Grzegorz Rudno-Rudziński, managing partner w Unity Group
Patrząc na cykle roczne udziału e-commerce w całkowitej sprzedaży detalicznej, luty od lat kontynuuje linię spadku zapoczątkowaną w grudniu, po peakowym momencie na koniec listopada, a kontynuowaną następnie w grudniu i styczniu. I w tym roku jest podobnie, co odzwierciedlają najnowsze dane GUS-u. Odnosząc się do danych makroekonomicznych znajdujemy się w dość interesującym momencie przecinania się trendów zarówno tych spadkowych, jak i pierwszych odbić w kierunku stopniowego wzrostu. Wzrost widać w rozpoczętych nowych inwestycjach i zwiększonym ruchu w branży budowlanej. Również wiele firm, które od połowy 2023 roku odczuwało trudną sytuację na rynku i ograniczyło koszty, jest już po fazie rewizji strategii i jest gotowych do podjęcia działań w nowym otoczeniu. Jednak poziom optymizmu jest niższy niż wynika to z kondycji firm i potencjału rynku. Podobnie jest w gospodarstwach domowych, gdzie zaczęły już rosnąć wynagrodzenia, a nawet poziom oszczędności, ale nadal niepewne nastroje konsumentów powodują brak impulsu do większych wydatków. Sądzę, że mamy już rzetelne podstawy do rozpoczęcia wzrostów, jednak suma złych doświadczeń budzi nadal lęki, które mogą je opóźnić.
Monika Wisłowska – operations lead, Finiata
Obserwujemy ustępowanie inflacji, a to podnosi potencjał zakupowy gospodarstw domowych zarówno w segmencie online, jak i offline. W lutym oczywiście nie przebiliśmy rekordów z końcówki roku, ale okres listopad-grudzień zwykle charakteryzuje się gotowością konsumentów do ponadprzeciętnych wydatków. Cały czas obserwujemy natomiast wojnę cenową między największymi sieciami handlowymi w Polsce. Dyskonty przerzucają się promocjami i ofertami, co nie pozostaje jednak bez wpływu na kondycję mniejszych graczy.
W Finiacie uważnie przyglądamy się branży handlowej, bo to m.in. te firmy najczęściej zgłaszają się do nas po pomoc, czyli dodatkowe finansowanie. Podczas gdy jako konsumenci być może poczuliśmy ożywczy powiew po fali miażdżąco wysokich cen, okazuje się, że handel jest najbardziej zadłużonym sektorem gospodarki. Z nowych danych KRD wynika, że wartość przeterminowanych zobowiązań tego typu firm sięga ponad 2,3 mld PLN. Najwyższe długi mają sklepy wielobranżowe i hurtownie spożywcze. Z dużymi zaległościami, na kwotę 880 mln PLN, mierzą się również sprzedawcy detaliczni. Utrzymujące się wysokie koszty zatrudnienia, zatory płatnicze, kłopoty z pozyskaniem finansowania, szczególnie ze źródeł bankowych, ale i konieczność inwestowania w automatyzację i cyfryzację procesów czy choćby kanały omnichannelowe, które w świecie e-commerce są już właściwie normą, to dziś największe wyzwanie dla przedsiębiorców, chcących efektywnie konkurować na rynku.