8 startupów stomatologicznych, które rozwiązują problemy pacjentów i lekarzy

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

8 startupów stomatologicznych, które rozwiązują problemy pacjentów i lekarzy

Udostępnij:

W Stanach Zjednoczonych rocznie odbywa się 500 mln wizyt dentystycznych, które kosztują ponad 100 mld dolarów. Kliniki stomatologiczne prześcigają się w pomysłach na przyciągnięcie nowych pacjentów. Z tego powodu opieka stomatologiczna przechodzi transformację technologiczną. Jakie pomysły na rozwijanie biznesu mają kliniki za oceanem?

Śnieżnobiałe, proste zęby kojarzą się zazwyczaj z gwiazdami Hollywood. Ale także przeciętni Amerykanie dbają wyjątkowo o swój uśmiech. Stan uzębienia dla mieszkańców Ameryki jest symbolem statusu społecznego. Osoby, które mają zadbane i zdrowe zęby, postrzegana są jako bardziej zamożne. Za oceanem powstała kultura dbania o uśmiech. W związku z tym na tamtejszym rynku pojawiło się sporo startupów stomatologicznych. Oto niektóre z nich.

1. Quip

Quip oferuje subskrypcję elektrycznych szczoteczek, które zastępują tradycyjną pastę do zębów. Dostarcza je do klientów co 3 miesiące, bo zgodnie z zaleceniami, to optymalny czas używania jednego urządzenia. Elektryczna szczoteczka do zębów kosztuje 40 dolarów.

Zestaw dla dorosłego człowieka, w ofercie abonamentowej, zawierający szczoteczkę zasilaną baterią AAA, która umożliwia wyłączenie timera na 2 minuty, nić dentystyczną (w specjalnym dozowniku Floss) i pastę do zębów jest wart obecnie 55 dolarów i ma wystarczyć na 3 miesiące. Jeśli chcemy zakupić cały zestaw tylko raz, zapłacimy 70 dolarów i opłata za przesyłkę.

W 2017 r. Quip zebrał 10 mln dolarów na inwestycje w nowe produkty i budowę platformy „Dental Connect”, która łączy abonentów z dostawcami usług stomatologicznych. Startup pozyskał jeszcze wcześniej co najmniej 2 miliony dolarów.

W 2018 r. startup pozyskał kolejne 10 mln dolarów. Rok później firma ogłosiła wprowadzenie Quipcare alternatywy ubezpieczenia stomatologicznego dla klientów w Nowym Jorku. Plan zakłada, by ceny były bardziej przejrzyste, aby ludzie wiedzieli dokładnie, ile zapłacą przed zabiegiem.

Do ubiegłego roku Quip zebrał ponad 60 milionów dolarów.

2. Burst Oral Care

Burst to abonamentowa usługa opieki dentystycznej. Startup współpracuje z dentystami i higienistkami dentystycznymi. W ubiegłym roku uzyskał 20 mln dolarów finansowania.

Firma oferuje elektryczną szczoteczkę do zębów z włosiem z węgla drzewnego (69,99 dolarów) i nić dentystyczną o smaku eukaliptusa, pokrytą węglem drzewnym. Koszt nici to 12,99 dolarów. Nić dentystyczna Burst jest dostarczana w etui na wymienne szpulki, które mogą być dostarczane do klienta za 6,99 dolara miesięcznie. Subskrybenci zapisują się również na wymianę czyszczącej części szczoteczki. Wymiana kosztuje 6 dolarów i odbywa się co 90 dni.

Mimo że Burst sprzedaje swoją szczoteczkę do zębów w abonamentowym modelu e-commerce typu direct-to-consumer, dociera do nowych klientów poprzez sieć 25 000 ambasadorów – czyli lekarzy dentystów, którzy otrzymują spersonalizowany kod rabatowy i wynagrodzenie za polecenie produktu.

Firma przeżywa boom w związku z pandemią koronawirusa. Ponieważ ludzie nie chodzą obecnie do dentysty, sprzedaż szczoteczek i nici dentystycznych Burst w Stanach Zjednoczonych gwałtownie wzrosła. Twórcy projektu tłumaczą, że pacjenci gabinetów stomatologicznych chcą dbać o swój uśmiech, szczególnie teraz gdy są pozbawieni kontaktu ze swoim dentystą.

Przed kilkoma dniami Burst zamknął nieujawnioną rundę serii C prowadzoną przez Goldman Sachs Growth Equity. Założyciele startupu powiedzieli na łamach TechCrunch, że ostatnie finansowanie ponad dwukrotnie zwiększyło wycenę Burst w stosunku do poprzedniej rundy.

3. CareStack

CareStack jest platformą w chmurze do zarządzania wszystkimi głównymi funkcjami gabinetu stomatologicznego. Może być również wykorzystywane do przeglądania historii i dokumentacji stomatologicznej pacjentów. Wykorzystuje analitykę i automatyzację w celu zwiększenia maksymalizacji zwrotu kosztów ubezpieczenia i poprawy opieki dentystycznej nad pacjentem. W ubiegłym roku firma zabrała 28 mln dolarów. Natomiast w 2018 r. firma otrzymała 16 mln dolarów.

Startup rozpoczął działalność jako 15-osobowy zespół w 2015 r. Obecnie rozrósł się do 200-osobowego zespołu w swoich biurach w Orlando w USA i Trivandrum w Indiach, które  pełnią rolę centrum inżynieryjnego dla firmy. Są one zaangażowane w badania, rozwój i wsparcie produktu. CareStack chce zwiększyć liczbę pracowników do 400 osób do końca 2020 r.

4. Pearl

GumGum, który w ostatniej dekadzie wykorzystywał technologie maszynowego uczenia się w reklamie i sporcie, stworzył nowy startup skoncentrowany na branży stomatologicznej o nazwie Pearl. W ubiegłym roku firma zebrała 11 milionów dolarów.

Pomysł na startup stomatologiczny powstał kilka lat temu, kiedy jeden z założycieli GumGum, Ophir Tanz, zaczął zbierać zdjęcia rentgenowskie.

Celem Pearl jest dostarczanie narzędzi diagnostycznych zintegrowanych z urządzeniami medycznymi poprzez oprogramowanie, które może być rozprowadzane i aktualizowane zdalnie, dając lekarzom najlepszą jakość informacji. Startup chce usprawnić żmudne, powtarzalne zadania, zwiększać zyskowność całej stomatologii, a co najważniejsze, poprawić standard opieki poprzez walidację diagnoz.

Firma weszła na rynek z trzema produktami: narzędziem, które skanuje zdjęcia rentgenowskie i identyfikuje patologie w celu zapewnienia właściwej diagnozy; „Wywiad praktyczny”, który dostarcza zaawansowanych analiz pacjentów dla gabinetów stomatologicznych; oraz rozwiązanie dostarczające informacji zwrotnych na temat skanów wewnątrzustnych dla producentów uzupełnień stomatologicznych.

W najbliższej przyszłości Pearl będzie testować i wdrażać tomografię komputerową, skany panoramiczne, wewnątrzustne i cefalometryczne. Potem firma rozpocznie nowe badania, aby móc wiązać zdrowie jamy ustnej ze zdrowiem całego ciała (i na odwrót).

5. VideaHealth

Florian Hillen założył startup VideaHealth. Naukowiec prowadził od lat badania w zakresie uczenia maszynowego i rozpoznawania obrazu. Chciał zastosować te badania w dziedzinie, która natychmiast potrzebowała tej technologii. Stomatologia początkowo była mało prawdopodobnym celem, ale okazała się być rynkiem, na którym młody przedsiębiorca mógł wdrożyć swoje rozwiązania.

Hillen zauważył, że w dentystyce brakuje standardowej jakości. U trzech różnych dentystów, można uzyskać trzy różne opinie. Dzięki VideaHealth opracowane technologie mogą wprowadzić standard opieki w gabinetach stomatologicznych. Dentyści zazwyczaj postrzegają technologie wspomagające, takie jak rozpoznawanie obrazu, jako coś, co pomoże ich gabinetom działać skuteczniej, a nie potencjalnie wyeliminuje ludzi z pracy.

Podczas gdy sztuczna inteligencja w radiologii konkuruje z radiologiem, AI w stomatologii wspiera dentystę w wykrywaniu chorób w sposób bardziej dokładny i na wcześniejszym etapie.

Firma współpracuje już z klinikami dentystycznymi w całych Stanach Zjednoczonych. W ciągu roku od powstania VideaHealth firma otrzymała 5,4 mln dolarów. Zatrudnia obecnie siedmiu pracowników i wykorzysta swoje środki pieniężne na dalsze badania i rozwój.

6. Tend

W 2019 r. startup stomatologiczny Tend otworzył swoją pierwszą placówkę na Manhattanie. Tego samego roku otrzymał 36 mln dolarów finansowania.

Głównym celem Tend jest to, by pacjenci poczuli się zrelaksowani w gabinecie stomatologicznym. Po przekroczeniu progu kliniki, recepcjonistka prowadzi pacjenta do pomieszczenia z czterema marmurowymi umywalkami. Następnie pacjent jest proszony o wybór jednej z kilku past do zębów marki Tend. Zostaje mu wręczona szczoteczka Quip, aby umył zęby przed wizytą.

Po wejściu do gabinetu dentystycznego widzimy duży ekran, który wita nas po imieniu. Wszystko jest białe i beżowe. Jest haczyk, na którym można powiesić torebkę i płaszcz. Jest też zlew, w którym można umyć ręce. Na środku 38-metrowego gabinetu umiejscowiony jest fotel dentystyczny, na którym można od razu się położyć i posłuchać muzyki w słuchawkach firmy Bose, lub obejrzeć Netflixa, na ekranie znajdującym się na suficie, bezpośrednio nad naszą głową. Nie ma żadnych narzędzi dentystycznych, które można by zobaczyć. Siedząc na fotelu, nie zobaczymy tam strzykawek, czy wierteł.

Wszystko w Tend ma na celu zmniejszenie bólu i strachu związanego z chodzeniem do dentysty. Większość narzędzi jest standardowo napędzana powietrzem, te w Tend są elektryczne, nie robią hałasu, prawie nie ma wibracji.

Aby uzyskać wycisk dentystyczny, pacjenci nie muszą zagryzać specjalnej masy. W tej klinice dentyści wykonują skan cyfrowy. Do polerowania zębów używa się tu specyfików np. o smaku muffinki waniliowej. Tend planuje także dodanie do gabinetów olejków lub świec do aromaterapii.

Startup ma rezerwację online i portal dla pacjentów. Dokumenty zazwyczaj wypełniane przed pierwszą wizytą, można wypełnić online.

Aby zwiększyć zyski, dentyści dodają do usług również Botox i inne wypełniacze. Kwestia sprzedaży zbędnych usług stomatologicznych jest wszechobecna w branży. To coś, od czego Tend próbuje całkowicie odejść, zmniejszając presję na sprzedaż.

7. Henry

Henry Dentist to mobilny gabinet, który sprowadza dentystów do swoich pacjentów.

Od momentu uruchomienia mobilnej floty dentystycznej w 2017 roku, Henry rozszerzył swoją działalność do czterech stanów i nawiązał współpracę z ponad 70 firmami. Pomysł spotkał się z zainteresowaniem inwestorów, którzy przekazali startupowi 10 mln dolarów.

Współzałożyciele, Justin Joffe i Alexandria Ketcheson, nie są dentystami, ale zamiast tego mają doświadczenie w handlu detalicznym. Ketcheson zdobyła wiedzę na temat marki i doświadczeń konsumenckich, prowadząc zespół eventowy w sieci salonów Drybar, a Joffe prowadził strategię i zdobył kapitał dla firmy zajmującej się edukacją finansową.

Pacjenci nie ponoszą dodatkowych kosztów związanych z mobilnością gabinetu. Dla pracowników mobilna praktyka działa jak inne praktyki dentystyczne, a koszty są pokrywane przez ubezpieczenie w zwykły sposób.

Firmy obsługuje stany New Jersey, Nowy Jork, Pensylwanię i Georgię. Skierowana jest do pracodawców zatrudniających co najmniej 1000 pracowników. Mobilne gabinety są wyposażone w najnowsze technologie dentystyczne. Podobnie jak w Tend, pacjenci mogą słuchawki i oglądać Netflix lub HBO, aby odwrócić swoją uwagę od zabiegów.

Dla Henry’ego jednym z wyzwań jest przekonanie ludzi, aby dokonali zmiany, jeśli mają już swojego stałego dentystę.

Do końca 2020 r. firma planowała rozszerzyć swoją działalność na pięć nowych rynków. Startup rozważa również nowe usługi, takie jak przekształcenie otwartej powierzchni biurowej w firmach w „ruchome” gabinety. Henry prowadzi również praktykę, która oferuje więcej usług, takich jak chirurgia jamy ustnej.

8. Level

Level startup oferujący pracownikom opiekę stomatologiczną sponsorowaną przez pracodawcę. Na platformie można porównać koszty leczenia w lokalnych klinikach. Poza tym system organizuje wszystkie wizyty w jednym miejscu. Za każdą usługę zapłacimy kartą kredytową. Do pacjentów wysyłane są nawet powiadomienia typu „push”, gdy nadchodzi czas np. na zaplanowane czyszczenie zębów.

Jak informuje Krajowe Stowarzyszenie Planów Stomatologicznych (National Association of Dental Plans), ok. 2/3 Amerykanów korzysta z prywatnej opieki stomatologicznej, a 90% otrzymuje świadczenia za pośrednictwem pracodawcy lub programu grupowego. Tradycyjnie, pełne plany ubezpieczeniowe wiążą się z płaceniem firmie ubezpieczeniowej miesięcznej składki, a na koniec roku firma ta zatrzymuje wszelkie niewykorzystane świadczenia – więc nie zwraca pieniędzy.

Pracodawcy pracujący z Level płacą tylko za opiekę, z której faktycznie korzystają ich pracownicy. Mogą oni również dostosować plany, aby uwzględnić świadczenia takie jak ortodoncja, czy wybielanie zębów. Ten sposób pozwala zaoszczędzić firmom do 20% wydatków na świadczenia dentystyczne.

Jeden z założycieli Level, Paul Aaron, wpadł na pomysł uruchomienia aplikacji dla branży stomatologicznej, widząc zagmatwane procedury ubezpieczeniowe, kiedy pracował w innym startupie stomatologicznym – Oscar Health. Wcześniej Aaron pracował jako menedżer produktu w Square, gdzie nadzorował płatności i zespoły obsługujące karty.

Startup zamierza ograniczyć się do pracodawców zatrudniających od 100 do kilku tysięcy pracowników. Na razie Level koncentruje się na firmach z sektora technologicznego, opieki zdrowotnej i non-profit.

Na dłuższą metę firma planuje wprowadzić więcej produktów w obszarze dobrowolnych świadczeń, które obejmują takie kategorie jak niepełnosprawność, nieuleczalne choroby i ubezpieczenie na życie. Ostatnie badania wykazały, że ponad 2/3 pracodawców uważa, że świadczenia uzupełniające będą bardzo ważnym składnikiem ich ogólnej strategii wynagradzania w ciągu najbliższych kilku lat. W 2017 r. prawie połowa dużych pracodawców oferowała co najmniej jedno z dobrowolnych świadczeń.

LULU – polski startup stomatologiczny

W Polsce startupy stomatologiczne nie są popularnym kierunkiem działań młodych przedsiębiorców. Ale pod koniec ubiegłego roku do drugiej edycji akceleratora MIT Enterprise Forum CEE zakwalifikował się polski startup LULU, którego celem jest opracowanie systemu mierzącego i redukującego stres u pacjentów podczas zabiegów stomatologicznych. Dentofobia  to wyzwanie, z którym mierzy się każdy dentysta. W sondażach nawet do 75% stomatologów zgłasza, że ma przypadki, kiedy nie może udzielić odpowiedniej opieki stomatologicznej pacjentowi, który panicznie boi się leczenia.

Być może LULU skutecznie pomoże pacjentom i lekarzom, a przykłady zza oceanu zainspirują innych do tworzenia kolejnych, tym razem rodzimych startupów stomatologicznych.