśmy otwarci również na startupy z innych dziedzin. Niemniej wymienione przez nas obszary są dla nas kluczowe, ponieważ odzwierciedlają trendy wdrażania technologii blockchain w sektorze usług bankowych.

Jakie warunki muszą spełnić startupy, aby zakwalifikować się do programu Sandbox Blockchain?

Grzegorz Pawlicki: Szukamy startupów, które mają zdefiniowane pomysły biznesowe oraz wiedzą jak współpracować z instytucją finansową. Wiele startupów rusza z nastawieniem „zróbmy produkt na blockchain, będzie świetny dla klienta”. W wielu przypadkach takie pomysły często są oderwane od rzeczywistości, biznesowych uwarunkowań i regulacji prawnych. Zależy nam na projektach, które są przemyślane i mają realne szanse na realizację. Takie projekty dość szybko można prototypować i w efekcie komercjalizować.

Na zdjęciu: Joanna Misiewicz z zespołu Let’s Fintech with PKO Bank Polski

Joanna Misiewicz: Z formalnego punktu widzenia Sandbox skierowany jest szeroko, do osób prawnych – firm technologicznych, które działają w blockchain. Jedynym warunkiem, który z góry uniemożliwia udział jest obecność na liście ostrzeżeń publicznych KNF. Oczekujemy również, że firmy przystępujące do Sandbox Blockchain będą miały dostęp do wszystkich komponentów infrastruktury niezbędnych do rozwoju danego produktu/usługi, ale nie wchodzących w skład piaskownicy. Wszystkie te warunki opisaliśmy w regulaminie piaskownicy.

Łukasz Wiśniewski: Dodam, że uczestnicy programu powinni mieć na swoim pokładzie osoby z odpowiednimi kompetencjami. Znajomość koncepcji i działania technologii Hyperledger Fabric będzie pomocna, ale w praktyce minimalnym warunkiem przystąpienia do programu jest doświadczenie w rozwoju szeroko rozumianego back endu.

Powiedzmy, że zakwalifikowałem się ze swoim startupem do udziału w Sandbox Blockchain. Co następuje dalej?

Łukasz Wiśniewski: Podczas kwalifikacji do programu ustalamy z uczestnikami co chcemy osiągnąć na etapie Proof of Concept. Jeśli mamy do czynienia ze startupem, który szuka synergii z bankiem, wówczas identyfikujemy właściciela biznesowego po stronie banku i rozpisujemy cele, które zostaną zweryfikowane po sześciu miesiącach testów. Na tej podstawie decydujemy o kolejnych krokach. W zależności od oceny, możemy przejść do komercyjnego wdrożenia rozwiązania, postawić kolejne hipotezy lub zakończyć współpracę. Jeśli chodzi o startupy, które nie są związane z bankowością, a które potrzebują środowiska testowego do działań R&D, plan określający cele akceleracji muszą przygotować samodzielnie.

Grzegorz Pawlicki: Należy podkreślić, że organizatorem piaskownicy jest KIR, wspólnie z IBM i Chmurą Krajową, zaś PKO Bank Polski i nasz program akceleracji Let’s Fintech odpowiada za nabór firm chcących realizować swoje pomysły w środowisku testowym. Startupom poszukującym kontaktu z bankiem oferujemy standardowe wsparcie, jakie otrzymują uczestnicy Let’s Fintech, rozszerzone o środowisko testowe oraz usługi chmurowe. W przypadku podmiotów, które chcą outsourcingować piaskownicę, nie będziemy mieli wpływu na ich rozwój.

Wspomniał Pan o standardowym wsparciu, jakie uzyskują startupy uczestniczące w programie Let’s Fintech. Co to za wsparcie? Na co mogą liczyć?

Grzegorz Pawlicki: Przede wszystkim jest to pomoc w wypracowaniu modelu współpracy z dużym partnerem, takim jak bank. W tym celu weryfikujemy dane rozwiązanie z naszymi ekspertami i praktykami z danej linii biznesowej. Jeśli dostrzeżemy potencjał w rozwiązaniu i takiej współpracy, możemy przejść do kolejnego etapu, którym jest płatny pilotaż. Pilotaż pozwala nam przetestować takie rozwiązanie na mniejszej skali i ocenić, czy nasze hipotezy i przypuszczenia sprawdziły się. Z perspektywy startupu otrzymuje on nie tylko bezcenny biznesowy feedback, wynagrodzenie za pilotaż, ale także szanse na komercyjny roll-out rozwiązania.

Na koniec powiedzcie, po czym poznacie, że pierwsza edycja programu Sandbox Blockchain okaże się sukcesem?

Grzegorz Pawlicki: Po liczbie projektów, które przejdą pierwszą fazę i zaczną działać w ramach piaskownicy. Liczymy, że spośród nich wybierzemy kilka rozwiązań, z którymi nawiążemy współpracę, choćby w formie pilotażu. Nie spodziewamy się, że pierwsza odsłona programu zrewolucjonizuje rynek, ale chcemy dać mu impuls do rozwoju; chcemy go napędzić.

Joanna Misiewicz: To pierwsze tego typu przedsięwzięcie na naszym rynku, natomiast zainteresowanie widzimy już teraz. Pierwsze zgłoszenia spłynęły do nas już w dniu uruchomienia piaskownicy. Na początku przyszłego roku będziemy organizować warsztaty i webinary, które dokładnie wyjaśnią, jak działa Sandbox Blockchain – zarówno w kontekście technologicznym jak i biznesowym. To będzie czas eksperymentów. Zostawiamy sobie pole do działania.