Zopa pozyskała 80 milionów euro, ponieważ brytyjski bank cyfrowy ambitnie wkracza w nowe branże produktowe, takie jak rachunki bieżące, inwestycje i asystent finansowy oparty na GenAI. Zopa chce również wykorzystać kapitał do sfinansowania przejęć, które mogłyby pchnąć neobank do nowych segmentów klientów i produktów.
Runda finansowania była prowadzona przez A.P. Moller Holding, duńską firmę inwestycyjną z udziałami w firmie żeglugowej Maersk i skandynawskiej instytucji finansowej Danske Bank. Obecni inwestorzy, w tym IAG Silverstripe, Augmentum i Davidson Kempner Capital Management, również wzięli w niej udział.
Według Dealroom, Zopa zebrała ponad 867 mln USD i uzyskała wycenę jednorożca podczas ostatniej pierwotnej rundy finansowania w lutym 2023 roku. Dyrektor generalny Jaidev Janardana odmówił komentarza na temat nowej wyceny Zopa we wczorajszym wywiadzie dla Sifted.
Kiedyś pożyczkodawca, teraz neobank
Założona w 2005 roku jako pożyczkodawca peer-to-peer, Zopa zaczęła rozwijać usługi bankowe w 2016 roku, szukając bardziej stabilnych sposobów finansowania swojego portfela kredytowego. W 2020 r. fintech stał się regulowanym bankiem i uruchomił konta oszczędnościowe i karty kredytowe.
Wydaje się, że zwrot się opłacił. Bank pretendent zgłosił latem zysk przed opodatkowaniem w wysokości 15,8 mln GBP, dołączając do wybranego grona fintechów, które w tym roku opublikowały roczne wyniki na plusie. Wyniki ujawniły jednak, jak wiele z jego DNA jako pożyczkodawcy wciąż pozostaje. W ciągu 12 miesięcy do końca grudnia ubiegłego roku bank wypracował 213 mln GBP dochodu odsetkowego netto – wskaźnik określający dochód banku z działalności kredytowej – 94,25% całkowitych przychodów (226 mln GBP).
Z czego czerpać przychody?
Część nowo pozyskanego kapitału zostanie przeznaczona na dywersyfikację źródeł przychodów. W pierwszej kolejności stawia na przekształcenie 1,3 mln klientów w użytkowników usługi rachunku bieżącego. Obecnie liczba ta jest testowo ograniczona do około 10 tys. użytkowników, Janardana twierdzi, że zostanie ona wdrożona dla wszystkich użytkowników pod koniec pierwszej połowy przyszłego roku.
Mimo to, Zopa będzie musiała być konkurencyjna, aby zmierzyć się z neobankową konkurencją w Wielkiej Brytanii, która jest zdominowana przez uznanych graczy, takich jak Revolut, Monzo i Starling. W tym celu Zopa testuje obecnie oprocentowany rachunek bieżący i rozważa wdrożenie subskrypcji, a także produktu inwestycyjnego.
Jak mówi Janardana, brytyjski bank cyfrowy jest również otwarty na przejęcie innych fintechów, aby dodać do swojej oferty mnóstwo produktów. Jednym z jej bardziej ambitnych celów przyciągnięcia klientów jest stworzenie dla swoich użytkowników „osobistego asystenta finansowego” opartego na sztucznej inteligencji, który zapewniałby rekomendacje dotyczące zabezpieczania pożyczek na korzystnych warunkach lub sugerowałby użytkownikowi zdeponowanie resztek pieniędzy na oprocentowanym koncie oszczędnościowym. Inne neobanki, takie jak Revolut, Bunq i Lunar, również ogłosiły podobnych asystentów opartych na sztucznej inteligencji w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.
Mimo to Janardana nie wyobraża sobie przyszłości, w której Zopa drastycznie zmniejszy swoją zależność od pożyczek. Ma nadzieję, że w przyszłych wynikach rocznych 20% przychodów będzie pochodzić z produktów innych niż pożyczki.
Giełdowa przyszłość?
Według obserwatorów branży, Zopa jest uważana za jednego z najlepszych kandydatów fintech do wejścia na giełdę. Janardana twierdzi, że żaden z inwestorów w tabeli kapitalizacji, w tym główny inwestor w tej rundzie, nie spieszy się z likwidacją i zwrotem kapitału swoim sponsorom. Zopa również nie spieszy się z wejściem na giełdę, mówi, ale kiedy to zrobi, prawdopodobnie trafi na brytyjską giełdę.