Zrównoważony rozwój i innowacje – czy mogą iść ze sobą w parze?

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

Zrównoważony rozwój i innowacje – czy mogą iść ze sobą w parze?

Udostępnij:

Coraz więcej firm kładzie nacisk na działania związane ze zrównoważeniem. Drugą stroną medalu jest chęć bycia innowacyjnym. Innowacyjność nie zawsze kojarzy się z ekologią. Czy można połączyć obie idee, tak by stanowiły spójną całość, tworząc korzyść dla człowieka i jego otoczenia? Zapytaliśmy przedstawicieli korporacji, startupów i funduszy.

Patrycja Panasiuk, Dyrektor Biura Innowacji PKN ORLEN

PKN ORLEN pokazuje, jak doskonale łączyć zrównoważony rozwój i innowacje. W tym miesiącu koncern rozpoczął projektowanie morskiej farmy wiatrowej na Bałtyku. Wstępny projekt techniczny oraz budowlany wykona brytyjska firma Offshore Design Engineering Ltd., posiadająca ponad 20-letnie doświadczenie w realizacji tego typu zadań.

Poza tym PKN ORLEN jako pierwsza spółka w regionie ogłosiła cel osiągnięcia neutralności emisyjnej w 2050 r.

– To podkreśla, jak istotny jest dla koncernu zrównoważony rozwój. Ambitny cel ograniczenia emisji CO2 oraz koncentracja na zielonej energii to główny obszar, dzięki któremu można zwiększyć zaangażowania we współpracę ze startupami oraz instytutami badawczymi w poszukiwaniu nowych i unikalnych rozwiązań na skalę światową – mówi Patrycja Panasiuk, Dyrektor Biura Innowacji PKN ORLEN.

Agnieszka Kranz, Mentor w Climate Accelerator oraz Programie TeenCrunch, szefowa innowacji w największej grupie kapitałowej w Polsce

Agnieszka Kranz nie ma wątpliwości, że zrównoważony rozwój i innowacje można ze sobą łączyć: – Jak najbardziej! Co więcej, jak pokazuje nam COVID-19 i konsekwencje zmian klimatycznych – jest to niemalże koniecznie, abyśmy mogli dalej rozwijać się jako cywilizacja w sposób, który pomoże nam rozwiązać obecne problemy i uniknąć nowych. W moim odczuciu to społeczne i psychologiczne skutki pandemii mogą być punktem transformacyjnym i napędzać dążenie do bardziej zrównoważonej przyszłości, zwłaszcza wśród pokolenia Z i milenialsów, którzy „dziedziczą” po swoich dziadkach i rodzicach ten obecny świat daleki od zrównoważonego.

Moja rozmówczyni dodaje, że na chwilę obecną zarówno w debacie publicznej, czy też przestrzeni prywatnej większy nacisk kładziony jest na innowacje technologiczne bez większej i wystarczająco dużej atencji większości krajów na innowacje społeczne, środowiskowe, instytucjonalne (np. w kontekście edukacji), czy kulturowe (wyjątkiem są tu kraje skandynawskie, czy Singapur lub Australia), czyli takie, które ten zrównoważony rozwój mogą zabezpieczyć. Nadszedł jednak czas, aby przywrócić równowagę, tak aby wszystkie wymiary innowacji były promowane jednocześnie. To wymaga jednak spójnych i kolektywnych działań zarówno sektora publicznego jak i prywatnego, zarówno na szczeblu międzynarodowym jak i lokalnym.

Jakie rodzaje innowacji technologicznych i społecznych mogą przyczynić się do zmniejszenia nierówności, zwiększenia odporności i zbiorowej zdolności społeczeństwa do radzenia sobie z kryzysami, jednocześnie zmniejszając presję na zasoby naturalne i przywracając równowagę środowiskową unikając przy tym katastrofy klimatycznej?

– W samym kontekście zmian klimatycznych potrzeba nam więcej przełomowych innowacji, które całkowicie zmienią podejście do rozwiązania globalnych problemów. Od paru lat wiadomo było, że w końcu energia słoneczna i wiatr osiągną pułap konkurencyjności kosztowej, umożliwiając rozwój innowacji powiązanych z sektorem odnawialnych źródeł energii. Podobnie pojazdy elektryczne są na drodze do osiągnięcia swojej efektywności. Natomiast jest to kropla w morzu potrzeb. My potrzebujemy teraz innowacji, które nie są technologiami, ale są innowacjami rynkowymi, i to na tyle rewolucyjnymi, że odwracają sposób funkcjonowania dotychczasowych modeli biznesowych – mówi Agnieszka Kranz.

Jako przykład podaje stworzenie takiego modelu biznesowego, który uczyni recykling opłacalnym ekonomicznie, wprowadzając już tylko jako element nowe technologie, takie jak wychwytywanie dwutlenku węgla i elektroliza wodoru, a tworząc innowacyjne rozwiązania np. w kontekście płatności w dół. Innowacje modeli biznesowych mają zapewnić odejście od modelu rozwoju świata opartego na podaży do modelu niskiego popytu i usług, a opartego na wydajności i wystarczalności, a jednocześnie skupionego na zapewnieniu godnych standardów życia.

Innowacje takie muszą prowadzić więc do ogromnej redukcji kosztów obecnego funkcjonowania nas jako społeczeństwa. Chodzi o to, aby innowacje doprowadziły nas do punktu, w którym nie musimy wybierać między tym, co słuszne dla naszej planety, a tym, co dobre dla gospodarki.

– Pocieszające jest to, że różnych badań wiemy, też, że stanie się przyjaznym dla środowiska obniża koszty, ponieważ firmy w końcu zmniejszają nakłady, których używają. Ponadto proces generuje dodatkowe przychody z lepszych produktów lub umożliwia firmom tworzenie nowych biznesów. W rzeczywistości, ponieważ takie są cele korporacyjnych innowacji, odkrywamy, że inteligentne firmy traktują obecnie zrównoważony rozwój jako nową granicę innowacji. Oby firmy zaczęły więc chętniej implementować strategię zrównoważonego rozwoju w połączeniu jej ze strategią innowacji – dodaje Agnieszka Kranz.

Arkadiusz Sekściński, wiceprezes zarządu PGNiG ds. rozwoju

Cel neutralności klimatycznej, postawiony przez instytucje unijne, zakłada horyzont czasowy, kiedy to europejskie gospodarki mają stać się niskoemisyjne, a energia w przeważającej mierze ma być oparta o odnawialne źródła energii. Do realizacji tych założeń niezbędne jest działanie wielotorowe.

– W PGNiG chcemy aktywnie uczestniczyć w tej zmianie i tak też widzimy drogę do rozwoju zielonej energii w naszym portfelu. Z jednej strony oznacza to optymalizację w sektorze tradycyjnych surowców, szczególnie gazu ziemnego, który pozostanie jeszcze przez dekady paliwem przejściowym transformacji energetycznej. Z drugiej, inwestycje w odnawialne źródła energii oraz paliwa alternatywne: wodór i biometan. Jednak współczesnych wyzwań nie da się już dłużej realizować dotychczasowymi metodami, potrzebne są innowacje – mówi Arkadiusz Sekściński.

W jakich obszarach? Chociażby w technologiach wodorowych, gdzie proces wytwarzania jest już dobrze znany. Aby możliwe było jednak szersze wykorzystanie tego paliwa, łącznie z jego magazynowaniem i dystrybucją, konieczne są badania, które PGNiG prowadzi w ramach własnego programu wodorowego.

– Nie ustajemy też w szukaniu, testowaniu i rozwoju innowacji dotyczących gazu ziemnego i nowych paliw. W tym celu tworzymy własne projekty, ale też wspieramy innowacje młodych przedsiębiorców oraz naukowców. Razem z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz firmą Gaz-System organizujemy konkurs INGA, w którym poszukujemy innowacyjnych technologii dla rozwoju sektora gazownictwa, które zakładają rozwiązania zmniejszające negatywne oddziaływanie branży na środowisko. Obecnie trwa druga edycja konkursu z budżetem w wysokości 311 mln zł. Wnioski można zgłaszać do 9 października br. Innowacje są dla nas ważnym elementem budowania wartości i konkurencyjności firmy, a niskoemisyjne źródła energii stają się częścią aktualizowanej strategii PGNiG. Stawiamy na nie dziś i będziemy robić to w przyszłości – dodaje Arkadiusz Sekściński.

Stanisław Krzyżanowski, Product Manager w CloudFerro

CloudFerro to firma, która jeszcze niedawno była startupem, a teraz oferuje usługi chmurowe oraz dostęp do zdjęć satelitarnych, narzędzi i przestrzeni obliczeniowej w chmurze, z których mogą korzystać nowe firmy nieposiadające własnej infrastruktury.

Stanisław Krzyżanowski, Product Manager w CloudFerro, uważa, że innowacje mogą wspierać realizację celów zrównoważonego rozwoju. Co więcej, są do tego niezbędne. Obszar, w którym działa CloudFerro, czyli budowa i obsługa chmur obliczeniowych jest tego świetnym przykładem.

Stworzona i obsługiwana przez CloudFerro infrastruktura chmurowa, w ramach której funkcjonuje europejska platforma CREODIAS, umożliwia przechowywanie, udostępnianie oraz – co najważniejsze – przetwarzanie danych satelitarnych z obserwacji Ziemi bez konieczności posiadania i utrzymywania własnej rozbudowanej infrastruktury IT. Platforma CREODIAS to część europejskiego programu obserwacji Ziemi Copernicus, powołanego  przez Komisję Europejską i zarządzanego we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA)w celu dostarczania wiedzy o naszej planecie, poprawy  jakości życia jej mieszkańców oraz prowadzenie bardziej zrównoważonej gospodarki. W tych działaniach ma także swój udział innowacyjny biznes, który np. w oparciu o dane z obserwacji Ziemi może tworzyć produkty i usługi służące np. ochronie środowiska czy optymalnemu wykorzystaniu zasobów.

– Dane z obserwacji Ziemi odgrywają dziś zasadniczą rolę we wspieraniu celów zrównoważonego rozwoju. W połączeniu z danymi demograficznymi, statystycznymi i innymi, obserwacja Ziemi może być kluczowa do podejmowania działań rządowych czy realizacji programów celowych. Dane satelitarne służą np. do monitorowania zmian środowiskowych, jakości powietrza i wód czy wpływu działalności człowieka na klimat – mówi Stanisław Krzyżanowski.

Przykłady? Na Ziemi, w ujęciu globalnym, brakuje żywności. Dodatkowo tegoroczna pandemia i nagły lockdown, na który nikt nie był przygotowany, przerwała łańcuchy dostaw żywności. Problemy występowały na wielu etapach – produkcji (brak pracowników), transportu (poważne ograniczenia) oraz dystrybucji. Aplikacje wykorzystujące obrazowanie satelitarne już dziś są wykorzystywane do zwiększenia produkcji rolniczej z każdego hektara – satelity dostarczają takich informacji jak wilgotność, stopień dojrzałości uprawy czy zapotrzebowanie na określone środki chemiczne. Takie aplikacje są już wykorzystywane, ale tylko w najbardziej rozwiniętych krajach. Z pewnością wsparcie zarządzania uprawami na większą skalę mogłoby się przyczynić do zwiększenia produkcji żywności i dystrybucji do regionów, gdzie jej brakuje.

– Innym przykładem jest monitoring jakości atmosfery za pomocą satelitów. Do niedawna obserwacje tego typu były prowadzone tylko przez czujniki naziemne. Ostatnie miesiące pokazały jednak, że dane dotyczące jakości powietrza, jakie otrzymujemy z satelitów (w ramach misji ESA takie informacje zbiera satelita Sentinel-5P) są zbieżne z tymi, które dostarczają nam zaawansowane urządzenia na powierzchni Ziemi. Za pomocą danych z orbity analizowana była jakość powietrza w Europie i Chinach przed i po wprowadzeniu ograniczeń związanych z pandemią COVID-19. Obrazy satelitarne dokładnie pokazywały nawet 50-proc. spadki emisji niektórych substancji w związku z ograniczeniami w produkcji przemysłowej czy ruchu miejskim – mówi Stanisław Krzyżanowski.

Dane z kosmosu są używane w coraz większej liczbie analiz, związanych np. z miejskimi wyspami ciepła, które są powiązane z występowaniem podwyższonej temperatury powietrza na obszarach miejskich. Informacje satelitarne, w połączeniu z szeregiem innych danych, mogą być używane do tworzenia aplikacji, które mogą pomóc w informowaniu i ostrzeganiu osób najbardziej narażonych na zmiany temperatury w mieście.

– Sposobów na wykorzystanie danych satelitarnych jest nieskończenie wiele, granicą jest tylko wyobraźnia. Co istotne, dane te są już dostępne w domenie publicznej. Warto podkreślić, że to, co jeszcze do niedawna było przeszkodą dla wielu firm, czyli konieczność posiadania własnej infrastruktury IT do przetwarzania dużych zbiorów danych, dzięki usługom chmury obliczeniowej i takim platformom jak CREODIAS, zostało zlikwidowane. Zgodnie z tym innowacyjnym modelem, firmy każdej wielkości, zarówno startupy, jak i duże korporacje, mogą uruchamiać i rezygnować z usług zgodnie z rozwojem lub zmieniającym się obciążeniem ich środowiska, bez konieczności dokonywania dużych inwestycji infrastrukturalnych – mówi Stanisław Krzyżanowski.

Wojciech Stramski CEO i założyciel funduszu dla ekologicznych startupów – DeepChangeVentures

Wojciech Stramski, z którym miałam już okazję rozmawiać o zrównoważonym rozwoju, zwraca uwagę na ważną rzecz: – Podejmując decyzję inwestycyjną, powinniśmy patrzeć przede wszystkim w fundamenty danego podmiotu – wiele spółek z branży technologicznej trudno rozszyfrować, bo rosnąc, generują coraz to większe straty. Ale powinniśmy też zajrzeć głębiej. Do dnia dzisiejszego większość nowych technologii tworzonych było „pod” mieszkańca zachodu. Tylko po to, by napędzić konsumpcję. Statystyczny użytkownik smartfona spędza w nim ponad 3,5 godzin każdego dnia, z 90% czasu w aplikacjach mobilnych, te zaś mają napędzać sprzedaż. Sesje zakupowe w Internecie rosną w tempie 50% rok do roku. A za ponad 40% ruchu w sieci odpowiadają nie ludzie, a boty. Wszystko po to, żeby więcej sprzedawać. Zboczyliśmy z pierwotnego kierunku. Trzeba zrobić reset i wrócić z rozwojem technologicznym na właściwe tory.

W środowisku inwestorów widać, że coraz bardziej na znaczeniu przybierają projekty zrównoważone – wsparcie projektów zgodnych z ideą społecznej odpowiedzialności biznesu ESG (Environmental, Social, Governance).

– To zjawisko nie pojawiło się nagle, dzieje się już od jakiegoś czasu, ale w mojej ocenie teraz wyjdzie z niszy. Oczekują tego nie tylko społeczeństwa, czy aktywiści, ale także inwestorzy – dodaje Wojciech Stramski.

Według ankiety przeprowadzonej przez Responsible Investor w 2019 roku, aż 78% inwestorów zwracało uwagę, czy ich aktywa lokowane są w projekty zrównoważonego rozwoju.

Mój rozmówca porównał te dane z badaniami Światowego Forum Ekonomicznego (WEF). Z międzynarodowej ankiety wynika, że aż 3/4 badanych jest przekonanych, że ochrona środowiska powinna być traktowana priorytetowo, a ponad połowa uważa, że walka z globalnym ociepleniem jest równie ważne co z COVID-19.

– Kiedy rozmawiam z inwestorami w Stanach Zjednoczonych czy w Azji, to bardzo mocno sygnalizują oni potrzebę rozwijania projektów, które rozwiązują globalne problemy i są czymś więcej niż tylko okazją do zarobienia dużych pieniędzy. Podobne sygnały wysyła zachodnie społeczeństwo. Nie chcemy kolejnej aplikacji, która napędza sprzedaż i ułatwia nam życie. Społeczność międzynarodowa coraz bardziej oczekuje zmiany w podejściu do technologii. – Odpowiedź na pytania, czy zrównoważony rozwój i innowacje mogą iść ze sobą w parze, może być tylko jedna. Tak! Wręcz powinny, ponieważ innowacje mają budować lepszy i bardziej sprawiedliwy świat – konstatuje Wojciech Stramski.

Przemysław Sola, CEO w Aligo Venture Capital

Również Przemysław Sola z Aligo Venture Capital uważa, że zrównoważony rozwój nie tylko może iść w parze z innowacjami, ale wręcz musi.

Pewne skutki funkcjonowania w oparciu o np. paliwa kopalne nie mogą być zignorowane – o ile globalne ocieplenie wydaje się sprawą na tyle odległą, że wiele osób wciąż wydaje się ten problem ignorować, o tyle np. smog w dużych aglomeracjach miejskich, w tym także polskich poza szkodliwością dla organizmu człowieka przejawiającą się poprzez większą liczbę zachorowań na poszczególne jednostki chorobowe, jest sprawą bezdyskusyjną, możliwą do zaobserwowania, chociażby gołym okiem. Są tego świadomi naukowcy, ale także jest tego świadomy biznes, który, będąc obecnie źródłem kapitału zasilającego m.in. fundusze VC, pragnie u innowatorów szukać rozwiązań swoich obecnych problemów, takich jak: zwiększenia efektywności procesów produkcyjnych i logistycznych, zmniejszenia emisji szkodliwych dla środowiska substancji, minimalizację generowanych odpadów, optymalizację kosztów energii elektrycznej.

– Nasz Fundusz VC w latach 2014-18 aktywnie inwestował w projekty z zakresu m.in. OZE, a sukcesy naszych startupów, takich jak Krajowy System Magazynów Energii (KSME), czy Polbiotech, świadczących usługi dla tego sektora pozwala utwierdzać nas w przekonaniu, że rynek coraz bardziej świadomie zajmuje się problematyką zużycia zasobów naturalnych, poszukując źródeł energii, w alternatywnych rozwiązaniach, czy starając się optymalizować tę już wyprodukowaną – mówi Przemysław Sola.

Mój rozmówca dodaje, że z perspektywy czysto pragmatycznej biznesowo – też jest stosunkowo łatwiej wprowadzić na rynek produkt lub innowację, która ogranicza bieżąco wykorzystywane w przedsiębiorstwie zasoby. Przekonanie potencjalnego klienta, że po wydaniu kwoty X na nasze urządzenie lub technologię, zostanie mu w kieszeni 5 razy więcej środków niż wydał, nie jest trudne – nawet w sytuacji, jeśli początkujący startup miałby rozmawiać o stosunkowo dużych wartościach.

– Dodatkowo, żyjemy jako społeczeństwo coraz dłużej, coraz dłużej też cieszymy się dobrym zdrowiem (m.in. dzięki innowacjom w sektorze healthcare, w którym także jako VC jesteśmy aktywni), dlatego dla nas ważne jest nie tylko zachowanie środowiska naturalnego na przyszłość, ale nawet dla siebie samych – abyśmy jako dziadkowie, czy coraz częściej nawet pradziadkowie, mogli należycie odpocząć, zamiast obawiać się rozliczenia przez następne pokolenia – mówi Przemysław Sola.

Warto dodać, że z powodu problemów klimatycznych UE stworzyła tzw. Europejski Zielony Ład. Plan zakłada ochrona klimatu, budowanie zrównoważonej gospodarki, połączenie działań prośrodowiskowych z rozwojem gospodarczym. W ramach Europejskiego Zielonego Ładu kapitał zostanie ukierunkowany na m.in. inwestycje przyjazne środowisku, upowszechnienie wiedzy i dobrych praktyk związanych ze zrównoważonym rozwojem oraz pobudzenie rozwoju technologicznego. Nowoczesnym firmom nie pozostaje nic innego, jak działać w duchu zrównoważenia.