Kryzys związany z koronawirusem wymusił szybkie wprowadzenie wielu innowacji do branży finansowej. I choć przed pandemią nasza rzeczywistość dość dynamicznie się zmieniała, teraz z pewnością przemiany te przyspieszyły. Ciekawe ile z wprowadzonych obecnie innowacji pozostanie z nami na zawsze. Oto kilka przykładów tego, jak do tej pory zmieniła się nasza rzeczywistość za sprawą fintechów.
Zakupy online
Zacząć trzeba od najbardziej oczywistej „oczywistości”. Dzięki rozwojowi możliwości fintechowych niemal już każdy Polak kupuje przez Internet. E-commerce tak mocno się rozwinął w ostatnich latach, że online możemy kupić praktycznie każdy produkt od spożywki, przez modę, po urządzenia elektroniczne. Online kupujemy również wiedzę i doświadczenia kulturalno-rozrywkowe.
Jednak prawdziwy boom przyszedł wraz z koronawirusem. Wyniki raportu deVere Group wskazują, że wykorzystanie finansowych aplikacji w Europie, po ogłoszeniu szerokich restrykcji związanych z pandemią, wzrosło aż o 72 proc. zaledwie w ciągu tygodnia. Co ciekawe, jak się okazuje Polska jest w czołówce fintechowych innowatorów.
– Polska należy do europejskich liderów pod względem cyfryzacji sektora bankowego. Dość sztywne regulacje, które ograniczają możliwości rozwojowe i elastyczność banków zderzają się z tym, że startupy, które wdrażają te technologie omijają regulacje. Działając poza sektorem bankowym, nie mają obciążenia starszymi systemami informatycznymi, mogą działać elastycznie. Na razie sektor bankowy nie czuje się z ich powodu zagrożony, stara się z nimi współpracować – powiedział Michał Polasik, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, dyrektor Centrum Gospodarki i Finansów Cyfrowych UMK.
Zwiększony limit płatności kartą
Idąc tropem zmian wprowadzanych z powodu koronawirusa warto wspomnieć o tym, że już od jakiegoś czasu możemy zapłacić większą kwotę w sklepie zbliżeniowo bez potrzeby wpisywania kodu pin. Do tej pory limit na takie płatności wynosił 50 zł, a na ten moment Komisja Nadzoru Finansowego zwiększyła tę kwotę do 100 złotych.
Co ciekawe podniesienie limitu płatności kartą zbliżeniową były planowane już wcześniej. Pierwsze wdrożenia tego rozwiązania miały się pojawić dopiero pod koniec 2020 roku. Jednak zarówno Visa, jak i Mastercard otrzymały wcześniej odpowiednie zezwolenia i wprowadziły taką możliwość.
Elektroniczny podpis
Kolejna innowacją w obszarze fintechu, o której było głośno już od jakiegoś czasu, a która w obliczu koronawirusa nabrała na znaczeniu, jest elektroniczny podpis. Najgłośniej o tej innowacji zrobiło się na początku tego roku za sprawą fintechu Autenti. Wtedy to ogłoszono, że PKO Bank Polski, BNP Paribas i Alior Bank zainwestowali w startup łącznie 17 mln złotych. Była to bezprecedensowa, wspólna inwestycja trzech banków, które na co dzień konkurują ze sobą.
Kiedy ogłaszano, najprawdopodobniej jedną z najgłośniejszych inwestycji tego roku, jeszcze nikt nie przypuszczał, że za kilka miesięcy rozwiązanie, które zaoferował fintech stanie się tak potrzebne. W związku z pandemią koronawirusa niemal wszystkie banki wprowadziły możliwość podpisywania dokumentów metoda elektroniczną.
– Zdalna obsługa klientów to nasz priorytet, szczególnie w trakcie epidemii, a technologia Autenti pozwala na bezpieczne i szybkie podpisywanie dokumentów na odległość. W ostatnim czasie przyspieszyliśmy wdrażanie tego typu rozwiązań. Mamy zaplecze technologiczne, kompetencje IT i zwinność, które umożliwiają nam szybkie dostosowywanie się do aktualnych potrzeb biznesowych. Poprzez wdrażanie kolejnych rozwiązań takich jak podpis elektroniczny, czy narzędzia do zdalnej identyfikacji ułatwiamy klientom korzystanie z usług bankowych – powiedział Krzysztof Bachta, prezes zarządu Alior Banku.
Drugim rozwiązaniem z tego zakresu, zaraz obok Autenti, jest usługa mSzafir, która jest oferowana za pośrednictwem portalu w którym klienci mają dostęp do posiadanych certyfikatów, a także mogą składać podpisy elektroniczne i pobierać podpisane dokumenty. Logowanie do portalu odbywa się z użyciem aplikacji mobilnej. Z tej opcji mogą korzystać już klienci PKO Banku Polskiego i Inteligo.
Aplikacje do płacenia przy dystrybutorze
Pandemia koronawirusa przyspieszyła również możliwość płacenia bezgotówkowego na stacjach benzynowych bezpośrednio przy dystrybutorze. Orlen wprowadził możliwość płatności za pośrednictwem Apple Pay, Google Pay i BLIKa. Koncern zdecydował się na taki ruch, by ograniczyć kontakt swoich klientów z gotówką, która jak wiadomo jest idealnym nośnikiem bakterii i wirusów.
Co prawda Orlen już od jakiegoś czasu umożliwiał płacenie za paliwo bez konieczności wchodzenia do sklepu na stacji. Zapłacić można za pośrednictwem aplikacji Orlen Mobile. Jednak w takiej opcji klienci musieli wprowadzić do aplikacji numer karty płatniczej, a nie każdy chce to robić. Nowe zmiany nie wymagają już takiej czynności od użytkowników tego rozwiązania.
Płatność za paczkę BLIKiem
Firma kurierska GLS również wprowadziła nowe rozwiązanie z zakresu fintech. Firma rozpoczęła współpracę z BLIKiem. W efekcie jej klienci za przesyłkę mogą zapłacić bezgotówkowo i bezdotykowo.
– Wprowadzamy tę formę płatności bezgotówkowej, ponieważ bezpieczeństwo klientów, odbiorców i kurierów jest naszym priorytetem. BLIK to wygodny i coraz popularniejszy sposób płatności. Teraz jest dostępny dla wszystkich paczek za pobraniem dostarczanych przez GLS – powiedziała Małgorzata Markowska, marketing manager GLS Poland.
Twórcy fintechów każdego dnia pracują nad nowymi rozwiązaniami, które odmieniają naszą rzeczywistość. Dzięki ich produktom i usługom nasze życie staje się łatwiejsze. Zobaczymy, jak zmieni się nasza przestrzeń po zakończeniu pandemii i ile wprowadzanych teraz rozwiązań pozostanie z nami na dłużej.