Zeccer chce, abyś w kieszeni miał pilot do drukarki

Dodane:

Adam Łopusiewicz Adam Łopusiewicz

Udostępnij:

Piotr Rek, Mateusz Materna, Artur Jaworski, Maciej Mucha i Jędrzej Urbański stworzyli usługę pozwalającą drukować bez kolejek, pendrive’ów i problemów. W dodatku za darmo. – Poza tym nasze drukarki działają tak długo, jak długo otwarty jest budynek, w którym się znajdują – mówi Rek. Zeccer to idealna drukarka dla studenta.

Zdjęcie royalty free z Fotolia

Niedawno premierę miał pierwszy projekt nowego akceleratora startupów LIFT-OFF, prowadzonego przez Tomasza Popów, byłego lidera Taxi5 i wrocławski RST-IT Software House. Zeccer udostępnia na uczelniach drukarki, które można obsługiwać za pomocą smartfona. Dzięki nim użytkownicy mogą zaoszczędzić czas, bo nie będą musieli stać w długich kolejkach i pieniądze, bo drukować (z reklamami) mogą za darmo. 

140 złotych oszczędności

Drukarki Zeccer w akademikach działają całodobowo. To pierwsza dobra informacja dla studentów. Druga to taka, że podobno podczas semestru na drukowaniu mogą zaoszczędzić sto czterdzieści złotych. – To całkiem dużo biorąc pod uwagę, bardzo często, szczupły studencki budżet – mówi Mateusz Materna. Dodaje, że jest to także okazja do otrzymania oferty stażu czy zniżki u jednego z partnerów. Jak korzystać z produktu zespołu?

Obsługa Zeccera jest prosta i zaczyna się zanim podejdziemy do drukarki. Najpierw ładujemy pliki do druku przez stronę http://zeccer.pl, następnie podchodzimy do drukarki i uruchomiamy aplikację, co pozwoli urządzeniu wykryć naszą obecność. Na koniec wystarczy, że przyciskiem “Drukuj” wyzwolimy drukowanie i odbierzemy zlecone pliki z reklamami, bądź bez. Na nich zespół chce zarobić.

Pilot w kieszeni

Wbrew pozorom, według badań firmy aż 91% studentów nadal ma kontakt z papierem podczas nauki. Zeccer w tym właśnie upatruje swoją szansę, bo studenci nadal potrzebują papierowych notatek. Teraz mogą skorzystać z aplikacji, która jest pewnego rodzaju “pilotem do drukarki”. Dzięki niej nie tylko możemy wywołać wydruk, ale również załadować pliki z telefonu i kupić pakiet na wydruki, aby drukować notatki bez reklam.

Zespół Zeccera na tę chwilę korzysta z dwóch sposobów monetyzacji projektu. Jednym z nich jest wyświetlanie reklam na wydrukach, tak aby każdy student przy okazji czytania zobaczył baner sponsora wydruku. Kolejnym jest możliwość dotarcia do każdego studenta z osobna, poprzez reklamę w aplikacji. Ma to pomóc firmom w procesie rekrutacji, który często zatrzymuje się na rozdawanych ulotkach lądujących w koszu na śmieci.

Koniec stania w długiej kolejce

Pierwsza darmowa drukarka przez dwa miesiące stała na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. W ramach testu udostępniała bezpłatne wydruki oraz internet, tak aby każdy mógł zalogować się do aplikacji i zlecić zadanie drukarce. Studenci tej uczelni okazali zainteresowanie i podzielili się też wieloma opiniami na temat zmian, które zespół powinien wdrożyć. Idea projektu również powstała za czasów studenckich.

Na zdjęciu: (od lewej) Piotr Rek i Mateusz Materna, twórcy Zeccer

Piotr Rek, podczas studiów przez czas stracony na stanie w długiej kolejce w punkcie druku, spóźnił się na bardzo ważne kolokwium. Nie został na nie wpuszczony, przez co miał problem z zaliczeniem przedmiotu. – Pomyślałem wtedy, że musi być sposób, żeby przyspieszyć cały proces – komentuje. Nie spodziewał się, ale w trakcie prac nad całym projektem okazało się, że można jeszcze na tym zarobić. Dlatego powstał Zeccer.

Popełnić, jak najwięcej błędów

Po pomoc w realizacji pomysłu na biznes zwrócili się do kilku funduszy inwestycyjnych. Nie spełniły jednak oczekiwań, dlatego wybrali ten prowadzony przez Tomasza Popów (wcześniej lidera Taxi5, dziś Prezesa Zarządu Akceleratora LIFT-OFF), dzięki któremu poznali przyszłych współpracowników – Artura, Maćka i Jędrka. W ciągu jednego weekendowego hackathonu wraz z nimi stworzyli koncept projektu.

Jakie zespół z Wrocławia ma plany na przyszłość? Chce systematycznie zwiększać ilość drukarek Zeccera na terenie Wrocławia. – Tutaj chcemy nauczyć się jak najwięcej – mówi Piotr Rek, współtwórca projektu. – Po zebraniu wiedzy i doświadczenia przejdziemy do naszego modelu ekspansji na kolejne uczelnie i kolejne miasta – dodaje. W dalszej perspektywie projekt chce wyjść poza granice kraju.